Problem z Agility City 125

W dniu wczorajszym odebrałem swój pierwszy skuter. Nie nacieszyłem się nim długo gdyż po kilku przejechanych kilometrach zgasł i nie odpala :(
Rozrusznik kręci ale nic więcej. Z kopniaka też nic.
W baku zatankowane pod korek.
Znajomy podejrzewał zalanie świecy ale skuter przecież zgasł podczas jazdy. Nie wiem w którym miejscu znajduje się świeca w tym skuterze.
Poza tym chyba po kilku godzinach świeca by wyschła.

Oglądając skuter od spodu zauważyłem zwisający szary wężyk.
http://zapodaj.net/47bbeb7e373a8.jpg.html
Może to jest wężyk do paliwa? Bo chyba nie jakiś spustowy?
Serwis po przeglądzie zerowym nie podłączył go lub źle podłączył i wypadł?
Tak sobie gdybam bo nie znam się na tym.
Pech chciał, że długi weekend w pełni więc do poniedziałku i tak pewnie się nie dowiem co jest przyczyną że skuter nie pali :(
Może ktoś z forum pomorze?

Nowy??? Jak nowy to oddaj na gwarancję!

morze odczepił Ci się jakiś kabelek

Oczywiście, że nowy. Ostatnia sztuka z 2013 roku.
Z gwarancji skorzystam ale tak jak pisałem ze względu na długi weekend muszę poczekać do poniedziałku. Niesmak jest bo jeździłem tylko pierwszego dnia - kilka kilometrów od wyjechania z salonu a potem to już niestety kolejne kilometry pchania do domu (salon czynny był tylko do 18-tej więc nie mogłem już tam wracać). Liczyłem, że jak nie kupuje "chińczyka" z marketu to takie sytuacje nie będą miały miejsca...
Być może jest to jakaś błahostka?

Cześć
Też mam City, tylko 50 2t. Ten wężyk to przelew, też go mam, on tak powinien zwisać. Wszystko w porządku. Dlaczego zgasł trudno powiedzieć, ja mam dwusuwa, więc inna para kaloszy, lecz potwierdzam skuter wnerwiający, mnóstwo awarii, chociaż nigdy nie stałem w drodze przebieg (1350 km) to wiele rzeczy nie działa prawidłowo, szarpie, brzęczy itp.
Też się zawiodłem na tym sprzęcie.

Dzięki za odpowiedź.
Czyli trop z wężykiem nie trafiony.

O, Warszawa - masz z A-Zet Moto, czy Motohangaru?
Też mam Agilitkę 125, póki co wszystko gra, w poniedziałek jadę na przegląd po 1000 km:)

Jak to wyglądało, jedziesz, pyk-stoi i ani dudu więcej? Nawet nie próbował załapać? Sprawdź może czy masz dobrze dociśniętą fajkę na świecy. Jeśli tak, to wykręć świecę, załóż fajkę, dotknij świecą do metalowej części silnika i rusz kopniakiem - zobaczysz czy w ogóle jest iskra. Gdyby to był skuter iluś tam letni, z dużym przebiegiem, świeca mogłaby również zmostkować co dałoby identyczny efekt, ale w nówce nie ma czym.

Tak Warszawa - kupiłem w Motor-Landzie na Wale miedzeszyńskim.
Wyglądało to tak, że wyjechałem z serwisu kierując się w stronę Pragi.
Po drodze zahaczyłem najbliższą stację i zatankowałem pod korek. Początek trasy spokojnie starając się zapoznać ze skuterem, chwilami jadąc maksymalnie 70km/h Przy stadionie Narodowym na ul. Zielenieckiej zrobił się koreczek na obu pasach więc zwolniłem i postanowiłem grzecznie poczekać. Nagle obroty spadły i silnik zgasł. Próba ponownego odpalenia nic nie dała więc wepchałem go na chodnik. Potem to już długie pchanie do domku :/
Po powrocie zacząłem czytać instrukcje ale jest bardzo mizerna. Jako laik w temacie moto nie za bardzo się orientuje gdzie tu jest ukryta świeca a w instrukcji jest tylko jak wygląda świeca :)
Obecnie nie jestem przy skuterze bo korzystam z kilku dni wolnego a od poniedziałku atakuje motor-land.

I będziesz musiał dopchać skuter znowu do motor landu, albo zapłacić za transport. :) zgodnie z warunkami gwarancji motor-land

kultowe, bezawaryjne,nowiuśkie kymco.. PCHANE? ło matko bosko.
Bernardzie, JAK TO JEST?

Wombat napisał:

kultowe, bezawaryjne,nowiuśkie kymco.. PCHANE? ło matko bosko.
Bernardzie, JAK TO JEST?

- szyderca :-)

wiem że to złe,głupie i dziecinne ale nie umiem się powstrzymać.

