Piaggio MP3 400LT - wszystko o tym 3-kołowcu

Witam, od kilku miesięcy mam przyjemność dosiadać ten 3-kołowy pojazd. Czy są tu posiadacze MP3 ? Planuję w tym temacie opisać ten pojazd oraz jego mankamenty gdyż miałem już kilka drobnych problemów a o pomocy serwisu piaggio mogłem zapomnieć- opiszę je w następnych postach.
https://www.facebook.com/Piaggio-MP3-Polska-1493091274322661/?ref=hl

Cześć! Jeszcze nie spotkałem takiego użytkownika tu na forum, ale opisz, chętnie poczytam. Zwłaszcza o serwisie... :-) Serwisy i ich pomocna dłoń wyciągnięta do użytkownika (po kasę, bo raczej nie pomocna) to mój ulubiony temat :-)))

Witaj... i pisz... pisz!!! ;)))

Kupiłem ten pojazd od gościa, który odkupił go od pierwszego właściciela z Niemiec ( od rodziny) . Przelatane nieco ponad 12k km. Przed kupnem miałem wielkie opory - bałem się, że będą problemy z serwisowaniem- na oględzinach byłem 3 razy i za każdym razem po oględzinach przetrzepywałem internet... Ten egzemplarz 400LT (euro3) 33KM waży 250kg- więc ciężki ale silnik daje rady z tą masą - 250cc to minimum na tego 3 kołowca ale jeśli ktoś nie ma kat A to zostaje 125cc - bodajże 15KM z dynamiką będzie kiepsko ale 2 koła z przodu i 2 tarcze oraz blokada przechyłu powinny nadrobić tą wadę. Wyprodukowany w 2010r. kosztował mnie 12k pln, cena nowego około 32-35k pln. Więc myślę ze jak na ten przebieg i B.Dobry stan trafiła się okazja.
Opiszę teraz coś o prowadzeniu- więc prowadzi się super- czuć ciężki przód- układ hydrauliki zawieszenia umiejscowione za i pod przednim reflektorem, 2 koła ważą więcej niż jedno więc odczucie ciężaru uzasadnione- ma to swoje wady przy zwrotności w mieście ale zaletą jest jazda po prostych odcinkach- na autostradzie- prowadzi się jak samochód ale jest motocyklem- bo działa przeciwskręt - jakby kogoś posadzić i nie-wiedziałby o tym, że przód ma 2 koła to nie zorientowałby się - czasem sam zapominam że mam 2 koła... na nierównościach zawieszenie przekazuje swoją pracę tak jak zawieszenie w samochodzie - na kierownicy czuć, które koło wpada w dziurę - i to wszystko bo drugie to wybiera i nie ma wpadnięcia pojazdu w dziurę jak na motorze z jednym kołem. Przy dojeżdżaniu do skrzyżowania przy niewielkiej już prędkości można zablokować przechył przedniego zawieszenia przyciskiem na kierownicy z prawej strony umiejscowionym podobnie jak kierunkowskazy z lewej. Zablokowany przechył jest sygnalizowany akustycznie- i już nie trzeba się podpierać. Przy zielonym świetle ruszając z miejsca po ruszeniu manetką sygnał akustyczny oraz kontrolka sygnalizują odblokowanie blokady i pojazd znowu jest motocyklem. Wersja ta (LT) posiada dodatkowy hamulec ręczny oraz centralny hamulec nożny (centralny z większą siłą na przód) w podłodze z prawej strony poza dwoma hamulcami na manetkach( centralny i przedni). Hamulec ręczny- jak w samochodzie służy do zahamowania na postoju przy zablokowanym przechyle- nie trzeba stawiać na stopce centralnej więc trzeba zaciągnąć hamulec. Blokada przechyłu działa po wyłączeniu silnika i aby przy wyłączonym silniku ją odblokować trzeba załączyć stacyjkę. Oczywiście nie trzeba blokować przechyłu, MP3 będzie jak motocykl - trzeba postawić go na stopce centralnej.
Bagażnik pod siedzeniem i za siedzeniem: obydwa są ze sobą połączone a łączna pojemność przekracza 100litrów, pod siedzenie wchodzi duży kask szczękowy ale położony bokiem, bez-szczękowy normalnie, siedzenie i klapkę z tyłu otwiera się ze stacyjki oraz na kierownicy są osobne przyciski , które działają bez kluczyka więc odchodząc trzeba zablokować kierownice kluczykiem co wyłącza działanie przycisków. Klapkę wlewu paliwa też otwiera się ze stacyjki, do tylnego bagażnika mój kask nie wchodzi przez klapkę - można włożyć tyko bez-szczękowy.

OK, a co z serwisowaniem tego cudu...? Mam złe przeczucia, skoro są kłopoty z serwisowaniem znacznie prostszych konstrukcji...

