Naprawiać czy na części?

Witam, jeździłem rometem 727 Premium, zrobiłem na nim 12 tys km po tylu kilometrach silnik już raczej nie jest w najlepszej kondycji prędkość max wynosi 55 km/h chociaż wcześniej spokojnie leciał 75 km/h a zbiera się tak że dobry kolarz mnie wyprzedzi ;/ teraz takie pytanko ile musiałbym wsadzić w remont silnika? a może nie trzeba od razu remontować tylko jest inna przyczyna takiego spadku osiągów? Z góry dziękuje za odpowiedzi :)

sprawdź stan gaźnika, cylka i wyczyść filtr powietrza

Moze zacznij od rolek, paska , gaznika i filtra powietrza

rolki pasek zmienione filtr czyszczony gaźnik też u mechanika jakieś 2 tys km temu świeca i fajka wczoraj też zmienione na nowe

ja obstawiam na wymiane cylka, tłoka bo po tylu km możliwe że unich coś jest nie tak

Najpierw oceń kompresje i w razie potrzeby zainwestuj do 200 zł w nowy kit cylindrowy. Co tu innego wymyślać...

Nie trzeba od razu wymieniać cylindra. Wystarczy szlif :). Do tego łożyska na silnik i uszczelniacze, a silnik będzie jak nowy :)

Czy cylinder jest seryjny, chiński?
Jeśli tak, to nie opłaca się robić żadnych szlifów. A bardzo prawdopodobne jest, że cylinder jest już do wymiany - aż dziwne, że tyle wytrzymało :P
Najlepiej wyjąć cylek i ocenić jego stan, jeżeli jest już przytarty, to kup nowy. Jeżeli jeździsz tym skuterem pare kilosów dziennie, to spokojnie możesz brać taki najtańszy, jednak na dłuższą mete polecam Ci coś markowego (Airsal, Naraku, Motoforce, Polini, Malossi, Strage6) - wtedy będziesz miał spokój do usranej śmierci. Warto przy takim cylindrze z wysokiej półki wymienić wał też na fimowy - wtedy masz gwarantowaną długą i bezawaryjną pracę silnika, jeżeli oczywiście wszystko dobrze dotrzesz, i wyregulujesz.

monek może on nie mieszka w tak dużym mieście żeby mieć tuż pod drzwiami ślusarza , może ma do niego gdzieś 20-30km i zapłąci gościowi gdzieś 50zł-80zł za to bo na 100% za mniej nie będzie mu się chciało a już za 50zł ma nowy a około 100zł ma już cały zestaw
PS. do chinczyka = chinskie częsci Tak powiem i normalna spokojna jazda a nie {CENZURA} i na koło i v-max

dzięki za rady :) aż sam jestem zdziwiony że silnik tyle wytrzymał bo praktycznie cały czas jeździł na v-max a ciągle go używam i ani razu mnie nie zawiódł wczoraj miałem dość spory wypadek (rozpędzone auto wjechało mi w przód tzn w lagi i trochę przedniej czaszy) i skuterek naprawde jest wytrzymały czasza lekko popękała a lagi nic nie ruszone tylko przy wywrotce lusterka poszły niestety kolizja była z mojej winy i nie uwagi.. na szczęście nic poważnego się nie stało wstałem otrzepałem się odkręciłem lusterka przeprosiłem gościa i pojechałem dalej :)

Czy to oznacza, Panowie, że jak na chińczyka 13 tys km, to spory wyczyn?
Ja także dojeżdżam do pracy codziennie i nie dbam zbytnio o sprzęt. Manetka zawsze do oporu, bo zawsze mi się spieszy. Mam przejechane blisko 13 tysięcy, bez większych awarii. Czy to oznacza, że zbliżam się do kresu wytrzymałości i przebiegu?
Pytam, bo po zdaniu na prawko "A", mam zamiar zmienić cylek na 80 i zarejestrować swoją maszynę jak motocykl - maxi skuter.