W moim Kymco gaźnik użytkownik musi sobie sam co jakiś czas regulować, bo jazda po wybojach i pewnie same wibracje silnika wykręcają te dziadowskie śrubki, a dojście do świecy o kolorze kawa z mlekiem graniczy z cudem. Ale przynajmniej ja nie musiałem pchać. ;)

mgrudzien napisał:

chwilami jadąc maksymalnie 70km/h Przy stadionie Narodowym na ul. Zielenieckiej zrobił się koreczek na obu pasach więc zwolniłem i postanowiłem grzecznie poczekać. Nagle obroty spadły i silnik zgasł. Próba ponownego odpalenia nic nie dała więc wepchałem go na chodnik.

Może przytarcie od szaleństwa na początku;)

Ale najpierw sprawdź tą iskrę:)

shnosnas napisał:

I będziesz musiał dopchać skuter znowu do motor landu, albo zapłacić za transport. :) zgodnie z warunkami gwarancji motor-land

No nie żartuj. Nie mam przed sobą gwarancji bo jestem poza miastem ale nie wyobrażam sobie takiego traktowania klienta. Mam nadzieje, że uda się to załatwić w inny sposób.

A z pchaniem to faktycznie siara. Nowy "nie-chińczyk" a gaśnie na środku jezdni. Klaksony aut nie były pomocne...

Ma ktoś jakąś fotkę gdzie jest dokładnie ta świeca? Coś trzeba odkręcić?? Może faktycznie najpierw bym sam jej poszukał. Tylko to i tak nie zmienia faktu, że kupiłem skuter który powinien być sprawny i jeździć.
I cały czas mam takie przeczucie, że to jednak coś z pobieraniem paliwa.

Jak wyjmiesz siedzenie z całym kufrem, to szukaj po prawej stronie silnika (jak patrzysz od tyłu). Masz tam kabel i na końcu taki "grzybek" który idzie do silnika pod plastik. Zdejmujesz go, odkręcasz świece, wkładasz do fajki i przykładasz do metalu na silniku naciskając kopkę i obserwujesz czy jest iskra.

Nie żartuję. Mam Agility FR 50 2T z Motor Landu w Warszawie i mam przed sobą ich gwarancję. Oni przyjadą po twój skuter ale odpłatnie. Ileś tam złotych za km. No może jakoś ich weźmiesz szantażem czy przekonasz, że to się stało od razu po zakupie itp i ich zwymyślasz, to może nieodpłatnie, ale nie liczyłbym na to.

BieRZ fakture/rachunek za usługę transportu skutera. Zapłać.
Potem zwróć się o zwrot kosztów dostarczenia sprzętu do serwisu do Gwaranta/Sprzedawcy

Pamiętać trzeba, że konsument może skorzystać zarówno z prawa gwarancji, jak i prawa rękojmi albo w niektórych przypadkach powołać się na niezgodność towaru z umową.

http://www.federacja-konsumentow.org.pl/n,39,390,6,1,abc-konsumenta--co-warto-wiedziec-o-zakupach-i-reklamacji-wzory-pism.html

W przypadku uznania roszczenia sprzedawca powinien zrefundować kupującemu koszty, jakie poniósł w związku z reklamacją, więc fakturę za transport jak najbardziej warto wziąć i potem domagać się zwrotu, jak słusznie pisze Wombat.

Nota bene to już drugi czy trzeci wątek, gdzie mowa o usterkach w Agility City. Ostatnio był temat dotyczący poważnych wad w nowej 50-tce 4T:

http://www.skuterowo.com/forums/topic/cichy-wygodny-i-oszczedny-skuter-4t-automat

PS. Pamiętam kiedyś wahałem się między Kymco Agility City a Hondą Vision i ostatecznie wybrałem to drugie. Nie żałuję, choć jak ktoś lubi tuningować, to ma w tej Hondzie nieco przechlapane. W tym roku jej cena też mocno poszła w górę w porównaniu do Kymco AC. Jeszcze niedawno były one dość zbliżone.

Ja też przymierzałem się do Agility City 125, ale po bliższych oględzinach... zakupiłem Barneta 125 i nie żałuję, bo mam większą płaską podłogę, wygodniejszą kanapę i lepszą ochronę przed wiatrem, a w razie ewentualnych problemów lepszy dostęp do części. Poza tym zaoszczędziłem 3 tysiące, a jakość tego Kymco wcale nie powala, żeby dopłacać do niego dwa razy tyle. Zasadniczo wszelkie tańsze tajwańczyki na naszym rynku, to modele budżetowe, i nie ma co wymagać cudów. Po prostu te droższe modele by się u nas nie sprzedawały. W cenie do 6 tyś. na pewno godne polecenia są Kymco Vitality i Nexxon.