Opinie: Odpalanie zimnego silnika: Czego nie robić? Jaki olej wybrać na zimę

W 4T olej do gry silnika bez gazowania dochodzi w około 4-5 sekund. Taki czas potrzebny jest, aby przez suche kanały pompa oleju zaciągnęła olej z dna silnika. Olej wędruje najpierw do prawego łożyska wału, później wzdłuż wału idzie do lewego łożyska. Przed wejściem w łożyska kanał się również rozdziela, i wychodzi do cylindra, przed cylindrem idzie do górnej lewej szpilki, i szpilką silnika idzie na klawiaturę wałka rozrządu skąd trafia na łożyska wałka rozrządu, zawory, popychacze. Tłok natomiast filtr oleju będzie miał pozostawiony jeszcze z poprzedniego uruchomienia silnika. Czas 4-5 sekund nie jest od czapy. Dokładnie to przeliczyłem pare miesięcy temu, a wczoraj tylko potwierdziłem, że zgadza się. Tak, że podczas mrozów, kiedy to łożyska są skostniałe, i się kurczą - to one dostają najbardziej w dupę. O ile olej pompowany za pomocą pompy do łożysk wału korbowego - a konkretnie najpierw lewego od strony magneta dość szybko wleci, o tyle na wałek rozrządu, klawiaturę, popychacze trzeba troszkę poczekać. Co najlepsze jest w takim razie? Tuż przed odpaleniem pokopać kopką z 10 razy, tak, żeby wzbudzić pompę oleju, i żeby już jakiś olej dostał się do góry silnika, łożysk wału, oraz na sam tłok. Dopiero później odpalać, gdzie obroty przy włączonym ssaniu sięgają około 3000 obr/min.

*Tłok natomiast filtr oleju - Pomyłka, zamiast filtr, to film miałem na myśli. //Nie można edytować komentarza w artykule.

nie przesadzaj- aż tak źle nie jest a kopaniem można zalać zanim dobrze odpalimy :).
Pompa na zbudowanie odpowiedniego ciśnienia potrzebuje kilku sekund ale to nie jest to przecież tak że olej w całości spływa do miski po zakończeniu pracy.
Film olejowy/warstwa oleju pozostaje zawsze na elementach silnika i swobodnie wystarcza na uruchomienie. Problem to pierwsze uruchomienie po złożeniu - ale na tą okoliczność elementy przecież smaruje sie wstępnie podczas składania.

Mam same spalinowe chińczyki (pilarka, kosa i nawet... skuuterów 4T już teraz całe dwa) i nie będę się z nimi pieścił, ani... zimą nakrywał jakąś ciepłą kołderką i opowiadał im bardzo ckliwych bajek na dobranoc. ;P
-
Sorry, ale ten artykuł jest jednak bardzo słaby. Aż przykro jest to tutaj czytać.
-
Olej, paliwo, przegląd techniczny dla zasady i ma to działać prawidłowo. I działa. I gitara z tym. A wszyscy inni niech sobie... przykrywają kołderką. :P

Proponuje autorowi artykułu kupić przy -25 stopniach litr oleju 13W30, wsadzić go na noc do bagażnika samochodu zapakowanego pod chmurką a następnie rano go otworzyć i zobaczyć jak sie leje i jakie ma właściwości smarujące. Zaręczam że łyżką takiego oleju zasmaruje kurtke,rękawiczki, spodnie i jeszcze trochę siedzenia + połowe rolki toaletniaka. A szklanką wytłuści połowę otaczającego krajobrazu.
Film olejowy nie znika w nocy i swobodnie sie utrzymuje na elementach silnika przez kilkadziesiąt sekund pracy bez dodatkowego zaopatrywania z pompy olejowej. A o przydatności dopracy w niskich temperaturach świadczy pierwsza cyfra w nazwie a nie druga. To 30 oznacza temperatury w górę a nie w doł. 10W30 jest swobodnie do -20/-25stopni i to nie znaczy że niżej jużnie nadaje sie do niczego. 5W to już wręcz ekstrema niskotemperaturowa.