ROBOTA - Czy się opłaca?

Znalazłem sobie pracę - zaczynam od jutra na 100 %. Jest to rozwożenie dań z pewnego baru po całej Warszawie. Potrzebuję sobie pieniądze dorobić. Stawka jest taka:
7 zł /h + 3 zł od każdego kursu + napiwki
Pracuje przez 8 godzin czyli 56 zł już mam na czysto do ręki, kursów ma być podobno około 10-15 czyli 30 zł - 45 zł, a więc już mam 86 zł - 101 zł, do tego dochodzą napiwki. Pytanie do ludzi, którzy rozwozili pizze itd.: Czy to się opłaca, ile napiwków dziennie leci z takiej robótki?

swoją maszyną czy firmową?

Jeśli na swoim skuterze, to odlicz sobie od tego jeszcze koszty paliwa i inne koszty eksploatacyjne.

swoją maszyną. Dziennie około 100 km do nakręcenia to wychodzi około 20 zł za benzyne.
A więc jeżeli zarobię około 120 zł z napiwkami, to i tak 100 zł mam na czysto.
Całe wakacje pracy i już mam honde vison :D

Tak się nie rozpędzaj z tym Visionem :-)

Opłaca się .czysta przyjemnośc

Opłaca się .czysta przyjemnośc

No, rewelacji nie ma ale najgorzej też nie jest. Spróbuj. Bez tego nie będziesz nic wiedział. Najcenniejsze będzie tu dla Ciebie doświadczenie zawodowe i zdobycie umiejętności pracy w zespole.

Chciałem tylko dodać, że okres wakacyjny to taki "martwy sezon" jeśli chodzi o pizzerie. Jest wtedy najmniej zamówień. Czerwiec to jeszcze ale lipiec i sierpień - może być cieniutko...

Ja nie w pizzeri mam pracę, tylko w barze chińskim pierogi,sałatki itp.
Zobaczymy jak będzie, może rzeczywiście uda mi się tą stówkę zarobić. Nie traktuje tego jako zawód główny, tylko praca na soboty aby sobie trochę kasy dorobić na wahe itp. A w wakacje to cel - Honda Vision :D

bardzo fajna robota tylko (odpukać) skuterek dał radę :) ale powodzonka życzę :)

Ta praca to nie wypał. Babka dawała jakieś zupki nie pozamykane, i wkładała do torby. Ja to wiozłem do jakiejś firmy, otwierałem torbę a tam wszystko porozlewane. Paragonu jednego mi nie spakowała. Firma podobno dała jakąś opinie, a mnie wywalili z tej roboty za jakiejś zdjęcia, które porobił klient. Nie polecam nikomu pracy w barze "To Tu" ze strony http://www.chińskapierogarnia.pl/, jedzenie też podobno mają nie dobre. Już nie wspomnę, że były 2 zamówienia, maszyna do pierogów im się zepsuła przez co nie mogli podgrzewać zamrożonych pierogów. Babka, która przyjmuje pieniądze od razu robi jedzenie nie myjąc rąk. Brudne banknoty wkłada do kasy, po czym zaczyna lepić te wspaniałe "pierożki".

Nigdy więcej nie będę pracował w barach, które serwują zupki, pierogi itp. bo to po prostu wszystko się wylewa. Muszę poszukać sobie pracy przy rozwożeniu pizzy w stanie stałym.

ja tam zamawiam czasami zupki i pierogi i wszystko jest całe... Trzeba mieć dobre opakowania i dobry pojazd ;)

Izdebski nie łam się, szukaj czegoś lepszego :)