Witam. Wczoraj przejechałem ok 10km zgasilem go, dzisiaj chce go odpalic i lipa Nie pali ani z rozrusznika, ani z kopki. Przy czym kopka strasznie ciężko chodzi i sie nie cofa.... Gdy mocno kopnę wskazówka obrotomierza trochę się przesuwa, ale i tak skuter nie zapala.... Co może być tego przyczyną? Iskra na świecy jest, kompresja chyba też bo podmuch był... Proszę o pomoc :roll:
próbowałeś manetką kręcić przy odpalaniu?
Spróbuj na popych blokują sprzęgło i dzwon srubokretem albo sznurek nawin na wariator i ciągnij jak w kosiarce
Nie pytajcie skąd wiem :D
gregi240595 napisał:
Spróbuj na popych blokują sprzęgło i dzwon srubokretem
I potem będą tematy typu "sprzęgło nie ciągnie"
Skoro piszesz, że kopka nie cofa to może warto by zajrzeć pod pokrywę? zobacz, może bendix się zaciął. Kop do oporu, w końcu odpali (zakładając że jest iskra, kompresja i paliwo)