Problem ze światłami

Podam tutaj przykład z 10 minut:
Wyszedłem ze sklepu, idę do skutera, odpaliłem, włączam światła, natomiast ŻADNE ŚWIATŁA nie świecą (nie świecą postojowe, mijania, tylne, oraz podświetlenie zegarów). Dodałem gazu, dalej nie działa. Wyłączyłem, włączyłem - nie działa. Dodałem gazu po 6 sekundach się zapaliły. Też na wolnych obrotach czasami przestają działać. Co jest przyczyną? Przełącznik jest na 99% SPRAWNY!!!

może regulator napięcia szwankuje albo co innego ale raczej regulator

A prądnica?

jakby prądnica była zła to by ci się zapłon ciężko włączał lub w ogóle

no, bo mi na rozgrzanym silniku ciężej odpala z przycisku.. za 3 razem

przelacznik ? jakas kostka rozpieta?

Nie, nie kostki są okej bo wczoraj wstawiałem diody led pod wskaźnik kierunkowskazów deski rozdzielczej, oraz pod wskaźnik włączenia świateł drogowych też led to wszystko robiłem do deski z zegarami, więc posprawdzałem przy okazji kostki i wszystko jest okej. Ten problem występuje często gdy jest na wolnych obrotach. Jeszcze się nie zdarzyło, żeby podczas jazdy na 50km/h nagle się tak stało. W nocy okej, mogę się zatrzymać, wyłączyć, włączyć i zaraz to minie, bo zobacze że światła nie świecą, ale w dzień jak jeżdżę i światło przestaje działać, to jest gorzej bo nie widzę czy działa, czy nie.

Glupieje Ci regulator napiecia :)

Aha, ale jak odłączyłem kabelek od regulatora, to powinno nic nie działać, gdyż prąd przed niego przepływa i wypływa??? Bo jest odwrotnie, czy to z regulatorem, czy bez, wszystko działa, ale jeszcze się nei zdarzyło, aby bez regulatora mi światła nie zaświeciły się.

Nie jeździj bez regulatora napięcia jeśli nie chcesz popalić sobie w najlepszym przypadku wszystkich żarówek.

Nie jeżdżę, tylko raz zapaliłem skuter bez niego. Moje pytanie jest nadal aktualne: Czy bez regulatora napięcia odpiętego powinna działać instalacja tak jak by był? (Na pierwszy rzut oka zaraz przy odpaleniu)

Myślałem, że problem sam minie lecz nie.
Dzisiaj się powtórzyło. Wjechałem do garażu i światła zgasły. Światła CZASAMI gasną na wolnych obrotach, a potem po np. 2 minutach jazdy szybkiej same się zapalają. Przycisk, kabelki oraz regulator napięcia można wykluczyć. Gdyż jak zgasły światła wypiąłem regulator napięcia, gdyby on był by zepsuty to by się światła zapaliły, lecz nie. Dopiero jak go mocno podgazowałem zapaliły się i już na wolnych obrotach się utrzymywały. Ludzie błagam pomocy bo nie mogę jeździć z takimi światłami.
Problem jest z: podświetleniem zegarów, światłami postojowymi, drogowym, oraz mijania czyli wszystkim tym co jest podłączone bezpośrednio do prądnicy! Na wolnych obrotach światła w każdym skuterze świecą słabo i pulsują w dźwięk silniku, a u mnie się czasem zacinają wtedy, raz działają raz nie.

Jak będę miał jeszcze jedną okazję to nakręcę film.

Problem na pewno nie występuję z regulatorem napięcia!

To wymień i po problemie. Bez regulatora może całą elektrykę szlag trafić i narobisz sobie tylko problemów. Ja właśnie 2 dni temu wymieniałem bo jak padł aku i cały prąd szedł na regulator to go uszkodziło i prądnica dawała mi 17V. Jeździłem pół roku aż udało się dostać taki regulator jak mam i problem zniknął. Ale elektryka okazała się odporna na zbyt wysokie napięcie - jedyne co się stało to 2 razy przepalona przednia żarówka.

Ja nie mogę. Czy wy na prawdę nie rozumiecie, że regulator jest ok?

Światła idą prosto z prądnicy. Prądnica jest do wymiany, nie regulator, na regulator idzie prąd na migacze, klakson itd.

Prądnica się znajduję zaraz za tym białym wentylatorkiem umieszczonym z prawej strony tak? taaaak???
Bo właśnie odkręciłem pokrywe wentylatora oraz 3 z 4 śrubek wiatraka.

Okej słuchajcie, jestem taki wkurzony, no ale dobra, mniejsza z tym, przepraszam, że tu tak naskakuje, ale mnie szlak trafia jak raz działają światła raz nie działają, ogłupieć można jak trzeba ręką co 5 sekund sprawdzać czy na pewno świecą światła jak jadę po wale miedzeszyńskim...
A więc słuchajcie.. rozkręciłem pokrywę od prądnicy tam gdzie jest wentylator, wentylator rozkręciłem już byłem przy prądnicy, ale nie da rady rozkręcić głównej śruby, trzeba czymś prądnicę zablokować, nie da rady, skręciłem z powrotem. Teraz rozkręciłem główne plastiki przednie tam gdzie jest regulator napięcia, i teraz nie wiem co o tym sądzić: z regulatorem lub bez regulatora jeszcze wczoraj działały światła, można było odłączyć regulator a światła działały, tak samo z podłączonym... Teraz jak odłączony jest regulator lub podłączony to światła nie działają. A ponieważ musiałem się przekonać że prądnica sprawna, to odłączyłem kabelki od akumulatora, i teraz na samej prądnicy działa klakson, kierunkowskazy świecą, działają te rzeczy jak jest podłączony i odłączony regulator napięcia, natomiast światła w ogóle nie działają, czy na podłączonym, czy odłączonym, na samej prądnicy bez akumulatora też nie działają. Żarówki nie są przepalone, przycisk jest dobry...

No i teraz nie wiem co o tym sądzić? Co jest walnięte? Regulator napięcia? Wczoraj bez regulatora działały światła tak samo jak z regulatorem.

Błagam pomóżcie bo już zmęczony jestem tym gównem od 3 godzin tam dłubie...

odświeżam, pomóżcie to bardzo ważne

Wiem jaki jest problem.Problem polega na gównianym skuterze kupionym za marne pieniądze w jednym z sieciowych marketów.

Ja bym powiedział że problem jest w stacyjce.

Witam !
Mam ten sam problem i poojazd został kupiony w Romecie, romet 777. Jest także gówniany ?