Silnik zdarł kopyta :). Wiem ile wytrzymuje chiński wał z cylkiem 90ccm

Jak w temacie. Niestety wczoraj zaczęło mi cos tłuc w silniku i juz wiedziałem ze silnik umarł. Ale spokojnie wrócił do domu rozebrałem go, i seryjny wał z silnika 50ccm chodził od nowości z cylindrem 90ccm i na dzień dzisiejszy stan licznika 16tyś kilometrów. Czyli nie jest źle nigdy go nie oszczędzałem orany na maksa, zawsze kręcił się na 8 tys obrotów ale na maxa to wykręcał 9,5 tys obrotów. To jak dla mnie to nieźle. Napędzał go cylinder WMmotor 51mm z dedykowana głowicą. Cylinder po 16 tys km wygląda jak nowy absolutnie żadnego zużycia nawet najmniejszego progu nie ma, ale pierscienie olejowe były juz do wymiany, pierścienie uszczelniające były takie sobie, raczej tez trzeba je było wymienić, tak że jak by nie zgon wału to wymienić zimą trzeba było sam tłok z pierścieniami za kilka złotych i silnik byłby jak ta lala. Niestety siadło łożysko łba korbowodu, łożyska na czopach wału są w dobrym stanie, po przejechaniu 16tyś kilometrów siadło jeszcze jedno z łożysk wałka rozrządu. Nistety w środku sezonu ale nic to części juz zamówione na wtorek powinna być paczka z częściami i na środę powinien mruczeć nówka silnik myslę że przez noc zdążę go poskładać. Teraz będzie mocniejszy wał, taki sam cylinder 51mm tylko zamówiłem nowy zestaw z nową głowicą, ale ten silnik będzie oddychał przez gaźnik 24mm a nie jak obecny miał gaźnik 19mm, zawsze chciałem zobaczyć jak by było z gaziorkiem 24mm i szerokim króćcem ssącym.

90 cc cylek z seryjnym wałem? ;p, btw na takim gaźniorze to spalanie że hoho :D

łożysko korby różnie siada, to taka trochę loteria
miałem przypadki że po niecałych 100km szlag trafiał korbę a raczej łożysko
są też wyjątki zbliżające się do 30tys na drugim cylindrze