Czyli dla dwóch szczękowców potrzebny jest kuferek na jakimś stelażu? !00l to całkiem fajna pojemność na wożenie różnych różności... Też mnie ciekawi kto to fabrycznie serwisuje? Czy szyba jest wysoka i skutecznie osłania?
+++
Podoba mi się ta konstrukcja, chociaż wydaje mi się, że w intensywnym ruchu miejskim byłaby trochę za szeroka... :)))

Teoretycznie najszersza jest kierownica, o ile nie kierujący :-) Tyle, że to teoria, bo w ruchu znacznie ułatwia życie kraul kierownicą między lusterkami puszek, a to się na tym sprzęcie chyba nie uda...?

Co do serwisowania- dowiedziałem się, że obecny importer i serwisy już ogarnęły problem z geometrią przednich kół, jeszcze rok temu nie było w Polsce urządzenia do ustawiania geometrii, są już tez w warsztaty naprawiające mp3, poza przednim zawieszeniem to reszta jest jak w Piaggio x-evo 400, na YT jest nawet filmik jak sprawdzać i naprawiać przednie zawieszenie.
Teraz napiszę o przejściach z serwisem Piaggio-
Zaczęło się od tego, że podłączałem akumulator do ładowania i zeskoczyła mi żabka i coś zaiskrzyło... po próbie odpalenia okazało się ze coś nie działa z zapłonem - znaczy kontrolki się nie zaświeciły więc obok akumulatora są bezpieczniki - sprawdziłem i okazało się że jeden 15A był spalony więc wymieniłem i tu myślałem że problem rozwiązałem... następnego dnia udałem się na przejażdżkę- po przejechaniu 35km wieczorem coś mi się zdawało, że światła coś za słabo świecą. Po chwili silnik zaczął przerywać aż po kilometrze zgasł. Przyczyną okazał się brak ładowania akumulatora, akurat na szczęście miałem blisko do znajomego więc podładowałem akumulator przez 2 godziny aby móc dojechać 10km do domu. Zacząłem sprawdzać co może być przyczyną braku ładowania akumulatora, sprawdziłem drugi raz bezpieczniki i ok więc padło podejrzenie że coś z alternatorem - znalazłem najbliższy serwis i zadzwoniłem, pytałem co może być przyczyną i gdzie jej szukać - jak dostać się do alternatora, gdzie jest regulator napięcia- czy na alternatorze jak w samochodach czy gdzieś indziej i co najważniejsze czy jest gdzieś dodatkowy bezpiecznik poza skrzynką (jak w samochodach) , gość w serwisie zaczął się zastanawiać i ściemniać, że nie ma schematów i przez telefon to ciężko zdiagnozować... więc podziękowałem i udałem się szukać regulatora - wcześniej znalazłem go jak wygląda na allegro i znalazłem - regulator napięcia jest za prawą tylną lampą - czego gość w serwisie nie wiedział albo nie chciał powiedzieć, rozpiąłem wtyczki i pomierzyłem napięcie na 3 zaciskach kabla z alternatora gdzie pomiędzy 1i2 , 2i3, 1i3 na wolnych obrotach było 16V~a po dodaniu gazy wzrastało do 36V~, wpiąłem więc regulator bo uznałem że alternator sprawny, zmierzyłem więc wyjście z regulatora - we wtyczce są 4 piny znalazłem pin masy - i pomiędzy masą a 2 i 3 pinem było 3,5V:\\\\ wyjście do ładowania i do instalacji- 4 pin nie wiem od czego jest więc pomyślałem, że walnięty regulator w czasie zaiskrzenia mogły się przepalić diody prostownicze... Zadzwoniłem znowu do serwisu- i opowiedziałem wszystko po kolei jak wyżej... Więc dalej się nie dowiedziałem tylko gość zapytał czy mogę przyjechać (45km w 1 stronę) powiedziałem ze nie będę ryzykował tak daleko bez ładowania - zaproponował mi więc, że mogą posłać lawetę za 150zł a później skuter będą sprawdzali jak przyjdzie na niego kolej.... pomyślałem chwile i podziękowałem - wcześniej sprawdziłem i regulator napięcia 350zł przekalkulowałem i wyszło ze wykosztuje mnie to od 600-1000zł w tym serwisie.... Zamówiłem na allegro regulator napięcia za 180zł
gdy przyszedł okazało się że dalej nie ma ładowania... się wkurzyłem - wziąłem pod siedzenie aku samochodowy i kable i pojechałem do elektryka samochodowego- pierwszy się poddał, pojechałem do innego i zaczęliśmy szukać- zaczął mierzyć i powiedział ze chyba bezpiecznik przepalony sprawdził jeszcze raz i dobre były- więc po kabelkach z akumulatora w stronę silnika- jest przekaźnik- więc wyciągamy kostkę w gumowej osłonie a w tej gumie bezpiecznik 30A wypinamy przekaźnik a we wtyczce dodatkowy bezpiecznik- wymieniamy i jest ładowanie...
Po tym został mi regulator napięcia kupiony na allegro i niesmak do serwisu za to, że nie chcieli powiedzieć gdzie szukać dodatkowego bezpiecznika... błąd popełniłem że mierzyłem napięcie na rozpiętym kablu bo 4 pin odpowiada za przesył napięcia przy sprawnym bezpieczniku....
Przez głupi bezpiecznik mógłbym nieźle odchudzić portfel w serwisie.

