nie odpala, zalany?

Witam, nie bardzo się znam na sprawach motorowych, więc pisze do was o pomoc. Wczoraj wracając na moim Routerze ws50 z roboty dopadła mnie ulewa. Zatrzymałem się pod sklepem,zgasiłem go, i gdy po paru minutach chciałem go odpalić i jechać dalej… no nie odpalił. Odpowadziłem ws na parking, i wróciłem dzisiaj żeby sprawdzić co z nim. Po przekręceniu stacyjki światła się normalnie świecą, więc to raczej nic z elektryką. Przy próbie odpalenia silnika wydaje normalny dźwięk (zasysa?) ale nie odpala, i słychać ciche stukanie. Sprawdziłem filtr powietrza, ale poza odrobiną smaru przy pokrywie był czysty i suchy.
Macie może jakiś pomysł, co to może być i jak to naprawić?

To jest 2t czy 4T?. Istnieje przyczyna spowodowana dostaniem się wody do silnika. Silniki niestety nie odpalają, jak jest wilgoć w powietrzu również zdarzają sie przypadki że motorowery nie odpalają od razu. Ale w Twoim przypadku mogło dojść również do gwałtownego ostudzenia tłoka przez wodę, tłoki tracą wtedy właściwości materiałowe, może dojść do pęknięcia go i to już jest wymiana tłoka na nowy.

4T
Da się to jakoś sprawdzić czy to tłok? Takimi “domowymi” sposobami? Czy tylko wizyta u mechanika? Jeśli woda dostała się do silnika, sama odparuje i się sytuacja naprawi?
Chciałem sprawdzić i wymienić świecę, bo mogło też ją zalać… ale nie da się jej odkręcić. Dziwna sprawa, ani w prawo ani w lewo się nawet o milimetr nie ruszy. Potraktowałem ją nawet WD40 i nie pomogło.

jak ktoś ma doświadczenie to nawet ruszając kopniakiem ci powie czy kompresja wygląd ana dobrą czy nie. ale ty doświadczenia nie masz wiec “domowymi sposobami” nic nie zdziałasz. Bo one są dobre jak masz wiedzę.
Ale jak ją masz to nie pytasz o tak podstawowe rzeczy. U ciebie trzeba posprawdzac wszystkie duperelki, kabelki, świece (na inne świecy iskre)…itd. Odrobina kreatywności, doświadczenia i można. Tylko trzeba to mieć.

Domowy sposób to znaczy, ściągasz kanapę, odkręcasz z przodu na cylindrze śruby, powinno ich być sześć, ściagasz ten aluminiowy kwadratowy dekiel, potem zobaczysz zawory 2szt, ssanie i wydech, na bloku zaworów są śruby , trzeba je odkręcić żeby dostać sie do tłoka. Jeśli to 4T sprawdź też luz zaworowy. Szczelinomierz na ssącym powinno być 0,05 mm na wydechowych ciutkę więcej ja daje 0,06mm i śmiga. Ale to że nie odpala to też będzie wina świecy, jak ją masz zespawaną z blokiem to źle, mogłeś mieć złą mieszkankę paliwowo-powietrzną , nie kręć nią na siłę bo urwiesz, a to oznacza duże kłopoty, wymiana całego bloku silnika. Potraktuj ją jescze WD i na drugi dzień spróbuj odręcić. Daj nową świecę, regulacja na świecy 0elektrodzie to 0,60 mm kus sobie szczelinomierz jak nie masz 10zl s każdym sklepie motoryzacyjnym. Pisz postaram sie zdalnie pomóc.

Żeby samemu zdiagnozować kompresję silnika kup w internecie tester sprężania benzyna za pięścdziesiad parę złotych + Przesyłka, wartość prawidłowa kompresji to 8 barów i wyżej. 9 to już jest super. Sprawdzaj zawsze na sztywnej końcówce , wężyk czasami przekłamuje.

pomiar manometrem to nie są domowe sposoby - potrzeba dobrego manometru, klucza do świec i wiedzy jak przeprowadzać taki pomiar.
Do tego szczelinomierz, zestaw kluczy…itd a zawory też trzeba umieć ustawiać i wiedzieć w jakiej pozycji wału to robić. Że już o ściąganiu głowicy, nowych uszczelkach itd nie wspominając.

Dzięki za pomoc, sprawa rozwiązana bez potrzeby wizyty u mechanika.

ale zdradzisz tajemnice co było?

Kożystając z porad Skutera, udało sie ogarnąć problem. Przesuszyłem i przeczyściłem wszystko, ale najprawdopodobniej to była jednak świeca. W końcu, po dwukrotnym zalaniu WD40 udało się odkręcić, i wymienić. Teraz hula.

Nie ma sprawy, cieszę się że udało Ci się naprawić ten problem. cieszę sie że mogłem pomóc. Pozdrawiam i szerokości.