Opinie: Montaż silnika 125 ccm do motoroweru 50 ccm czy warto?

Moglibyście napisać szerzej jak to się wszystko prawnie odbywa i jakie są koszta rzeczoznawcy bądź diagnostyki, która wystawi odpowiednie zaświadczenie? Jestem zainteresowany zmianą silnika 50 na 125, ale nie mogę nigdzie uzyskać konkretnych informacji bo wcześniej to była kombinacja z 125 na 50, a to mnie średnio interesuje. Dziękuję za pomoc i informację.

użyj szukajki bo było

Zgadzam się z Dopkiem. Temat potraktowany ogólnikowo. Proszę o więcej szczegółów. Krok po kroku jak należy dokonać takiej zmiany od strony prawnej, co należy po kolei zrobić i jaki to jest koszt? Wysłałam ostatnio zapytanie do Wydziału Komunikacji ale do dziś mi nie odpowiedziano. Pozdrawiam

jaki temat potraktowany ogólnikowo? Przecież gościu opisał wszystko z cenami i krokami zmiany klasyfikacji. Weźta sie wysilta i poszukajta.

A zanim ktoś się weżmie za taką zmianę to proponuje sie upewnić, że rama jest konstrukcyjnie przygotowana do takiego silnika (mimo np tej samej budy) bo czasem są pewne modyfikacje nie zapewniające kompatybilności mocowań, rozmiarów itp.
Odradzam natomiast przeszczep jeśli dany motorower nie występował nigdy w wersji 125 ccm.

Zaczęło się. ZNOWU. Teraz zaczynają już kombinować w tę drugą stronę. Polska Norma jak w mordę strzelił. :-)
*
http://pl.wikipedia.org/wiki/Polska_Norma

Powód jest prosty, patrzą na cenę nowego silnika 125ccm i nowej 125-tki. Jak się komuś chce przebijać przez formalnośc i ma sprzyjające uwarunkowania techniczne to czemu nie, lepiej w tą stronę.

ja mam Vespe lx50 która jedzie 70km/h, i co w dowodzie mam - motorower. Dlatego chciałabym jeździć legalnie, więc żadne to kombinowanie. A sprzedać i kupić następny raczej się nie opłaca.

a nie będę przecież jeździć Rometem :wink:

Vespa to jest już cud włoskiej techniki. Za dość ciężki szmalec. Tak, już ci zazdroszczę tego... *drogocennego* nabytku. ;-)
*
Rzeczoznawca, diagnosta i zwykły... *błazen* w Wydziale Komunikacji witają kolejnych niekumatych petentów.
*
Jeździj nadal tak jak sobie jeździsz i nie mów o tym zbyt głośno innym, bo się wyda. ;-)

sylwiapultyn napisał:

ja mam Vespe lx50 która jedzie 70km/h, i co w dowodzie mam - motorower. Dlatego chciałabym jeździć legalnie, więc żadne to kombinowanie. A sprzedać i kupić następny raczej się nie opłaca.

Słuszna postawa, jednak chyba najlepsze info co do samej możliwości takiej przekładki otrzymasz w serwisie.

Jeśli się da to tak w skrócie
1. Kupujesz silnik
2. Dokonujesz wymiany w upoważnionym warsztacie ( moze być wymagana przekładka w ASO)
3. Robisz przegląd (wymagane udokumentowanie wymiany wykonanej przez upoważniony warsztat) i uzyskujesz potwierdzenie zmiany kategorii pojazdu.
4. Rejestrujesz jako motocykl
5. Wykupujesz OC na motocykl

Ceny oprócz rejestracji mogą być różne w zależności od miasta, warsztatu , stacji diagnostycznej, ubezpieczyciela itp.
Szacując z "grubego palca" nie powinno to łacznie przekroczyć 1000PLN + koszt zakupu silnika. Niewykluczone że do powyższego dojdą jeszcze jakieś formalności, wymagane dokumenty itp.

BTW jeszcze nie spotkałem się nigdzie z dokładnym opisem procedury pochodzącym od osoby, która ja przeszła.

Ja maksymalnie 2 miesiące temu przechodziłem te procedury, kupiłem skuter 125 ale nie sprawdziłem nawet jaka jest pojemność wbita w dowód a w dowodzie było 150ccm, ale że skuter seryjnie występuje z pojemnością 125 bez problemu zmieniłem homologację, bez żadnych faktur, mechaników rzeczoznawców itp. Pobrałem z internetu szczegółowe dane silnika i na podstawie tych danych uprawniony diagnosta wystawił zaświadczenie o zmianie silnika, i nie ma żadnego problemu ze ze skuterem który występuje fabrycznie z silnikiem 125 a ma z różnych powodów inny silnik niż 125. Problem był w tym że chciałem dokonać zmiany homologacji ale nie mogłem pokazać skutera diagnoście, nie był na chodzie, nie miał ubezpieczenia. W jednej stacji diagnostycznej, diagnosta powiedział że bez problemu da mi zaświadczenie o wymianie silnika ale muszę na stację przyjechać skuterem , on musi się upewnić ze mam zamontowany silnik który to usiłuję wbić w dowód chcąc nie chcąc zrezygnowałem bo skuter jeszcze nie był do jazdy, ale jak widać jest to szybko do załatwienia. Udałem się więc do innego diagnosty po znajomości i zgodził się wydać zaświadczenie na słowo że jest zamontowany silnik z którego parametry mam na papierze wydrukowane z internetu, i dał mi to zaświadczenie za przysługę wziął 40zł, ja silnik faktycznie mam taki jak obiecałem na słowo diagnoście, czyli wyszło tak : zaświadczenie o zmianie silnika 40zł, przegląd 60zł, przerejestrowanie w wydziale komunikacji coś 130zł, ubezpieczenie OC 95zł