Problem z Romet RXL 50 4T

Siema, właśnie dziś sobie umyłem mojego Rometa i postanowiłem się przejechać. Odpaliłem z nóżką i prawdopodobnie przez przypadek wcisnąłem drugi raz nóżkę już na odpalonym silniku (nie wiem dokładnie czy był odpalony, bo miałem kask na głowie). Problem polega na tym, że nóżka od odpalania się zablokowała (nie da się jej kopnąć). Mogę odpalić rozrusznikiem elektrycznym, lecz gdy skuter wejdzie na wyższe obroty zaczyna coś głośno rzęzić (żeby przestało muszę zgasić silnik). Boje się, że podczas jazdy coś się może zepsuć/urwać na dobre. Proszę o pomoc, gdyż jestem zielony w tym temacie.

Odkręć pokrywę i sprawdź co się stało. Mogły jakieś ząbki się złamać, różnie to bywa.

a raczej to spreżyna od kopajki do wymiany pewnie gdy wejdzie na obroty to delikatnie opada kopajka i halasuje w przekladni

A czy mogę przejechać parę kilometrów (ok. 10 km) do mechanika? Przy spokojnej i wolnej jeździe nic się nie stanie?

jedz smialo nic nie bedzie a wiesz co wez poprostu odpal skuta na stopkach podnies kopke do gory reka i daj gazu ful zobaczysz cży bedzie Ci halasowalo jesli nie to napewno sprezyna od kopajki a jak chcesz to sznurkiem wtedy przywiaz i dojedziesz spokojnie do mechanika

Teraz poszedłem odpalić i przy samym starcie już się tak dzieje jak wcześniej. ;/ @zdziarbar - idę spróbować Twojej rady, może coś się uda.

ok idz idz i napisz

To tak. Jechałem 6 km do domu, lewą nogą trzymałem kopajkę, aby nie rzęziło. Potem zacząłem coś grzebać przy samej kopajce i mi przyszła myśl, aby trochę w nią pokopać. Kopnąłem mocno i nagle cud :D, odblokowała się. Normalnie mogłem z niej odpalić i co więcej już przestało rzęzić. Przejechałem 2 km i nic się nie działo. Oby w przyszłości coś się nie stało, bo przyznam, że trochę tam mieliło. Dobry pomysł był z tym, żeby kopajkę podnieść do góry ;) Czyli na razie problem rozwiązany, dzięki ;)

No tak <facepalm>, przypomniało mi się teraz. Mój kumpel miał to samo, po rozebraniu i złożeniu wszystkiego znów działało dobrze. Mogłeś mieć to samo i tak jak się zepsuło tak się naprawiło :D

ciesze sie z Toba szerokosci

zobacz czy na walku od kopki masz dobrze zalozony pierscien zabezpieczajacy czesto spada i polksiezyc czyli zebatka do rozruchu noznego przesuwa sie w glab silnika i to zachacza o tarcze rozruchowa
na szybko reka odciagnij kopke od silnika
jak kawalek ja wyciagniesz to znak ze przesunal sie simering trzymajacy w rowku caly polksiezyc zeby nie wpadal glebiej do srodka(w strone wariatora i tarczy zamachowej do odpalania z rozrusznika)
jezeli bedzie dobrze zamocowany to wina lezy najprawdopodobniej po stronie peknietej sprezyny tak czy owak musisz zdjac dekiel zeby to ocenic czy zsunela sie czy pekla

Wczoraj przejeździłem ok. 50 km, na wysokich obrotach wszystko działało. Póki nic się nie dzieje, to nie ma co zaglądać do środka ;)