RS 125 po Simsonie

Siemka. Pytanie szybkie i na temat bo kończy mi się papier w łazience. Co myślicie o tym by po Simsonie przesiąść się na Aprilie RS 125? Czy jeśli jeździł bym z głową, w co w sumie troche wątpie bo lubie odkręcić torche manetkę, to nie będą mnie wkładali do foliowego worka na trzecim zakręcie od domu? Ogarne te 30-40 KM?

Lekko ;) Ja z hujalnogi na NSR 125 dałem rade wiec ty tez dasz:D A teraz spadam w dół i Barton Fighter mnie wozi xD

Dziwne i trochę głupie pytanie. Skąd mamy wiedzieć jaki jest Twój styl jazdy i czy ogarniesz 125ccm ? Skąd mamy wiedzieć czy jadąc 80km/h na trzecim zakręcie nie wyjedzie Ci jakiś TIR przed którym nie wyhamujesz ? Czego Ci nie życzę oczywiście.

Dzięki za dodanie otuchy Kapuchon. Dwóch gości z mojej okolicy wlaśnie w taki sposób zginęło.

W sumie pozostaje mi się przejechać jakąś 125 u kolegi i sprawdzić czy dałbym rade, czy to jednak porywanie się z motyką na księżyc. No ale jeśli niektorzy zaczynają od 200 konnych potworów, i jeszcze mogą o tym opowiadać...

125ccm jak najbardziej po 50'tce ;) Moim zdaniem spokojnie dasz sobie radę.

Popieram UP@ lepiej na 125 niż na 600 chociaż 125 w 2t to co innego niż 125 4t, czuć znaczną różnice mocy jak i prędkości