Niebezpieczny i raczej niedozwolony manewr

Witam, chciałem napisać tutaj na temat swojego niebezpiecznego i raczej niedozwolonego manewru sprzed lat, miałem wtedy ok. 17 lat. Piszę to, aby przestrzec innych, młodych, a może i nie tylko, kierowców jednośladów. Zdarzenie miało miejsce na dość dużym skrzyżowaniu dróg we Wrocławiu, z przejściem dla pieszych, oznaczonym sygnalizacją świetlną dla pojazdów jak i pieszych. Jechałem wtedy skuterem, z kolegą, ja jako kierowca. Przyzwyczaiłem się niestety do jazdy między samochodami i wymijania ich w ten sposób, np. w korku, bądź podczas oczekiwania na zielone światło, przejeżdżałem między samochodami, tak, aby być pierwszym na światłach. Jechałem, dość szybko. Przedemną był ciąg samochodów stojących na czerwonym świetle. Kiedy dojeżdżałem, światło zapaliło się na pomarańczowe, więc nie zmniejszając prędkości, bądź nie zmniejszając jej znacznie, minąłem/wyprzedziłem ciąg samochodów i przez skrzyżowanie, kiedy tylko zapaliło się zielone światło, przejechałem z dość dużą prędkością. Pech chciał, że przez pasy dla pieszych przebiegały wtedy jeszcze dwie dziewczyny. Jedną z nich uderzyłem lusterkiem. Wtedy wydawało mi się, że raczej lekko, ale jak sobie to dzisiaj przypominam, raczej mocno, albo bardzo mocno. Powinienem wrócić w miejsce wypadku, jednak tego nie zrobiłem. Nie pamiętam jak to było dokładnie, ale chyba w ten sposób, że kolega się obrócił, powiedział, że wstała (bo upadła), stwierdziłem, że skoro ja miałem zielone, czy pomarańczowe, bo już dokładnie nie pamiętam, to ona musiała mieć czerwone, a uderzenie było według mnie, (wtedy) dość lekkie. Generalnie dziś, żałuję, że nie wróciłem. Jeśli to czytasz koleżanko, jedna, bądź druga, to przepraszam. Ogólnie, chciałem was przestrzec przed takim wymijaniem, gdyż może się to okazać niebezpieczne i może dojść do wypadku. Jeśli chcecie, napiszcie co o tym sądzicie, bądź podzielcie się swoimi nieprzyjemnymi sytuacjami drogowymi, a może po prostu wiedzą, bądź sytuacjami, których byliście świadkiem. Pozdrawiam i jeszcze raz przepraszam! Dziś staram się żyć i jeździć tak, by było bezpiecznie.

człowiek uczy się na błędach.

niesetety ale tak mozna się uczyć na błedach swoich jak i innych