Skuter 4T dławi się

Skuter po dłuższej jeździe 5 -4 km dławi się nie łapie gazu przygasa a na koniec gaśnie proszę o pomoc

napisz gdzie mieszkasz to poszukamy mechanika w okolicy

Jaki przebieg ma skuter ?

Kolego napisz co bylowymieniane i jaki to skuter

Skuter ma pzebieg 30000 wymieniłem gaźnik a skuter to zipp parco “skuter”

a po tj wymianie gaźnika go regulowałeś? a gaźniki identyko? dysze w nowym i starym takie same?

Tak ten sam gaźnik

a reszta pytania?

A i jeszcze jedno przed chwilą jeździłe jak mi zgaśnie i pomęcze go kopką to pali i jak jade na małych obrotach to nie gaśnie a jak manetką dodam gazu chociaż troche powyżej tych małych obrotach to gaśnie. niewiem co mam robić

Tak dysze te same

Ai po wymianie był regulowany ale bylo tylko od obrotów

wiec nie był regulowany, na moje oko go zalewasz - czyli albo poziom paliwa komorze nie ten albo iglica za wysoko - to tak na początek.
świeca powinna dużo o stanie regulacji powiedzieć. pewnie jest zalewana

miałem kiedyś podobny problem, naprawiłem go trzymając obroty na jak najwyższych przez kilka minut po czym wszystko zaczęło działać.
spróbuj, może zaskoczy jakimś cudem, jeżeli nie to sprawdź iglice,membranę

tak, pałowanie na maxa kika minut na nie wyregulowanym gaźniku to doskonała metoda… dobry wstęp do porządnego remontu.

maxem było 2-3k obrotów, po kilku minutach wszystko zaczęło idealnie działać więc też to jakiś sposób jest.
coś się musiało zwiesić i tyle.

maksem było 2-3 tyś obrotów… no to nieźle go kręciłeś - ponad 2000 jak on ma wolne 1700-1900.
Wiec albo piszesz o “jak najwyższych” albo mówisz o 3000 - co w zasadzie jest wartością “co kot napłakał” i nawet się sprzęgło nie załączy.
pisz co masz na mysli albo myśl co piszesz - nie wiem. W każdym razie rada “naprawianie przez pałowanie” jest głupia - po prostu.

chodziło mi o to, że skuter był ograniczony do 2-3k obrotów, poprzez próbę wkręcenia go na większe zaczął się dławić, gasł momentalnie.
Musiałem go kręcić/trzymać na największych (3k) po czym się stopniowo zwiększały do momentu aż skuter zaczął się normalnie wkręcać bez żadnych problemów.

Miałem wczoraj rano coś podobnego. Mój Kymco 50 4T zgasł na skrzyżowaniu i nie chciał odpalić.
Po wystygnięciu i uruchomieniu przy całej manetce odkręconej chwilę pochodził i gasł.
Ponieważ w sumie dało sie nim jechać pojechałem do serwisu bo to nówka, po pierwszym przeglądzie.
Po drodze sam sie naprawił tj. po paru kilometrach przestał gasnąć na wolnych obrotach i w serwisie palił od dotknięcia.
Mam wrażenie, że to było coś z paliwem, może jakieś zabrudzenie, może woda albo coś jeszcze.

W serwisie jedynie podnieśli nieco wolne obroty. Zobaczę jutro czy problem znów wystąpi.