Opinie: Toros Eko: Mój skuter na co dzień

Super artykuł. Pozdrawiam!!!

Jest to najgorszy skuter na świecie. Największe gówno z jakim się spotkałem. Już podczas “projektowania” stworzono masę błędów widocznych, i nie widocznych gołym okiem. Wszystkie części przypominają odlewy z puszek, śrubki się łamią, gwinty kruszą, opony wycierają się bardzo szybko, hamulce piszczą, i nie hamują tylko z pozwalniają, paski pękają po 2000 km, a cała elektryka pada z powodu zardzewienia, lub nie dorobienia. Producent oszczędza nawet na uszczelkach. Kupując ten skuter, i chcąc aby to jeździło, i trzymało się jako tako trzeba dołożyć drugie tyle na naprawy, wymianę części itd. Ten skuter ma duży plus: Osoba która nie zna się na mechanice dzięki niemu w niecałe parę miesięcy nauczy się budowy silnika 139qmb na pamięć. Pozdrawiam, i nie polecam - Piotr Izdebski

Każdy TOROS jest zrobiony jakby oszczędniej niż inne chińczyki i nie da się tego nie zauważyć, ale ma to swoje plusy, można śmiało zostawić go na wiele godzin, czy to w miejscu pracy, czy pod sklepem i nikt się nim nie interesuje.Co do trwałości to różnie bywa, ale w moim GP500 na pierwszy przeglądzie wymienili gaznik bo był problem ze ssaniem i jak do tej pory wszystko jest jeszcze seryjne a przebieg to lekko ponad 3000km. Wymieniony jest tylko moduł na odblokowany. Ogólnie jestem zadowolony tym bardziej, że mój skuterek kupiłem jako ostatni model z tej serii stojący w kącie salonu, ale jak to mówią CCC czyli “CENA CZYNI CUDA”.

Ja przejechałem w swojim toros f16 juz 15000 i nic mi sie niedzieje mam drugi skuter tez toros gp500 i smiga dobrze . Za ta cene tyle km to warto .