Opinie: Jak spuścić paliwo z baku na zimę? Czy należy spuszczać benzynę?

Ja nigdy nie spuszczam z baku, jedynie z gaźnika. Na zimę leję pod korek i po 5 miesiącach stania moto odpala bez najmniejszych problemów. Po 4 latach zero rdzy w zbiorniku. Kiedyś miałem przygodę, pojechałem do koleżanki jak było jeszcze ciepło. Jak wychodziłem od niej wieczorem to gwałtownie się ochłodziło, i z całego motorka dosłownie ściekała woda od rosy. A co najlepsze w zbiorniku też się skropliło bo jeździłem na prawie pustym. Efektem było to że ledwie dojechałem do domu - moto w ogóle nie miało mocy. Po zatankowaniu do pełna objawy minęły jak ręką odjął.

Jakie spuszczanie paliwa? Jak bak metalowy to pod korek wahy i można dodać preparat do paliwa - http://www.dkmotocykle.pl/dodatek-do-paliwa-ulatwiajacy-rozruch-motul-stabilizer-025-po-okresie-zimowym-hit-p3899.html .

A tak z ciekawości, co proponujecie dla użytkowników dużych baków np. 12l lub 16l?. Nie którzy machną ręką przed zimą bo stwierdzą po co wydawać te 60-80zł jak przecież nic się nie stanie...
*
Kiedyś sobie myślałem nad wodą ale to raczej zły pomysł;]

Po co takie długie wypociny, skoro zostały skwitowane (i słusznie) zdaniem: “…wnętrze baku będzie lepiej chronione wówczas, gdy pozostawimy jednoślad zatankowany pod korek.” Od tego trzeba było zacząć i jednocześnie skończyć.

połowe baku trzeba mieć i styka. Jak ktoś jeździ na mieszance ręcznej to już w ogóle..i 1/3 da rade ochronić przed wodą przez całą zime bo tam oprócz benzyny jest też olej i bak jest "nasmarowany" od środka

Masz rację, ale i nie masz racji. :-)
-
Masz popylacza z silnikiem 2T i bełtasz sobie samodzielnie. Jeżeli w paliwsku w twoim baku nie ma niczego innego poza prawdziwą benzyną i olejem to wszystko jest niby OK, a i tak bym to teraz sobie wyjeździł niemal do cna, a potem zalał niemal pod samiuśki korek samą beną plus te dwie setki denaturatu (etanol mimo skażenia metanolem wchłonie ci całą wilgoć i zwiąże przy okazji też i inne tzw. dobrodziejstwa, niemal z każdej stacji paliw).
Nadchodzi potem słoneczna wiosna, dolewasz po prawilności oleju do 2T, wstrząsasz nieco, odpalasz i już jedziesz gdzie oczy poniosą. ;-)
-
Tyle teorii odnośnie silników 2T, ale zupełnym niewypałem jest zostawianie wymieszanej już mieszanki na to tzw. POTEM (za te dwa, trzy lub cztery miesiące).
Podjedź sobie do sklepu lub serwisu Stihla lub Husqvarny i tak na gębę dopytaj... Panie, a dlaczego to takiego wymieszanego się nie chowa na zaś?
-
Benzyna sama z siebie się starzeje jak zalega sobie w baku lub kanistrze przez kilka kolejnych miechów (silniki 4T), starzeje się jeszcze szybciej i jeszcze bardziej jak zalega tam wymieszana z olejem (silniki 2T bez dozowników oleju).
-
A co z olejem napędowym, opałowym, rzepakowym po frytkach, etc? Wiem, ale nie powiem, bo to nie jest temat na to forum, ale skoro są bardzo tłuste to nie ma co z tym dygać, a i niektórzy mają już plastikowe lub polimerowe zbiorniki paliwa. Luzik zatem jest. :P

ale zima to 3 miesiące.
Oczywiście że sie wytrąca, rozwarstwia..itd ale nie jest to groźne. Więcej straszą niż potrafią uzasadnić dlaczego. Po zimie zabełtać, uzupełnić nówką i cieszyć się życiem.

