Chodzi mi o wytrzymałość łatwość prowadzenia itp. Gdyż zastanawiam się nad kupnem tylko nie wiem którego proszę pomóżcie chodzi mi też o cenę gdy ktoś miał ma może któregoś , ile mu przejechał kilosów, jak często się psuły i wszelkie informacje .
Jedna i ta sama chińszczyzna. Przebieg uzależniony wybitnie od troskliwej opieki i niekatowania. Usiądź na jednym, usiądź na drugim i sam sobie zdecyduj na którym ci wygodniej. Najlepiej byłoby też się przejechać na każdym z nich. Opowieści innych na niewiele ci się zdadzą... Psucie się wybitnie zależy od sposobu używania i serwisowania...
Dziki Druid napisał: Jedna i ta sama chińszczyzna. Przebieg uzależniony wybitnie od troskliwej opieki i niekatowania.
> Z wybitnie silnym naciskiem na tę... troskliwą opiekę (raz na jakiś czas olej i zawory... od wielkiego dzwonu). :-) Ewentualnie, można się z nim zawsze kłaść razem pod kołderkę i opowiadać jemu bajki do snu. Głaszcząc kanapę i szepcząc treść... do filtra stożkowego. ;-) > Chinole się tłuką takimi non-stop, bo mało którego stać na japońca, a do obywateli Tajwanu (i ich różnorodnych produktów), mogą mieć jednak stosunek permanentny, a czasami ściśle wytyczany przez władze. Si, kameraden?
Bien sur Commandant! +++ Wkroczyłem na śliskie pole, ale jak młody temu cudnemu skośnookiemu śruby nie dokręci.... to się zdziwi... ;))) +++ Stosunki chińsko - chińskie jeszcze długo będą nakręcały rozwój masowej motoryzacji... :)))
Skoro mój okrążył ziemię i jest w jednym kawałku to znaczy że nie ma tragedii. :-) Tak jak wyżej pisano - dobry olej i odrobina troski i będzie nie do zajechania.