Opinie: Kosztowna lekcja Prawa o Ruchu Drogowym

Dawno dawno temu, miałem pomarańczowego Gila, to był super Wiejski Sprzęt Kaskaderski… :wink:

Akurat dziś widziałem jak babka jechała z dzieckiem z 7-8 lat bez kasku innym razem kolega przejechał się 100m bez kasku w obu przypadkach mandat. Kask to nie jest kara a jazda bez niego to skrajna głupota według mnie.

ja też dostałem za jadzde bez kasku - ale to z lenistwa Pownego razu było prawie 40 stopni(w kasku się ugotuje), myślę do sklepu może z kilometr, a co uda się, a za zakrętem czekała straż wiejska… to był mój 1 i ostatni raz bez kasku A co do samej WSK -i to były sprzęty Zachęcamy na pielgrzymke do świdnika - cytat z pewnego filmu

br3W masz 100% racji. Zdałem sobie sprawę po zapłaceniu mandatu. Napisałem to, aby przestrzec koleżanki i kolegów przed mandatem, wstydem i najważniejsze skutkami ewentualnego zdarzenia drogowego.

dychul, przydałby Ci się teraz porządny kask na tą WSK-ę, za co najmniej 500zł, bo te tanie jak niektórzy twierdzą, nic nie dają :smiley:

Ale taki stylowy orzech i gogle w skórze :smiley: Co do bezpieczeństwa: Dzisiaj widziałem kolesia szarżującego na ścigaczu w środku miasta.Jazda na świecy,niebezpieczne wyprzedzanie,ostre hamowania.A gościu w koszuleczce,krótkich spodenkach i uwaga …w klapkach japonkach O_O Oczywiście nie ma mowy o takich pierdołach jak rękawice,ochraniacze…Szkoda gadać.

nie ma co szalony koleś jakby był na skuterze to jescze można by mu wybaczyć, ale na ścigaczu? kompletny brak wyobrażni

Mam płyte z dodatku do Świata Motocykli, jak w USA jeżdżą drogimi ścigaczami w bermudach i hawajskich koszulach, a na głowach mają chromowane kaski “german style” i dobrze się bawią… To się nazywa wolność, bo motocykl to symbol wolności i wg. mnie nie powinno być żadnych przymusów co do ubioru i jeżdżenia w kaskach…chcesz się zabić, proszę bardzo, twoje życie, twój wybór. Tak samo jest z bronią palną w naszym kraju, czyli ograniczając do niej dostęp, państwo ogranicza podstawowe prawa człowieka do obrony własnej, lub samej chęci posiadania… Wszystko u nas jest chore…

Broń to by mi się przydała:) A do tego licencja na zabijanie jak 007,już kilka osób bym kropnął:)

No, ja się bawiłem fajną CZ-tką 97, kumpel w Czechach ma :slight_smile:

Kogo byś kropnął, Hugo? Panie i panów z Wiejskiej czy jeszcze kogoś? Dziś widziałem na żwirowni kolesia na skuterze w samych majtkach. A pod moim blokiem często widuję kolesia na litrze w koszulce z krótkim rękawem i bez kasku. Ale może Pietro ma trochę racji - chcesz się zabić - Twoja sprawa. To trochę jak z pasami bezpieczeństwa…

Swoją przygodę opisałem po to, aby przestrzec, że niewinna przejażdżka bez kasku, może kosztować finansowo, punkty karne i wstyd. Byłoby bardziej bolesne gdybym nie miał OC lub brak przeglądu nie mówiąc o dowodzie rejestracyjnym. Nie wiem jak z drogami, które nie są publiczne. Tam Policja nie mogła ukarać za wykroczenia. Coś jednak chyba niedawno zmieniło się.

Zmieniło się na drogach wewnętrznych-osiedlowych. Na polnych można jeździć bez uprawnień, ubezpieczeń, przeglądów i kasków :wink:

U mnie jeździ gość na jakimś litrze. Gość jest łysy, jeździ w krótkich spodenkach, t-shircie, bez kasku, rękawic i w japonkach. Luz blues :wink:

Zastanawiam się jak w laczkacz zapinać biegi?. Grzebiąc przy motorach w krótkich spodniach i na krótkie rękawy kilka razy poparzyłem ręce i nogi. To samo może zdarzyć się jeżdżąc na takim luziku. Ale nie moja rola wychowywać ludzi.

Gratuluję WSKi. Sam posiadam zabytkowego Komara 2320 z 1970 roku którym śmigałem na co dzień zanim kupiłem Incę, obecnie stoi pod warstwą kurzu i pajęczyn zepsuty w kącie garażu ale mam zamiar go jeszcze uruchomić i wiem że to sprzęty z duszą :slight_smile: pozdrawiam

dychul zapytam go przy okazaji :wink:

Restaurujcie Panowie stare polskie motory to byly wspaniale maszyny.

Jak ktoś chce sobie zrobić krzywdę jeżdżąc na ścigaczu w koszulce i japonkach to może niech zrezygnuje z opieki szpitalnej i ubezpieczenia - z jakiej racji z moich podatków ma się leczyć. A jak ktoś nie zapina pasów w aucie to gdy uszkodzi swoim latającym ciałem inną osobę to może niech też jej płaci za operacje, szkody, cierpienia, itd.