skuter 2t 50cc gasnie, utracil moc

zaczne od najwazniejszego, a wiec od czego sie to zaczelo, podczas jazdy po polach wjechalem w głęboki dół z wielką kałużą, po wjechaniu w ten wlasnie dołek skuter zaczal powoli gasnac az calkowicie zgasł, nie dało sie go odpalic ponownie, dopiero na nastepny dzien po dlugim kopaniu w koncu odpalil ale gasl gdy nie dodawalem mu gazu, postanowilem ze sie przejade i sprawdze czy wszystko jest juz w porzadku, ale okazalo sie ze skuter stracil moc i to bardzo. Teraz problem z nim jest taki ze ciezko odpala, gdy przekreci sie manetke do konca to na poczatku troszeczke go pociągnie ale po chwili juz nawet nie potrafi uciagnac samego siebie, przy czym strasznie sie dławi az do momentu ze silnik zgasnie, również gaśnie sam z siebie po odpaleniu jezeli nie dodaje mu sie gazu. Po tym właśnie incydencie wymieniłem w nim: gaźnik, kranik paliwa, świece, króciec gaźnika, zawór membranowy oraz uszczelke od niego ale wszystko jest tak jak bylo. skuter to MBK Booster NG 50. Co może być nie tak? Kompletnie sie na tym nie znam, przeczytalem wiele tematow na roznych forach i najczesciej wychodzilo na to ze jest to wina gaźnika ale gaźnik wczesniej byl przeczyszczony a potem to nawet został on wymieniony na nowy, zostaje lewe powietrze/elektryka/slaba kompresja z tego co wyczytałem ale sam nie wiem co moze byc nie tak.

to zacznij od pomiaru kompresji. no i musisz wiedzieć że skuter to nie jest pojazd terenowy do tyrania po polach i rowach z wodą. to mieszczuchy z krwi, kości i definicji.

prawdopodobnie jutro podprowadze skuter do osoby która własnie zmierzy mi kompresje, a to ze nie jest to pojazd terenowy, to mam to w głowie ale jeszcze prawka nie było zdanego i jedyne co moglem to pojezdzic sobie po polach a teraz posiadam prawo jazdy to i bede jezdzil trasami do niego przystosowanymi