Skradziony lub nie - co robić?

Witam wszystkich forumowiczów. Mam tajką sprawe.Kolega kupił skuter (nie wiem jak on to zrobił,ale nie sprawdził dokładnie numeru vin) i okazuje się,ze na umowach (3 egzemplarze wstecz) jest inny numer niż na ramie. Sprawdzaliśmy skuter na rejestrze pojazdów skradzionych i niby wszystko ok. Ale przeglądu nie można zrobić bo sprawdzają numer..
Ma ktoś pomysł co by można było zrobić?
Gość jest z Bydgoszczy a kupujący z Poznania. Oczywiście sprzedający wszystkiego się wypiera. Dodam,że minęło już trochę czasu od kupna- powyżej miesiąca

na ilu umowach wstecz figuruje już inny numer niż na jego ramie?
jako to okres czasu - te umowy?

Ale na tej umowie jaką posiada numer ramy jest zgodny z tym co w umowie i dowodzie ??
Jeśli tak to zostaje iść i go rejestrować ;)
czy na wszystkich 3 wstecz jest inny ??
bo tak to może mieć kłopot :/

na wszystkich umowach 3-ech wstecz widnieje ten sam numer ramy i w dowodzie jest ten sam co na umowach. a na ramie jest inny numer. a umowy są od 2009 roku (jakoś tak) bo nie mam ich przed sobą...

bus, 4 kumpli, skuter na pake i jedziecie to wyjaśnic.
Weźcie poprawkę że koleś bedzie u siebie.

Jeśli jest istotna wada ukryta to nie obowiązuje limit 30 dni na znalezienie usterki.

to nie jest wada ukryta.
To jest inny skuter.
I to nie jest 20minut po zakupie.

Trzeba dać po cichu w łapę diagnoście. Cała ta reszta to jest chyba dość grubymi nićmi szyta (i jedzie szwindlem na kilometr). I nie pchać się potem w łapy miśkom. Można też pewnie kupić cała nową ramę i zrobić to dobrze i po prawdzie nawet. Wyjaśniać przy tym cokolwiek w tych naszych urzędach? Wolne żarty. Żyjesz w Polsce, rób po polsku. I to chyba tyle w temacie. :-)

hehe.. propozycja miśków najbardziej przypadła mi do gustu tylko,że koleś co kupił ten skuter ma wyrok w zawiasach więc musi być potulny jak baranek....
A na danie w łape niestety nie ma za bardzo jak bo ostatnimi czasy było dużo nalotów na stacje diagnostyczne wiec chłopaki dbają o swoje.... i nie robią szwindli..
Generalnie kicha...

Jak bardzo się różni ten VIN? Jest zupełnie inny czy może tylko jedną literą/cyfrą bądź którejś brakuje. Możliwe, że to błąd urzędasa i istnieje możliwość odkręcenia sprawy.

Ja bym nic nie kombinował tylko zgłosił na policje

no tak tylko jak zgłosisz na policje i okaze sie,że skuter jest kradziony to potem ani skutera ani pieniędzy...
Lucek - numer jest całkowicie inny - może ma z 5-6 liczb tych samych - reszta zupełnie inna...

to ziomek kompletnie nieprzytomny kupował?
Cena była przeatrakcyjna?

ech Wombat... szkoda gadać... przecież wiadomo,że to jest PODSTAWOWA SPRAWA PRZY KUPNIE JAKIEGOKOLWIEK POJAZDU .. ale cóż... Życiowa nauka.

trzeba zatrzeć numery, zgłosić się do diganosty/urzędu z wnioskiem o nadanie nowych cech identyfikacyjnych i zarejestrować.

http://www.um.warszawa.pl/zalatw-sprawe-w-urzedzie/sprawa-w-urzedzie/nadanie-cech-identyfikacyjnych-pojazdu-ilub-wykonanie-tab