Opinie: Do więzienia za pierwszą pomoc?

Takimi tytułami tylko prowokujecie jako portal do globalnej znieczulicy podczas wypadków. W Polsce nikt nie pójdzie do więzienia ani też nie może mieć sprawy ze względu na błąd w pierwszej pomocy. Chyba, że jest lekarzem i wtedy jest to błąd lekarski. a zgodnie z art 167 kk Każdy ma obowiązek! udzielić PP i za niedopełnienie tego obowiązku mamy do 3 latek :slight_smile:

Nikt nie karze Wam robić resuscytacji jak nie potraficie czy treachotomi ,ale wszyscy jesteśmy zobowiązani do udzielenia pomocy.Do pierwszej pomocy zalicza się już samo zabezpieczenie miejsca wypadku i samego poszkodowanego ( nie ruszamy jeśli nie potrafimy określić stanu pacjenta o ile nie zagraża jego życiu niebezpieczeństwo bądź oddech i tętno jest nie wyczuwalne ). WAŻNE !!! dzwoniąc na pogotowie podajemy dokładny opis sytuacji ulica nr jakiś punkt orientacyjny (ułatwi dojazd ratownikom) stan pacjenta (przytomny ,widoczne złamania, urazy ilość ofiar) NIE PANIKOWAĆ.Jeżeli osoba jest przytomna wystarczy rozmawiać potrzymać za rękę a uspokoicie tym i poszkodowanego i siebie do czasu przyjazdu służb.To wystarczy aby poczuć satysfakcje i pomóc w najgorszych pierwszych chwilach poszkodowanemu.Oczywiście jeśli znacie zasady pierwszej czy przeszliście kurs pomocy przed medycznej ( zachęcam do zrobienia) to wiecie co robić,najważniejsze nie bać się i nie panikować a co najgorsza nie odwracać głowy i udawać że nic nie widzimy.Pamiętajcie kiedyś my możemy potrzebować pomocy czego Wam i sobie nie życzę.

Bardzo ciekawy artykuł, lecz z tego, co zrozumiałem, wynika że autor uważa iż w szkołach nie są prowadzone zajęcia z PP. Obecnie w gimnazjach (niewiem czy we wszystkich, prawdopodobnie tak, tylko w różnych klasach), są przez rok zajęcia EDB (edukacja dla bezpieczeństwa). na tych lekcjach, uczniowie między innymi zapoznają się z zasadami I pomocy, także uczą się pod kątem praktycznym ( zależy od nauczyciela). Co do obowiązku udzielenia PP, to słyszałem, że jeśli nie jest się w stanie udzielić tej pomocy, (np ze względu na szok) - trzeba przynajmniej powiadomić słuzby rat. lub inną osobę, która podejmie się udzielenia pierwszej pomocy.

@mancur Myślisz się. Wyjeżdżając na drogę publiczna twoim obowiązkiem jest potrafić dokonać reanimacji i pomoc po to są szkolenia. Owszem nie trzeba robisz sztucznego oddychania jeżeli się brzydzimy ale wymuszenie krążenia jest b ważne. Wezwanie pomocy to element pierwszej pomocy a nie ona sama. Od tego czy zaczniesz reanimowac zależy ludzkie życie gdyż pogotowie nie opracowało jeszcze sztuki teleportacji i dotarcie im zajmuje dłużej niż 4 m 30 s a tyle człowiek żyje po zatrzymanym krążeniu.

Szkolenia!? z reguły wyznaczone osoby w zakładach pracy nawet jak są powszechne to nie koniecznie ktoś przywiązuje do nich wagę od siedzieć zaliczyć i do domu jak z całkami po maturze :). Sztucznego oddychania nie trzeba się brzydzić bo są ceraty i rożki z zaworem. ale można do tego użyć zwykłej reklamówki jak nie chcesz się całować, dla bardziej wtajemniczonych i przezornych jest ręczne ambu. i nie wiem skąd te 4,30 na studiach miałem wpajana złotą godzinę . A nie umiejętna pomoc może zrobić z kogoś inwalidę albo co gorsza warzywko.I tak na marginesie Fakt Karetka się nie teleportuje ale nie ma też wielkiego rejonu, nie wiem jak jest u Ciebie w miejscowości Rox ale w Gdańsku są kwadraty i karetka obsługuje co najwyżej 3-4 dzielnice poza tym jest jeszcze LPR. Poza tym nie mylcie pierwszej pomocy z reanimacja bo jedno wchodzi w skład drugiego ale nie jest częścią nieodzowną.

Co do tych przedmiotów szkolnych, to w pierwszej klasie gimnazjum jest przedmiot “Edukacja dla bezpieczeństwa” (w skrócie “EDB”), na którym uczy się pierwszej pomocy.

@mancur Też jestem z gdańska. Całek już na maturze nie ma :stuck_out_tongue: A co do złotej godziny masz rację jednak po 10 minutach nie masz czego zbierać: Źródło: http://pierwsza-pomoc.wieszjak.pl/abc-pierwszej-pomocy/293324,Ile-mamy-czasu-na-uratowanie-poszkodowanego.html A, więc czas od zatrzymania akcji serca do reanimacji musi być mniejszy niż 10 minut, a co ważne z każdą minutą szanse na przeżycie zmniejszają się o 10%. Mnie na kursie uczono właśnie 4:30 bo po tym czasie następują nieodwracalne zmiany w mózgu na wskutek niedotlenienia.