Opinie: Upał nie zwalnia z myślenia

Nie tylko na południu Europy. Cała Azja… :-))) Wiem, wiem… ale sam się we czwartek poddałem. Z motocyklowego stroju zostal kask i trampki, a rękawiczki rowerowe. Nie powiem, czułem się mało bezpiecznie :frowning:

Ja mam taki sposób że przed wyjazdem zalewam T-shirt który noszę pod kurtką wodą. Idzie wytrzymać wtedy.

Aha... tylko ja w tym potem siedzę w pracy :-)))

ps. I naprawdę nie piszcie mi, że na południu Europy wszyscy tak jeżdżą. Tam na co drugim zakręcie jest krzyż upamiętniający śmierć motocyklisty, a te kraje nie są żadnym wyznacznikiem bezpieczeństwa, ani zachowanie ich mieszkańców wcale nie jest godne naśladowania.

Taaaa pewnie. Wiszą na każdym drzewie.
Po pierwsze tam kultura/zwyczaj jazdy jest powszechny od lat. Jednoślad to nie rodzynek na drodze tylko norma. Wiec i wypadków więcej.
Poza tym po pierwsze nie podnieca mnie jazda kiedy pot zalewa mi oczy, jedyną myślą jest tylko zsiąść i się schłodzić i nie myślę o niczym innym. Przegrzanie i dekoncentracja jest równie niebezpieczna. Czyż nie?
No i dla mnie jazda nie jest celem samym w sobie a tylko sposobem na przemieszczenie się. Przemieszczenie się po to żeby potem funkcjonować czasem fizycznie między ludźmi.
Nie wejdę do biura klienta pełnego kobiet z plamą na plecach, plamą pod pachami, mokrym tyłkiem i walący potem. Nie ma takiej opcji.

I moczenie (się) również na to nie pomaga :-)

Pomaga na walenie potem :p
Są tez takie rzeczy: http://www.revzilla.com/motorcycle/revit-liquid-cooling-vest
Chyba nie moczy ubrań.

Ja nie mam problemu z samą jazdą, to tylko 15 minut. Staram się kombinować tak, żeby przebieranki ograniczyć do zdjęcia kasku, rękawiczek, ewentualnie kurtki/bluzy. Czyli siedzę w tych ciuchach w robocie.

Takie wychładzające ciuchy istnieją również jako podpinki do kurtki. Zdjąć kurtkę zajmuje tyle samo, tyle że trzeba więcej czasu przed wyjazdem by to zalać i wpiąć. Prawda że dla 15 minut jazdy to jest dużo kombinowania, ale to już kwestia indywidualnych potrzeb i preferencji, ja osobiście się nad takim czymś zastanawiam.

kwestia tego ile to wazy zalane i jaka jest pojemność cieplna tego układu chłodzenia. Bo jak masz 36 stopni od skóry i ponad 30 z drugiej strony w pełnym słońcu (czyli z 50 po chwili) i to na sporej powierzchni to średnio widzę cyrkulacje temperatury

Na moje potrzeby, przekombinowane. Jak bym miał się wybrać do siebie na wieś, albo wjechać na eSkę, to bez ubrania z ochraniaczami mi to do głowy nie przyjdzie. Po mieście... czasem zaryzykuję.
Nawiązując do ryzyka, byłem wczoraj na cmentarzu, patrzę, obok świeży grób, chłopak lat 36, BORowik. Wybrał się skuterem z Góry Kalwarii do (chyba) Sandomierza. Dojechał do Magnuszewa. Zostawił żonę z dwójką małych dzieci. Podobno ktoś w Magnuszewie wymusił na nim pierwszeństwo.
http://www.echodnia.eu/radomskie/wiadomosci/kozienice/a/gmina-magnuszew-smiertelny-wypadek-na-drodze-krajowej-79-zginal-motocyklista,10136306/

Ech, jak zwykle; samochód skręcający w lewo. Zdaje mi się że 90% wypadków z jednośladami ma ten jeden powód. :-(

Nie tylko z jednośladami ostatnio swoim samochodem zapakowałem się w drugi bo też nie ustąpił mi pierwszeństwa to jest brak wyobraźni i oszacowania odległości

Ehhh … jak zwykle muszę wszystko tłumaczyć. Panie Michale, trzeba było dokładniej się przyjrzeć - my tu w Kielcach jeździmy w takich kaskach http://www.lostateminor.com/2015/06/24/helmets-that-look-like-heads-are-bound-to-turn-heads-on-the-road/