Lekarz vs Prawko A2

Witam , prawie 2 lata temu na wizycie u lekarza gdy potrzebowałem papierów do szkoły został u mnie zdiagnozowany lekki daltonizm , tzn mam problemy z rozróżnianiem kolorów pośrednich , i takich "pierd*łowatych odcieni .
Czy to może mnie wykluczyć z możliwości robienia prawa jazdy kat A2 ?

Nie sądzę, znaki (poziome, pionowe) generalnie oprócz kolorów mają przede wszystkim indywidualne grafiki i kształty. Jeśli je rozróżniasz (tak samo jak osoby z wadą wzroku noszące okulary) to nie powinno być problemu. Ludzie z większymi przypadłościami jeżdżą.

no w sumie , jedną z tych większych przypadłości jest tak zwany "debilizm" .
Nie no przekonamy się się w sierpniu gdy będę zapisywał się na kursy :)

możesz mieć prawo jazdy, nie możesz natomiast jeździć zawodowo.

Mam to samo z tym daltonizmem. Tylko ja się dowiedziałem właśnie przy badaniach do prawka ale normalnie mnie puściła bez żadnej wady ani nic

A okej a jak juz jesteśmy w tym temacie to powie mi ktos jak wyglądają jazdy na prawko na motor ? Jak to wyglada ? Ja jade a za mną instruktor jedzie drugim moto/samochodem ? Czy jak ? :D

na jutupie masz pełno filmów z kursów i egzaminów.

Bardzo różnie. Ja jeżdziłem po meście z instruktorem w roli plecaczka, co nie jest ponoć częstym przypadkiem.

Teraz najczęściej tak że instruktor jedzie za tobą samochodem

matiquad napisał:

Teraz najczęściej tak że instruktor jedzie za tobą samochodem

Nie wyobrażam sobie inaczej. Jazda z pasażerem to osobna kwestia i powinna być jako dodatek a nie baza do nauki.

A ja już nie jestem taki pewny. Gość za tobą w samochodzie nie jest w stanie wyczuć co robisz, poprawić, pokazać co można zrobić inaczej. A mój Pan Instruktor - o ten tu przemiły człowiek: http://www.jednoslad.pl/akademia-jazdy-otomoto-odc-4-hamowanie-motocyklem-i-przewaga-125-nad-50-cm3/ - poprawiał mi wiele razy technikę jazdy, a nawet czasem robił drobne złośliwostki, żebym sobie jakoś z tym radził. Gość za tobą w samochodzie tego nie wykona, bo nie czuje co robisz (nie tak). Dodatkowo przestałem się bać wozić plecaczka, jak miałem już za sobą te kilka jazd z Panem Tomkiem na plecach (znacznie wyższy i mam nadzieję, że również cięższy niż ja obywatel).
Inna sprawa, że na egzaminie mamy egzaminatora za nami w samochodzie, ale czy komuś coś to zmienia...? Równie dobrze może mnie obserwować z drona... jak dla mnie :-)

a jak jest zrobiona sama jazda? w sensie jadąc za mną samochodem podaje mi instrukcje gdzie i jak jechać przez jakiś interkom czy coś w tym stylu ?

Tak ale zazwyczaj to jest słuchawka w uchu albo coś w tym stylu