Luźny łańcuch spadł zablokowany silnik?

Cześć, mam takie dość dziwny problem, nie naciągnąłem łańcucha wczoraj, dzisiaj jechałem sobie silnik chodził dobrze jak zawsze, na zakręcie spadł mi łąncuch silnik odrazu zgasł. No dobra spoko wbiłem luz, założyłem łańcuch i biore się za odpalanie, Motorower to Senda z 2014, Kopka zablokowana, nic nie drgnie, a luz w bity, no to odpalamy na popych, rozpędzam w bijam 2 koło zablokowane i hamuje, co się stało? Silnik zatarty? Czy coś tam zablokowane jest? trzeba będzie rozbierać? Zauwazyłem też że maskownica od magneta odstaje od karteru po tej akcji. Rozumiem że silnik po spadnięciu łąńcucha zatrzymuje się momentalnie w miejscu.

silnik nie zatrzymuje się po spadnięciu łańcucha tylko po tym jak łańcuch który spadł dostaje się między ruchome elementy i działa jak klin. teraz musisz to pootwierać i ocenić straty

mmmm wombat, no wiem wiem wląśnie, to jest tylko 50 ale różnie może tam być, ostatnio jechalem ktm i spadł łańcuch wybiło dziurę w karterze, i na odcinku 50 m zbierałęm resztki silnika ^^ Kurde nie mam nikogo kto miałby hak w gdansku i pomogłby podwieść motorower pod dom...no nic musze czekac do poniedziałku.

różnie się zrywa i różnie spada. kwestia farta