Opinie: Byle szybciej

No niestety spora ilość ludzi nawet nie popatrzy że jedzie motocykl albo skuter tylko jadą jakby byli na pustej drodze.

Od kiedy istnieje obowiązek jazdy na światłach mijania, ludzie szukają w lusterku dwóch świateł. Gdy jedzie skuter czy motocykl, dla wielu jest “niewidoczny”.

Dlatego ja czym prędzej chcę zrobić prawko A zaopatrzyć się w motocykl z prawdziwego zdarzenia i zostawiać te puszki pozdrawiając środkowym palcem.Niestety jadąc na skuterku nikt nie darzy człowieka szacunkiem i wynikają takie sytuacje jak w artykule.Już pomijam jazdę zablokowanym skutem i blokowanie przejazdu,wysłuchiwanie trąbienia,wyprzedzanie itp.Codziennie jadąc mostem widzę jak starsi panowie na zablokowanych chińczykach tworzą korek na cały most.Nie raz widziałem wyprzedzanie przez tiry,a jezdnia jest naprawdę wąska i powstają niebezpieczne sytuacje.Tylko czekać,aż wypadek będzie… PS: Na motocyklu dajesz gaz,150 na liczniku i frajerzy wąchają spaliny :slight_smile:

Dzisiaj jadę sobie spokojnie drogą krajową nr.4.Po chwili patrze a tam ciężarówka wyprzedza trzy samochody nie patrząc czy ktoś jedzie z naprzeciwka na ukraińskich numerach.

Niestety, gdy kierowcy widzą skuter lub motocykl to w połowie przypadków dostają małpiego rozumu… Termit, mój brat jak miał ścigacza 750-tkę 140KM to lubił się tak bawić z puszkarzami. Poza miastem jechał normalnie, a tu oczywiście frajerzy w jakichś padlinach szpanowali i chcieli go wyprzedzać. Gość podjeżdżał do niego, wrzucał kierunek, lewy pas, a brat w tym momencie odkręcał gaz i już był 100m z przodu :D. I tak się bawił kilka razy, a wiara nie potrafiła pojąć, że lepiej jechać te przepisowe 90km/h bo i tak motocykla nie wyprzedzą. Raz brat tak się bawił z gościem a później zwolnił, bo było ograniczenie do 50km/h, puszkarz zatryumfował i poszedł pełnym gazem, w sam raz na misiów z suszarką :D.

Popieram takie akcje Michał :slight_smile:

Michał, gdyby drogówka go przyuważyła to pewnie dostałby mandat. z tego co się orientuję to nie można zmieniać prędkości jeśli ktoś cie wyprzedza lub sygnalizuje taki zamiar. pomijam już fakt , że pewnie żaden z tych puszkarzy następnym razem jak jakieś moto będzie ich w korku chciało minąć to się nie “rozstąpi” i celowo będą tarasować drogę. złośliwość rodzi złośliwość

roomcajz no jest w KD zdaje się, że podczas wyprzedzania ani zaraz po nie można zwiększać prędkości, ale z brata zbyt dobry motorniczy był, żeby dostać mandat za takie coś :P. A co do złośliwości - jakby ktoś się nie chciał “ścigać” tylko normalnie by jechał do celu to by nie był taki ociężały, by co chwile próbować wyprzedzać. Nie napisałem, że braszka blokował przejazd, tylko jechał normalnie, a później przyspieszał. Żeby go później dogonić to wyobraź sobie, ile tamten w samochodzie musiał depnąć. Zresztą mam swoje zdanie co do takich puszkarzy, już sam się wiele razy przekonałem jak jeżdżą takie “zimne łokcie”. Ostatnio podjeżdżam sobie na światła i jak to na moto, przed zmianą świateł podniosłem obroty żeby tylko puścić sprzęgło i ruszyć, to się jakiś pajac w Marei Weekend chciał ze mną ścigać :o. Na następnych światłach ja stanąłem na lewym on na prawym pasie do skrętu w lewo, światła na zielone się zmieniły a on na piskach rusza :D. Ale, że był to zakręt to dopiero za zakrętem jak miałem 60 na budziku to mnie wyprzedził, a ja zwolniłem, bo nie będę się z głupkiem ścigał. Zresztą mam wiele takich sytuacji, że ktoś podjeżdża obok jakimś żęchem i chce się ścigać, co jest dla mnie żałosne. Gdybym miał moto to bym nie prowokował losu, ale nie mówię, z takich bucków bym sobie jaja robił :).

