Pierwszy wypieprz na skuterze w ulewe :)

Wyświetla 1 wpisów z $
  • Autor
    Wpisy
  • #63791
    daruddg
    Użytkownik
    • 8
    • 38Postów:

    Właśnie zaliczylem pierwszy wypieprz na skuterku, ręka boli, noga boli, głowa dzieki kaskowi nie boli :), ale nie uwierzycie, chińczyk a zaden plastik nie pękł:), porysowany na wystających elementach i na plastikach, ale cały. Dziewczyna sie cieszy bo nie bede juz tak go dopieszczał mi mówi :). Kuźwa ale boli :).

    #63807
    enter1978
    Użytkownik
    • 19
    • 579Postów:

    Też mnie noga boli po jeździe w dzisiejszej ulewie, co prawda wywrotki nie było , wcale mocno nie dohamowałem i chińska opona się poślizgnęła, i żeby sie nie wywrócić podparłem sie nogą a że szybko jechałem to dość mocno przypierdzieliłem nogą o asfalt i teraz noga boli. Po za tym to dziś była taka ulewa że gdzieś mi się wody za duzo nalało i na początku mi pykał przerywacz bez włączania kierunkowskazów a teraz przestał pykać nawet jak włączę kierunek to nic nie pyka:) kierunki też nie migają tylko świecą 🙂 Zaraz idę to ogarnąć. He dziś to dopiero zmokłem, dosłownie jak bura suka. I o dziwo mimo że jeździłem prawie jak amfibią to o dziwo prócz kierunkowskazów chińska elektryka świetnie się spisywała.

    #63817
    TheMiqlaq
    Użytkownik
    • 58
    • 688Postów:

    Życze wam szybkiego powrotu do siebie chłopaki :). Kiedyś jak Simsonem wyjeżdżałem z lasu musiałem troszkę przygazować bo wyjazd z deczka stromawy. A tak niefortunnnie wyjechałem że stopa zaczepiła mi się o korzeń. A że cały czas dawałem gazu to troszke mnie zabolało :D. Do domu na szczęście było jakieś 500 m więc szybko wrócilem, bo nie czulem stopy i ledwo mogłem biegi zmieniać.

    #63834
    mxx_rs
    Użytkownik
    • 14
    • 706Postów:

    Ja dzisiaj byłem świadkiem (na szczęście) niegroźnego zdarzenia
    Autobus wyjeżdżał z zatoczki, gość yarisem zwolnił żeby go wpuścić a chłopak skuterem, który jechał za blisko zahamował za mocno na mokrej jezdni i poleciał. Prędkości rzędu kilkunastu km/h więc nikomu się nic nie stało, jedynie zderzak miał małą wgniotkę ale to też przestroga żeby zachować odległość. Odkąd zaparkowałem oplem combo w dziadkowym seicento, który był uprzejmy zatrzymać się na środku 3 pasmowej Puławskiej (jak później tłumaczył – żeby puścić tych z prawego pasa) nauczyłem się jeździć z dystansem co i innym polecam 🙂

    #68341
    dychul
    Uczestnik
    • 8
    • 971Postów:

    No i ja dziś wyglebiłem. Na łuku drogi była piaskownica. Pierwszy raz założyłem krótkie rękawki i spodnie na motor, a także nie założyłem rękawic. W wyniku gleby zdarte: kolano (lewe), kciuk (prawy), łokieć (lewy), porwane spodenki, zarysowany przedni błotnik, zarysowana ramka reflektora, zdarta guma lewego podnóżka.

    #68363
    roomcajz
    Uczestnik
    • 17
    • 1 073Postów:

    Dychul, mam nadzieję, że szybko się wykaraskasz! mnie po glebie ręce i nogi bolały 3 dni, ale serce i honor krwawiły jeszcze z miesiąc…
    Jesteśmy z Tobą
    … czym jechałeś? żółtą strzałą?

    #68371
    mxx_rs
    Użytkownik
    • 14
    • 706Postów:

    Dychul, to spodnie moto nie dały rady Cię ochronić ? tzn. przynajmniej jeżeli chodzi o kolano…
    Życzę szybkiego powrotu do zdrowia !
    Na szczęście (odpukać) ja jeszcze żadnych wywrotek nie miałem ale zawsze takie przypadki utwierdzają mnie w przekonaniu, że jazda w ochraniaczach mimo, że wygląda się jak dziecko przewrażliwionych rodziców wcale nie jest idiotyzmem.

    #69286
    dychul
    Uczestnik
    • 8
    • 971Postów:

    mxx_rs napisał:

    Dychul, to spodnie moto nie dały rady Cię ochronić ? tzn. przynajmniej jeżeli chodzi o kolano…

    Chyba mój anioł stróż zagapił się kiedy glebiłem. Tego dnia było upalnie jak w piekle. Jestem przeciwnikiem jazdy na krótki rękaw i spodnie, a tego dnia pierwszy raz się tak wystroiłem licząc, że w sumie przez 14 kilometrów nic nie może się wydarzyć. No i przeliczyłem się. Łokieć goi się jak na psie, a kolano ślimaczy się paskudnie.

    #69299
    harekop
    Użytkownik
    • 31
    • 530Postów:

    Też parę dni temu zaliczyłem wywrotkę. Na szczęście była to niegroźna wpadka. Podczas skręcania na parking dodałem za dużo gazu, a że był tam piasek na skręcie to mnie obróciło. Najlepsze jest to, że moto poleciał na lewą stronę, a jedyną rzeczą która się zarysowała była to chromowana końcówka kierownicy. Gorzej ze mną ; ) Przywaliłem bokiem o asfalt z czego łokieć cały zdarty, ale się goi, lecz od niedawna zacząłem odczuwać bół z biodrze. Miejmy nadzieję, że minie.

    #69305
    anwilowiec
    Użytkownik
    • 2
    • 9Postów:

    Dlatego nie wciska się hebla na maksa , (chyba ze mamy ABS) tylko hamuje się 'pulsacyjnie’ . Metoda najbardziej bezpieczna na mokrej nawierzchni i oczywiscie lekko przód i tył . Technika wiele razy sprawdzana …

Wyświetla 1 wpisów z $
  • Musisz się zalogować, żeby odpowiedzieć w tym temacie.
Back to top button