Romet Komar.

Witam! Mam zamiar kupić Rometa Komara 2350. Od kolegi dostałem ciekawą ofertę: za takiego Komarka w kolorze czarnym z silnikiem s38 i wieloma dodatkami (2 silnik tzw. kwadraciak z walniętą skrzynią, cylinder, tłok i kupe innych części). Silnik ma zesputy wał. Przy wymianie klina wał wypadł z rąk i upadł na ziemie, niestety nie nadaje się do uzytku. Cena jaką proponuje to 200 zł . Oczywiście komar ma papiery, jest zarejestrowany. Rocznik 74. Proszę o pomoc. Czy to jest dobra cena za taką maszynke. Chciałbym ją wyremontowac. Zmeinić kolor na oryginalny.

Jeśli jest zarejestrowany i ma opłacone OC bierz śmiało pod warunkiem że naprawdę go uruchomisz.

Klin wymienia się bez wyjmowania wału z silnika...

Ważne żeby w dowodzie rejestracyjnym były dane osoby która będzie widniała w umowie sprzedaży lub byś miał wszystkie umowy kupna sprzedaży od momentu ostatniego przerejestrowania.

To jest pierwszy właściciel. Bo kolega go dostał w spadku od dziadka, a dziadek go na niego bardzo uważał. No tak, ale oczywiście jak ten kiln wymieniał to coś jeszcze przy nim robił i musial wał wyciagnąć nie wiem po co. Na pewno nie jest zepsuty dlatego, że zjechany.

A z uruchomieniem nie powinno być problemu bo sam na nim jeździłem. Jeszcze rok temu działał ale jak klin palnął to się zabrał do naprawy i tak juz zostało.

To że na nim jeździłeś to nie oznacza że go naprawisz. Może zabraknąć chęci, czasu, pieniędzy albo narzędzi. Jeśli wszystko to będziesz miał to będę trzymał za Ciebie kciuki.

Jak dasz sobie z nim spokój w pewnym momencie to utopisz tylko kasę a problem zostanie.

kasy dużo nie wyda, bo części tańsze niż do chinoli :)

No właśnie. A dużo części dostane. Dziadek miał świra na punkcie tego motorku i kupę części POLSKICH ma do niego !.;p Chęci nie zabraknie ponieważ będzie to mój drugi motorek. Oba mam do naprawienia (Speedfight 3 po moim wypadku). Planuje sam oczyścić go z lakieru i samemu go pomalowac. Posiadam kompresor z pistoletem wiec nie ma problemu. Hmm. W silniku zamierzam wymienić wał, i cylinder z tłokiem, świece i wiadomo uszczelik. Nową końcówke tłumika bo ta ma wszystkie dławiki pozdjemowane i głośno chodzi.

W takim razie pozostaje mi tylko życzyć Ci powodzenia jeśli się za niego weźmiesz. :)

Dzieki; ) Jeszcze tylko jedno pytanko. Czy po renowacji mogę go dobrze sprzedać po 2-3 latach bo na razie dla siebie ale potem auto .

Nie wiadomo jak będzie wyglądał rynek Polskich motorowerów za kilka lat, póki co zostało jeszcze sporo ładnych sztuk.

200 zł za Komara z 74 roku z papierami to są śmieszne pieniądze. Niestety remonty pochłaniają kasę okrutnie. Ja ostatnio kupiłem Jawę Pancerkę (można zobaczyć w mojej galerii) w przyzwoitym stanie za 700 zł. Przestałem liczyć koszty aby nie wpaść w depresję nim zakończyłem remont. Moim zamiarem było zrobienie na 100% silnika i utrzymanie w stanie oryginalnym pozostałych elementów. Niestety kilka było zbyt zniszczonych i musiałem oddać do malowania. Liczę, że moja Jawka po zrobieniu jej na sprzęt użytkowy, a nie kolekcjonerski kosztowało mnie w sumie ponad 3000 zł. Teraz udało mi się dokupić oryginalny czeski gaźnik za 150 zł. Nie polecam zamienników chińskich i tajwańskich bo już namoczyłem d$&^ na takich części. Więc wał polecam oddać regeneracji, a cylinder do szlifu. Niestety będziesz musiał gdzieś znaleźć dobry tłok. Do wydatków dojdą nowe łożyska skf i jakieś inne detale. Jeśli myślisz o zarobku na sprzedaży nie licz na to. Samo zrobienie ekstra lakieru na wszystkich elementach, nowe chromy, tapicerowanie siedzenia przewyższy to co będziesz w stanie uzyskać od kupujących. Ceny w jakich wahają się takie sprzęty zobaczysz na allegro.

Coś tam słyszałem o pancerce ale nie wiedziałem że potrzebujesz części, miałem 3 gaźniki, jeden w częściach, wystarczyło by dokupić przyzwoity zestaw naprawczy i byłby ok.

Jeden z Ogara 200, jeden z pancerki, jeden z mustanga. Jak coś silnikowego potrzebujesz to mów, poszukam.