Podam przykład z innego (ale powiązanego z tematem) podwórka.Jako że pracuję z maszynami typu pilarka i kosa spalinowa które jak wiadomo są napędzane mieszanką paliwa i oleju po zakończeniu sezonu na koszenie definitywnie opróżniamy zbiorniki naszych sprzętów z resztek paliwa (to co zalega w gaźnikach jest mało groźne i przy okazji konserwuje membrany w gaźnikach) jeśli maszyna będzie miała przestój dłuższy niż miesiąc czasu.Tak samo postępujemy z gotową mieszanką która po miesiącu magazynowania jest tylko i wyłącznie używana np do mycia a nie do napędzania sprzętu!Powód?Olej po rozpuszczeniu w benzynie z reguły po około miesiącu czasu traci swoje właściwości smarne i wlanie takiej starej mikstury do zbiornika (lub skorzystanie z tego co pozostało w tymże zbiorniku) z reguły w 90% kończy się zatarciem sprzętu !!! Ta porada dotyczy tych którzy korzystają z mieszanki robionej samodzielnie w sprzętach 2T.My korzystamy z firmowych olejów marek Stihl i Husqvarna ale podejrzewam że dotyczy to też olejów innych producentów używanych do mieszanki paliwowej.

W moim baku jest może z 500ml 95 resztę paliwa spuściłem jesienią i trzymam w piwnicy ( kilka miesięcy paliwo może być nie używane). Do pełna nigdy swojego motorka nie lałem ( zbiornik mam na 16 litrów ) uważam że jest to bez sensu , a po za tym w marcu 2015 zakładam nowy większy silnik do swojego GB STREET - stary silnik jest już zatarty i się nadaje jedynie na ZŁOM (ponad 10 tysięcy km nim zrobiłem )

Olej rozpuszczony w paliwie nie traci właściwości smarujących - w każdym razie nie tak szybko i nie każdy.
.
Olej silnikowy do 4T (samochodowy- klasyczny) to co innego- jego benzyna rozrzedza a że konstrukcja nie jest przewidziana do pracy z rozrzedzonym to wzrasta ryzyko. Co innego natomiast oleje do 2T ZAPROJEKTOWANE do rozpuszczania sie w paliwie. Te mogą stać dłużej
Taka mieszanka już po zrobieniu, z dostępem tlenu zaczyna przechodzić normalne procesy wietrzenia, rozwarstwienia, "odstania się"- czyli z oleju wytrącają się dodatki. Zamknięta w zbiorniku bez ciągłej, mocnej wymiany powietrza starzeje się bardzo wolno. Do 3 miesięcy w zasadzie swobodnie. pobujanie tym raz na tydzień znakomicie zatrzymuje te procesy "odstojnikowe". Zwłaszcza że zimno w zimie też spowalnia- wiadomo: żarcie wolniej gnije w lodówce niż na parapecie.
Ktoś rozbierał używany silnik 2T z allegro co z rok leżał? Otwierał go ktoś? Był w środku tłusty jak cholera? Zapewne był. Olej mało stracił.
W zasadzie WSZYSTKO sie zaczyna psuć od chwili otwarcia i kontaktu z powietrzem- ale na okres zimowy to bym dramatu nie robił.
Czysta benzyna też wietrzeje ale w podciśnieniowych zbiornikach po 14-16 miesiącach swobodnie na niej silnik zapali. Moja honda stała 14 miesięcy z 10L w 65L zbiorniku i po 14 miechach i nowym akumulatorze zagadała po 4 sekundach.
btw. oleje Sthil to najcześciej produkty castrola w butelkach Sthil.
Dobrze mieć 50% zbiornika i niech sie starzeje. A po zimowaniu dolać te brakujące 50% pobujać i w droge - jak ktoś sie bardzo boi. Ja bym to olał, odpalił i pojechał.

Tak,należy spuścić paliwo na zimę, a najlepiej to na wiosnę kupić nowy skuter i po kłopocie.Jaki to proste,nie?

Miej wywalone na taki temat (podobno system działa, aż do następnej wiosny). :-)
...
http://www.funiaste.net/3299,65273,obrazek.html