Dowiadywałeś się o procedurę takiej zmiany czy tylko masz takie chęci?

samo przerejestrowanie to bedzie 500-600zł i nachodzisz sie przy tym troche.
cylinderek sobie możesz zmienić sam tylko na tej podstawie nic nie załatwisz. Potrzebujesz papier/fakturę od firmy UPRAWNIONEJ do takiej zmiany razem z kopią ich uprawnien. To musi byćjako usługa wykonana przez fachowca.
Potem badania techniczne po zmianie kategorii pojazdu, potem wydział komunikacji i nowe blachy

Zdrożeje ci też ubezpieczenie wiec jeszcze ubezpieczyciel.
A po sezonie mając A i tak dojdziesz do wniosku że czas na normalny pojazd o fabrycznie większej pojemności.

Chyba że masz tego świadomość i chcesz być formalnie w porządku

Dlatego moim zdaniem jest to ekonomicznie nieopłacalne, wolałbym tą kasę na przerejestrowanie, zmiany techniczne i ze sprzedaży starego sprzętu przeznaczyć na jakąś 125tkę.

Niestety, nie mam pojęcia, jak długa droga mnie czeka. Jestem jednak świadomy, że będzie to droga pod górkę.
Jakby nie było, gabarytowo, mój skuter bardzo mi odpowiada.
Koszt takiej operacji na pewno będzie niższy, niż zakup kolejnego, (żeby nie użyć sformułowania - NOWEGO) skutera.
Owszem, marzy mi się Satelis np. 250, ale koszt zakupu na razie leży po za moim zasięgiem.
Muszę zadowolić się tym, na co mnie w tej chwili stać.

Najpierw zmień pojemność na 80 pojeździj i pomyśl czy warto przerejestrowywać różnica między 50 a 80 to najwyżej 20km/h więcej. A ile zachodu i biurokracji żeby jeździć zgodnie z prawem...

To chyba najlepsza rada. Dziękuję.
Załóżmy, że włożę powiedzmy 1000 zł. w moją, istniejącą już maszynę.
Kupując używany skuter moich marzeń, musiałbym wyłożyć minimum 5 000 zł.
50-tką przejeździłem trzy lata. Jeśli 80-tką wytrzymam jeszcze ze dwa....
Może uda mi się zaoszczędzić na Satelisa.

Koledzy, dajcie mi jakiś sensowny link do konkretnych wytycznych, gdzie jest napisane, że można homologowany jako motorower popylacz, przerejestrować (po odblokowaniu lub założeniu większego cylindra) na motocykl, jeżeli w tej linii produktowej nie ma jego większego homologowanego odpowiednika (takiego starszego brata). Przykładem Romet Retro 7 (jest 50-ka, ale jest też i 125-ka). Czekam.

Przykładowo, Router Metro City akurat nie ma homologowanego jako motocykl odpowiednika i jest lipa, zostaje więc... *czarna magia*. :D

Dwóch diagnostów w moim mieście twierdzi, że czegoś co ma homologację jako motorower, a nie ma jako motocykl w tej samej linii, prawnie (w prosty sposób) przemianować się nie da. Mylą się?

Ciekawy temat się zrobił. Ciekawy.
Czyli że się ni jak nie da?
Kontynuujmy, jestem bardzo zainteresowany tą materią.

No i tak sobie dumam, nad tym przerejestrowaniem i tak sobie myślę, że w pracy, przerabialiśmy przecież duży, ciężarowy samochód asenizacyjny, na ciągnik siodłowy.
W takim przypadku, potrzebna była tylko faktura na siodło i przegląd techniczny. Przeklasyfikowanie pojazdu poszło gładko, mimo, że zmiany konstrukcyjne wymagały przesunięcia osi napędowej i skrócenia wału napędowego.
Czymże jest wobec tego przeróbka motoroweru na motocykl....
Oficjalnie, to tylko wymiana tłoka i cylindra.