Dokładnie:) ostatnio jedzie jakieś BMW za mną (jechałem przepisowa 50kmh) w środku dres z blondyna i wyprzedza mnie na podwójnej ciągłej…więc dodadłem gazu ( mam midrace 70 ccm) i zostawiłem owego dresa;p po czym wszyscy mieli zwałe z niego że skuter jest szybszy:)

Jeździłem dużo poza miastem i jedno co mogę powiedzieć to, że istnieją dwie możliwości: samochód wymusi na skuterze albo skuter na samochodzie. Istnieje bowiem konflikt interesów w prędkości. Zawsze. Kiedy odpuścisz na skuterze, zepchną cię z drogi wyprzedzając na trzeciego. Jedynym sensownym i skutecznym wyjściem jest wymuszać na kierowcach by traktowali skuter jak powolny samochód ustawiając się za nim gdy nie mogą wyprzedzić. Gdy droga jest pusta i prosta, zjeżdżam na bok pasa gdy mnie wyprzedzają. Ułatwiam im w ten sposób manewr i zwiększam odległość od samochodu. Gdy jest kręta droga, górki, ciągła linia lub z przeciwka coś jedzie, z premedytacją jadę środkiem pasa lub nawet trochę po lewej by uniemożliwić wyprzedzenie. W ten sposób samochody grzecznie czekają na możliwość gdy wyprzedzenie stanie się możliwe. A ja im wtedy zjadę na prawo. To działa. Podobnie przy światłach. Trzeba zajmować taką pozycję by wymusić czekanie za sobą a nie wpychanie się na trzeciego. Skuter musi wymuszać miejsce dla siebie (wymuszać tutaj nie znaczy łamać prawo). Inaczej to samochód wygra spychając nas na pobocze albo coś gorszego.

Ja miałem ostatnio taki przypadek: jadąc sobie główną drogą z prędkością maksymalną dozwoloną w terenie zabudowanym zauważyłem w lusterku ciężarówkę pędzącą w moim kierunku podczas wyprzedzania kierowca nawet nie pokwapił się bardzo zjechać na lewy pas tylko zepchną mnie z drogi . Musiałem zjechać na pas zieleni , a tam na mokrej trawie nie łatwo o "glebę ". niektórzy kierowcy nawet nie zauważają motocyklistów.

Jechałem sobie z tata samochodem. Stoje sobie w korku, i w lewym lusterku było widać motocykl podajże Honda AfricanTwin jedzie spokojnie wyprzedżajac wszytkich w korku. A przednami stał facet jakąś Toyotą i widząć nadjeżdżajacy motocykl otwarł dzrzwi. (Dobrze, że chłopak na motorze jechał wolno, mial dobry refleks i wiedział co zrobić.) Chłopak zachamował i może 10-25cm zatrzymał sie przed dzwiami samochodu. Chłopak bardzo kłócil sie z kierowcą puszki. Nie będe tego komentował… Pozdrawiam Pana puszki który to zrobił!

Każdy ma jakieś swoje historie. Mnie kiedys potrącił koles w BMW, spisałem numery i miał pecha, ale i tak twierdził, że to nie on a miał otarcia na aucie.Teraz przesiadłem się na większy skuter - TMAX 530 i nikt jakos juz mi nie podskakuje na ulicy a nawet pytają się mnie co to za model. Fajny motor - dla wtajemniczonych to: skuter i dobrze sobie radzi na drodze :wink: ani deszcz ani BMW nie są mus straszne.