Witam
W wyniku ostatnich wykopek w stolicy(które skończą się dopiero za kilka lat) moja droga do roboty stała się 2 godziną udręką (6 kilometrów). I tak też poważnie waham się czy nie kupić skutera co by było szybciej.
Maszyną będzie mi służyć tylko i wyłącznie w celu pokonania tych 12 kilosów 5x w tygodniu.
Zależy mi na niezawodności gdyż nie zamierzać nic naprawiać, ew. wymienić olej. (kosiarka 6 rok mi działa bez serwisu a silnik skutera chyba nie jest specjalnie bardziej skomplikowany).
Generalnie mając sportowy wóz, którego utrzymanie kosztuje kilkanaście tyś rocznie – żonka powiedziała, że nie godzi się na kolejną skarbonkę:) i jak chce to mogę kupić, ale mam w to kasy nie ładować:)
Ponadto mam 195CM wzrostu i ważę 100KG.
W celu eliminacji niespodziewanych napraw chciałbym coś nowego i taniego (im taniej tym lepiej 2-2,5 K PLN, pojeżdżę 3-4 lata i po prostu oddam, lub zezłomuje, jak się spodoba to zobaczymy co dalej.
Nie mam prawka A więc wszystko większe odpada. Mam kategorie B + licencje rajdową tak też poruszać się po drogach umiem. Prawka A robić nie będą gdyż bym się zabił, zbyt porywczy jestem.
Nigdy nie jechałem skuterem, tak też proszę tutaj o poradę, co polecacie dla noob-a?
dzięki