pierwszy skuter.
- This topic has 4 odpowiedzi, 4 głosy, and was last updated 7 years, 7 months temu by
eadem.
-
AutorWpisy
-
23 sierpnia 2015 dnia 02:53 #197753
Czesc na następny sezon kupuje swój pierwszy skuter (w maju gdzies) i pytanie do was czy duzo bawienia jest w utrzyamniu skutera ?(wymiany itp skuter Yamaha aerox 50)
Prosze o doświadczone wypowiedzi23 sierpnia 2015 dnia 08:09 #197755znowu zaczynasz? wróć za rok albo użyj wyszukiwarki
23 sierpnia 2015 dnia 12:08 #197766i czemu mi nie odpowiecie teraz ? takie forum a tacy ludzie 🙂
23 sierpnia 2015 dnia 12:27 #197767kiks2 napisał:
Czesc na następny sezon kupuje swój pierwszy skuter (w maju gdzies) i pytanie do was czy duzo bawienia jest w utrzyamniu skutera ?(wymiany itp skuter Yamaha aerox 50)
Prosze o doświadczone wypowiedzi+++
Jak nie będziesz głupio używał, to niedużo.
+++
Jakie pytanie, takie odpowiedzi. Nikt tu nie zalega dla twojej przyjemności…23 sierpnia 2015 dnia 13:55 #197775Utrzymanie skutera nie kończy się na koszcie paliwa/oleju. W zależności od stanu w jakim nabywasz pojazd (używany) masz tzw. wkład startowy. Wkład jest kosztem części i robocizny do rzeczy, które muszą być zrobione, żeby pojazd był na bieżąco z serwisem. Wliczając również płyny, filtry i inne eksploatacyjne elementy. Z reguły jest tak, że im mniejszą kwotę wydasz na zakup (cena zakupu) tym więcej włożysz wkładu startowego. Dla 5 letnich skuterów (jeśli nie były pałowane a niestety większość 50tek zwłaszcza usportowionych jest pałowana) wkład masz w granicach 15-20% od ceny zakupu. Dla 10 letnich 50tek wkład waha się pomiędzy 25-50% od ceny zakupu.
W wypadku nowego pojazdu, jeśli chcesz mieć gwarancję producenta (z reguły 2 letnia) to konieczne jest wykonywanie okresowych przeglądów w serwisie autoryzowanym. Koszty takich przeglądów są średnio o 30% droższe niż w serwisach nieautoryzowanych. Niewykonanie ich w terminach określonych przez producenta jest jednoznaczne z utratą gwarancji.
Następnie masz koszty ubezpieczenia OC które jest obowiązkowym ubezpieczeniem na terenie Polski. Jego wysokość jest zależna od posiadanych zwyżek lub zniżek. Dla młodego bez zniżek około 100zł trzeba liczyć. W duży mieście OC jest droższe, na bezludziu tańsze. Jest to cena na rok ważności. Jeśli pojazd ma większą wartość, dobrze jest dokupić ubezpieczenie AC czyli dające odszkodowanie w przypadku uszkodzenia pojazdu samodzielnie w zdarzeniu (np. ślizg lub wjechanie w rów po utracie kontroli na mokrej nawierzchni), od kradzieży i zdarzeń losowych typu gradobicie. AC jest dużo droższe niż OC, ponieważ opłata jest liczona średnio na 15-20% wartości rynkowej pojazdu. Ważność polisy to również rok.
Co do kosztów codziennej eksploatacji to jak wiadomo paliwo. Im mniej spali pojazd, tym taniej jeździsz. Spalanie przelicz sobie ma koszty tygodniowe/miesięczne. W przypadku silnika 2T nie można zapomnieć o koszcie oleju silnikowego do mieszanki. Czyli znowu – im więcej jeździsz tym więcej spalasz. Ceny benzyny i oleju możesz sobie posprawdzać.
Im droższe części założysz, tym rzadziej będziesz je wymieniać. Np. pasek napędowy tani to parę miesięcy do roku pojeździ tak sobie. Markowy z górnej półki da ci parę lat w świętego spokoju.
Co kilka tysięcy kilometrów (albo i częściej w zależności od warunków używania) dochodzą filtry powietrza, paliwa, oleju, oraz bazowe regulacje. W zależności od rodzaju silnika, co pół roku parę stówek trzeba wydać. Można tu też dopisać klocki hamulcowe.
Warto wspomnieć o tuningu, który gdzieś tam się zapewne pojawi. Tu już możesz sobie popatrzeć po cenach dobrych części. Zabawa nie jest tania. Zależnie od zasobności portfela (rodziców).
Nie można też zapomnieć o konserwacji i higienie pojazdu. Mycie, czyszczenie przynajmniej raz w miesiącu. Nie są to tylko względy kosmetyczne, ponieważ nagromadzenie na silniku np. siana, spowodowanego jazdą po polu – może spowodować nawet pożar. Nadmiar gnojówki – przegrzewanie silnika 😀
*
Istotne jest też miejsce serwisowania, a raczej wiedza ludzi. Bo do jednego punktu z tą samą przypadłością będziesz jeździł po kilka razy (za każdą wizytę jesteś kasowany). A do innego punktu podjedziesz raz, góra dwa i problem rozwiązany. Więc masz tu kombinację czasu + kosztów + transport.
*
Oczywiście w powyższym wywodzie względem kupna używki podałem główne koszty z pominięciem wdepnięcia na tzw. minę. Mowa o usterce która wiązałaby za sobą olbrzymie koszty dodatkowe np. przytarty cylinder, krzywa rama, wał korbowy do wymiany itd. Często te koszty naprawy takiej miny są nieopłacalne ze względu na robociznę. -
AutorWpisy
- Musisz się zalogować, żeby odpowiedzieć w tym temacie.