Pomożecie w temacie gaźnika?

Od kilku dni, moja maszyna, zaczęła szaleć. Stojąc na światłach, bujała wolnymi obrotami od dość wysokich, aż do zgaśnięcia włącznie.
To pewnie gaśnik, pomyslałem i jeszcze w starym roku szybciutko go obskoczę.
Hmm, wróciłem do domu prawie autobusem.
Do rzeczy:
na dnie gaźnika, obok komory pływakowej jest pompka przyspieszająca.
A w sródku jest dysza.
Pod tą dyszą jest kulka, pełniąca rolę zaworka.
I pytanie: czy w tym układzie powinna być także sprężynka?
Może ktoś już rozbierał taki gażnik aż tak mocno.
Silnik to poczciwy 139 QMB 4t.

Potrzebujesz pomocy to już Ci jej udzielam:

Modyfikacje gaźnika silnika 4T GY6-139QMB.JPG

Zgadza się, jest tam nacięta dysza, kulka i maleńka sprężynka też ma tam być, tak właśnie działa ten układ (podaje paliwo jak przyśpieszasz).

I lecimy dalej, żeby się to samoczynnie nie rozkręcało (a rozkręcać się lubi, szczególnie w nowych gaźnikach JIELI), to się to wszystko zabezpiecza inną małą sprężynką i całość umiejętnie skręca. :D

Patent prosty i skuteczny jak budowa cepa, Chinol Ci to mówi i Metros też. :D

Powodzenia w naprawie.

Dziękuję za cenne informacje.
Tym bardziej cenne, że chyba będę musiał kupić tą sprężynkę wliczając w nią cenę nowego gaźnika.
Wykręcałem tą dyszę i sprężynka się gdzieś ulotniła. Szukałem na stole i pod stołem. Niestety, nie ma jej. A hala, na której dokonywałem naprawy jest na prawdę spora.
Trudno, za błędy trzeba płacić.
No to Szczęśliwszego Nowego Roku!

może dasz radę sprężynkę wykręcić z czegoś lub znaleźć i dopasować ?

A może gdzieś w piwnicy u kogoś z Was leży stary, nie używany gaśnik, może ktoś z Was mógłby tą spiralkę odsprzedać?

Alarm odwłany, sprężynka znaleziona. Łajdaczka ma 7 mm długości i1,5 mm ślrednicy. Potoczyła się tak nieszczęśliwie, że spadła ze stołu. Uff, aż mi ulżyło. Szkoda tylko, że sylwka i nowy rok, skuter przestał na warsztacie, niesprawny.

Muszę spróbować z tym rezystorem na kabelku od ssania.

No dobra, to nie koniec. Nadal nie mogę uruchomić skutera. To znaczy nie do końca. Daje się uruchomić i nawet trochę chodzi na wolnych obrotach. Jakikolwiek ruch manetką, a silnik traci wolne obroty bezpowrotnie i nie wkręca się wyżej.
Wiele godzin minęło, na czyszczeniu i regulacji, gaźnika, zaworów, filtrów.
Za którymś razem w akcie desperacji, odkręciłem plastikowy dekielek i uniosłem środek membrany , a obroty wróciły na swoje miejsce. Poszedłem dalej. Wyjąłem tą długą sprężynkę i zakręciłem dekielek z powrotem. Skuter niby chodzi, na wolnych obrotach wkręca się na wyższe, po próbie jazdy dostał jakby kopa.
Wiem jednak, że nie jest to normalna jego praca. Podpowiedzcie, proszę co popsułem tym razem.
Ta długa sprężynka była przecież od urodzenia w tym gaźniku, dla czego miałoby jej nie być teraz?