dokładnie na 2 szczękowce to niestety kufer (Givi 47litrów z osprzętem 1050zł) mając taki kufer to już w dwie osoby można gdzieś z namiotem na kilka dni pojechać (150litrów na bagaż), pakować namiot i w drogę, co do lawirowania między samochodami to trzeba się napracować ze względu na układ kierowniczy i ciężki przód- to nie jedno koło no i trzeba trochę więcej miejsca niż potrzebowałem na mniejszej i 100 kilo lżejszej hondzie PCX125.
Co do szerokości to jest taka jak w Piaggio X-evo 400 te same liczniki, ta sama lampa przód i podobna deska rozdzielcza- szerokość ta sama tylko mp3 nie ma schowka pod kierownicą ze względu na hydraulikę.

Poczekaj, bo nie do końca rozumiem. Czy to był twój zaprzyjaźniony serwis? Jesteś ich stałym klientem? Jeśli tak, to faktycznie mogli nieco pomóc , ale jak to obcy serwis, to dlaczego mają ci przez telefon za darmo naprawiać usterkę, skoro normalnie to oni z tego źyją...? Pretensja chyba nieco nieuzasadniona... Ocaliłeś trochę kasy, brawo, ale serwis zarabia na świadczeniu usług, nie prowadzą błękitnej linni dla zdesperowanych posiadaczy dwóch (lub trzech) kółek :-)

Nie jest to zaprzyjaźniony serwis, ale chciałem u nich kupić ten regulator napięcia a nawet alternator dać do naprawy tylko chciałem to wyciągnąć , chciałem kupić nawet ksero instrukcji obsługi ze schematem, poza tym zadałem tez pytanie, gdzie jest dodatkowy bezpiecznik - i chyba za to nie trzeba płacić - w końcu zapłaciłem za produkt tej firmy... Aż boję się co by było jakbym zgodził się na lawetę za 150zł plus czekanie w kolejce tydzień ile by wzięli za robociznę i czy w ogóle dowiedziałbym się przy płaceniu że to był tylko bezpiecznik w przekaźniku, bo każdy chyba wie że za ładowanie odpowiadają prądnica(alternator, regulator, przekaźnik i komputer no i bezpiecznik w przekaźniku- potomni ode mnie maja darmowe info...

No toś się wykazał dociekliwością Herculesa Poirot... Praktyczny wniosek jest taki, żeby uważać przy ładowaniu... Nie manipulować kabelkami pod napięciem... Zbyt duża strata czasu... ;)))
Swoją drogą, to ciekawe, czy w Gilerze i Aprilii też stosują taki patent... :(

Widocznie są nieufni :-)
Pewnie, że mogłeś też trafić na naciągaczy, to jest ruletka i to zaczyna za bardzo przypominać rosyjską :-))) Ja daję zarobić serwisowi na rzeczach, na których bym mógł przyoszczędzić i robię to właśnie po to, żeby serwis nabrał do mnie innego stosunku, żeby wiedzieli, że jak o coś pytam przez tel., to warto odpowiedzieć, bo i tak do nich przyjadę (po cokolwiek). Ale nawet to nie zawsze działa. Trzeba trafić na odpowiedniego człowieka, żeby zatrybił i żeby mu zaczęło zależeć.

Gilera Fuoco to Piaggio MP3 więc będzie tak samo, w ogóle to w maxi-skuterach Piaggio są takie same regulatory napięcia więc instalacja jak i rozmieszczenie tego będzie podobne MP3 400LT i X-Evo 400 to takie same pojazdy tylko X-Evo ma 1 koło z przodu.
Co do przedniej szyby to zasłania mnie oprócz kasku (172cm) - dzięki nisko położonemu siedzeniu

Czytając temat zauważyłem że Staff przesiadłeś się z PCX na MP3. Jestem w analogicznej sytuacji w chwili obecnej i chciałem zapytać czy uważasz że to był dobry wybór?
Ogólnie uważam że PCX to wymiatacz w kategorii 125 i nie ma sobie równych.
Oczekuję że MP3 da mi: stabilność na śliskiej drodze np po deszczu (PCX potrafi zatańczyć na pasach i przy ruszaniu), więcej mocy, wygodę i możliwość dłuższych podróży.
Obawiam się natomiast utraty możliwości manewrowania pomiędzy samochodami w Warszawskich korkach i zwiększenia kosztów eksploatacji.
Ciekaw jestem Twojej opinii.

I jeszcze zastanawiam się czy szukać wyłącznie 500 czy rozważać 400 lub 250. Po prostu jak bardzo odczuję różnicę.