Nowy Romet Retro nie odpala! Co robić?

Hej,
jestem tu nowa i mam nadzieję, że jakoś mi pomożecie czy poradzicie. Kupiłam ostatnio skuter Romet Retro 7 (nowy, rocznik 2013) i już przy odbiorze u dystrybutora nie chciał odpalić. Sprzedawca cośtam pogmerał i powiedział, że to przez jakąś zapowietrzoną membranę. Kilka dni potem dowiózł mi skuter do domu. Przejechałam może z 10 kilometrów i zgasł mi na środku ulicy. Już nie odpalił. Nie wiem co robić - kupiłam nowy skuter żeby mieć pewność, że wszystko jest ok. A tu taki problem na początku. Skontaktowałam się z działem reklamacji Rometa, gość powiedział, że zbada sytuację ale że to sprzedawcy wina, który się nie poczuwa w ogóle. Co robić? Miał ktoś z Was podobną sytuację?

Jedziesz do salonu gdzie go kupiłaś i oddajesz do naprawy w ramach gwarancji. Mają go przyjąć, naprawić i nie dyskutować.
Jeśli sprzedawca nie dysponuje serwisem jego obowiązkiem jest skuter przyjąć i przekazać do autoryzowanego serwisu Rometa.

Problem tkwi w tym, że nie wiem jak go tam przetransportować, to jest na drugim końcu miasta. Ledwo go do domu przyciągnęłam, bo na szczęście zgasł niedaleko. Sprzedawca ma to gdzieś i mówi, że nie ma w tej chwili samochodu...

No tak, jeśli nawet ma to zawsze może powiedzieć, że nie ma i musisz czekać.
To może próbuj znaleźć jakiś serwis Rometa i z nimi to załatw.
Jeśli nie to chyba będziesz musiała go we własnym zakresie dostarczyć, np przez kogoś kto zajmuje się transportem motocykli. Najlepiej przez kogoś takiego, bo inny to wrzuci go na pakę i git, nawet dobrze nie zabezpieczy.
Ewentualnie jak masz kogoś z samochodem i hakiem wypożycz przyczepkę to transportu motocykli.

Ty z Warszawy jesteś? Gdzie go kupiłaś?

No właśnie wiem, że ma, ale twierdzi, że w tej chwili jest niedostępny.
Pytanie, czy mam jechać do niego, czy gdziekolwiek do serwisu - jak to jest z taką gwarancją? Dziwnie trochę, że muszę już coś robić na gwarancji, skoro pojeździłam nim dosłownie pół godziny:((

maxell napisał:

Ty z Warszawy jesteś? Gdzie go kupiłaś?

Z Warszawy, kupiłam na Trakcie Brzeskim

Możesz go dać do każdego serwisu Rometa w ramach gwarancji, ale ja to bym go zapchał od razu do sklepu a nie do domu i go oddał po prostu.

no to było o 12 w nocy a jestem z żoliborza wiec do Rembertowa trochę daleko, żeby pchać:)

Ale oddał w sensie, żeby naprawili, czy żeby oddali kasę? Jestem taka zła na tę sytuację - po to kupowałam nowy, żeby nie mieć takich historii:(

To mieszkasz na Żoliborzu a leciałaś taki kawał po skuter i to w środku nocy? To jakiś całodobowy dealer? Dziwna jesteś :)
Scooterland na Modlińskiej miał kiedyś autoryzację Rometa, ale chyba mają zawieszone na ten rok. Pogwarancyjne naprawy to mógłbym coś polecić ale tak to kicha :)

Isiuka napisał:

Ale oddał w sensie, żeby naprawili, czy żeby oddali kasę? Jestem taka zła na tę sytuację - po to kupowałam nowy, żeby nie mieć takich historii:(

Jakby mi się zepsuł po wyjechaniu z salonu to na pewno bym go nie naprawiał tylko mu oddał.

Nie no pisałam, że koleś mi go w końcu dostarczył po tym jak tam jechałam i nie odpalił za pierwszym razem:) Przywiózł mi go wieczorem jakoś to chciałam sobie po pracy pośmigać i padł:(

No dobra, a powiedz teraz co się dzieje?
Kręci i nie odpala, czy w ogóle nie kręci?
I w jakim momencie to się stało?

No w momencie gdy już zawracałam do domu pod Intraco po prostu zgasł na środku drogi. I potem nie chciał odpalić bo jak się skonsultowałam z osobami, które się trochę znają na samochodach, to powiedziały, że nie ma iskry.

A ktoś Ci sprawdzał tą iskrę, że tak mówili?
A może paliwko się skończyło? :)

Hahahaha typowy facet:) Nie wszystkie laski są blondynkami:) Podjechał mój tata który ma motor więc cośtam się zna...

Czemu Wy komplikujecie prostą sprawę!?
Podjedź (autobusem, samochodem, rowerem, na piechotę :-)do sklepu w którym zakupiony był skuter, napisz w dwóch egzemplarzach na piśmie reklamację w trybie niezgodności towaru z umową. Zaparafuj przyjęcie reklamacji. Sklep ma dwa tygodnie kalendarzowe na ustosunkowanie się do zgłoszenie - jeśli nie dotrzyma ustawowego terminu, musi Ci zwrócić kasę albo dać nowy skuter. Sprzedawca ma obowiązek na swój koszt zabrać od Ciebie niesprawny pojazd - skoro zgłaszasz reklamację i informujesz, że zakupiony pojazd nie może jechać - to obowiązkiem sklepu jest jego transport.
Ja coś takiego przerabiałem wiele razy jak miałem chiński skuter. W końcu uświadomiłem sobie, że nie warto pchać się kolejny raz w chińską zachwalaną na tym forum jakość, kupiłem następny pojazd firmy Kymco, potem była Honda i teraz Suzuki - nigdy potem nie miałem najmniejszego problemu z motocyklami. Ale każdy sam musi dojrzeć do takich decyzji...

No, to kolega wyżej już Cię uświadomił :)

Dzięki za pomoc!:)
Co prawda nie chcę, żeby to było na gwarancji tylko już się dowiedziałam, że to podchodzi pod 556 artykuł kodeksu cywilnego i z takim właśnie pismem pojadę do niego, niech daje nowy egzemplarz albo zwraca pieniądze.
A tak się cieszyłam, że w końcu moje marzenie się spełniło. Teraz mam tylko problemów więcej :(