Może to Ci coś rozjaśni, jeżeli to wyłącznie wina gaźnika jest i jego złożenia czy regulacji, a nie np. trefnego paliwa, uszkodzonego kranika podciśnieniowego lub szczelności przewodu biegnącego od niego do kolektora dolotowego, etc.:
http://skuterypolnoc.ubf.pl/forum/viewthread.php?forum_id=32&thread_id=2815

Naczytałem się o zużyciu membrany. Swoją drogą ciekaw jestem po co ta sprężyna , ta pod deklem, jest taka długa, w sumie jakie ona spełnia zadanie. Co daje jej demontaż i jakie mogą być tego konsekwencje.
Jeżeli silnik nabrał wigoru bez sprężynki....
Nie sądzę, żeby znalazła się ona tam przez pomyłkę konstruktora.
Będę kombinował dalej, a o rezultatach poinformuję, żeby komuś następnemu było może łatwiej.
W końcu skuterek ma trzy lata i 13 tys,km. Może to tylko zwykłe zużycie gumy.

Może membrana puchnie, na pewno masz dobrze złożony gaznik?Ta membrana ma taki języczek, który siedzi w takim wyfrezowanym miejscu.Ja męczyłem,się jakiś dobry miesiąc z gaznikiem, do gasł, to nie było ssania, to się dusił, przy ruszaniu się dławił potem dopiero jechał.Pomogła wymiana na japoński Keihin.Wszystkie problemy znikły.Dodam,że takie mega problemy zaczeły się po zalaniu filtra powietrza podczas jazdy w deszcz, ledwo dojechałem do roboty.Zobacz tą membranę,może jest do wymiany, czasem dodatki które są w paliwie potrafią ją załatwić.

Jestem PRAWIE pewien, że gaźnik złożony jest prawidłowo, bo wczorajszego i dzisiejszego wieczoru rozbierałem go uuuuu, a może i więcej razy.
I za każdym razem, dla bezpieczeństwa i spokoju, traktowałem go sprężonym powietrzem.
I może to go dobiło.

Sprężone powietrze na pewno nie szkodzi, chyba że wydmucha potrzebne części,np tuleję rozpylacza, raz wystrzeliłem ją w kosmos.Jak membrana puchnie, to sprężyna blokuje jej ruch.

Teraz sobie przeliczyłem, że przez 74 tankowania, średnia zużycia paliwa wahała się między 2,87 a 3,15 l/100 km.
Ciekawe dla mnie jest to, że gdy silnik zaczął szaleć, zużycie spadło do 2,2 l przez ostatnie trzy tankowania.
Może to sygnał, że coś się działo z gaźnikiem.
Różnica ponad pól litra przy takim silniku to sporo przecież.

Idziemy spać, jutro może coś się wymyśli.

Coś blokuje przepływ paliwa, może kranik podciśnieniowy,zobacz ten przewód który nim steruje tzn, z korektora od podciśnienia czy jest szczelny.Filtr paliwa czysty?

Wygląda na to, że kranik OK, filtr wymieniony - należało mu się po tym przebiegu.
Nurtuje mnie jednak, czemu silnik niby wrócił do zdrowia po wyjęciu tej długiej sprężyny spod dekla.
Co ona właściwie robi?

Gaźnik w 4t,to tzw. gaźnik o stałym podciśnieniu ,podczas pracy silnika i dodaniu gazu unosi się iglica i powstaje mieszanka. Po odjęciu gazu iglica opada,sprężynka reguluje to i dba oto żeby nie działo się to w jakiś dziki sposób. Może jest trochę za długa? Blokada gaźnika polega na tym,że w dekielku jest śrubka,która uniemożliwia podnoszenie się za bardzo iglicy, wtedy ograniczony jest przepływ paliwka.

Czy jest więc moż:-) ,liwe, aby sprężynka ta rozciągnęła się sama, czy raczej usterka jest w innym elemencie gaźnika?

W sumie to nie ma rzeczy niemożliwych,jeśli mogę coś doradzić,to kup może taki zestaw naprawczy gaźnika w którym jest membrana i iglica wraz ze sprężyną. Membrana lubi puchnąć,tak sama od siebie,rozbiórki gaźnika jak jest ich kilka ponoć też mogą jej zaszkodzić. Jest też możliwość,że wykrzywiła się iglica,wtedy będzie się klinować,a sprężyna dodatkowo ja blokuje.

Też tak myślałem o tej membranie, ale to dopiero jak wrócę na bazę.
Cały dzień o tym myślę, aż trudno mi się skupić na pracy.
Przecież mój skuter stoi popsuty od zeszłego roku. No jak tak może być...