Witam.
Jestem zupełnym laikiem, nigdy nawet nie siedziałem na jednośladzie – stąd może głupie/śmieszne pytanie.
Kupiłem mojej córce chiński skuter, głównie po to aby jej ‚szły zniżki’. Skuter jest zarejestrowany, ma opłacone OC, kupiony został za małe pieniądze, bo nie odpalał. Stał on sobie w garażu aż w listopadzie coś mnie napadło aby go naprawić. Sam poddałem się szybko, sklepowy mechanik jak usłyszał, że to chińczyk – polecił mi go od razu złomować (nie naprawiać). Kolega mechanik od aut poddał się po 3 dniach, ale skuter raz u niego odpalił a on sobie na nim pojeździł – niestety później ponownie zdechł. Kolejny pasjonat-mechanik wywiesił białą flagę po 3 miesiącach – podobno nawet silnik podmieniał, a i to nic nie dało.
I tu pytanie: czy ma jakikolwiek, głównie ekonomiczny, sens reanimacja tego skutera? Czy lepiej nadal trzymać go jako użyteczny złom?
Jeśli reanimować, to czy ktoś zna dobrego pasjonata-mechanika, najlepiej w płd-zach Polsce? Chociaż w cenie lawety motocyklowej i przejazdu autem zapewne mogę go wysłać gdziekolwiek kurierem…
Może jest tu jakiś pasjonat, który chciałby spróbować to ożywić?
Aha, no i najważniejsze: Tao-Tao CY50T-8, 2012 r, 50cm3, 4t, 9,5 tyś km przebiegu.