Opinie: Moje Niebezpieczne Sytuacje 2011

Moja niebezpieczna sytuacja, jak już gdzieś wcześniej pisałem, skończyła się na skasowanym skuterze, siniaku na udzie, paru zadrapaniach i prześwietleniu obolałej dłoni. miałem nowy kask od jakichś dwóch tygodni… Winne w tym przypadku było 2,2 promila u faceta, który wymusił pierwszeństwo.

A ja się cały czas ślizgam na pasach i wiem, że kiedyś zaliczę szlifa przez to. A tak to zawsze włączone myślenie i oczy wokół głowy. Najgroźniejsze chyba było to jak musiałem skuter wyciągnąć z dosyć mocnego przechyłu w zakręcie.

Trzeba było się jeszcze bardziej złożyć :slight_smile:

Mi ostatnio facio wyjechał tuz pod koła, w czerwonym Nissanie,ledwo go minąłem… http://www.youtube.com/watch?v=AJt2qafPAcY&feature=g-upl&context=G2c8f5adAUAAAAAAAAAA a to krotki filmik z tej sytuacji

No ja miałem jedną - typowe buractwo w terenówce z paką. Jadę powoli w korku pomiędzy samochodami, i widzę że w terenówce skręcają koła w lewo. Ja hamulce do oporu a on chamsko zajechał mi drogę omal nie uderzając w pojazd obok - dodatkowo gość na chopperze jadący za mną prawie przez to wpakował mi się w tył. No ale dostał zj… ode mnie i o wiele większe od tego z tyłu. Kupi taki szafę i pcha się tym do miasta utrudniając innym życie.

Kiedy wracaliśmy znad morza z rodzicami, chyba w Sopocie jakaś debilka w Jeep Cherooke prawie by nas zachaczyła. Widzała nas, wiedziała że tam jedziemy bo jakieś 10 sekund wcześniej ją mijaliśmy. Ona na lewym pasie, my na prawym. Gdyby tata nie zahamował i nie wjechał na krawężnik to karoseria w Passacie byłaby do wymiany. Po zajściu wyszła z samochodu, coś machnęła i pojechała dalej…

Nie mam wielkiego doświadczenia jako “skuterowiec”, bo przejechałem do tej pory niewiele ponad 2 tysiące, ale miałem już kilka sytuacji i “najciekawsze” jest to, że pierwsza, w porównaniu do trzeciej, była błahostką. Tendencja jest wzrostowa:-/ O ile pierwsza sytuacja zakończyła się moją “ucieczką” sprzed maski Civic’a, o tyle sytuacja trzecia, to już dosyć bliski kontakt mojej prawej ręki (dokładnie łokcia) z tylnymi drzwiami Leona. Co prawda nic mi się nie stało, ale niesmak pozostał.

Moja to z 200m od domu mam właczony lewy kierunek dojeżdzam do pasa a kurier mało co mi dupy nie skasował i leciał na czołowe z z fiatem seicento czy jak to się pisze , 2 lata temu kolo co miał znak stop wyjechał mi pod koła zawinełem 3 baczki i skuter do kasacji dziadek uciekł skoda z wbitymi drzwiami od kierowcy i moim lakierem z skutera i do tej pory na zmiane pogody mam bole krzyza i jak tu jezdzic spokojnie ???