Kymco Agility RS 4T - prędkość zablokowany

Kupiłem nowy skuter Kymco Agility RS 4T. Skuter ma blokady. Rozpędza mi się on jedynie do 38 km/h licznikowo maksymalnie. Czy to jest normalne? Wedle instrukcji teoretycznie powinien 45 km/h a w praktyce nawet więcej (słyszałem że nawet do 50km/h z blokadą).

zweryfikuj to wskazanie licznika z GPS (najlepiej) albo jakimś samochodem lub wyświetlaczem/radarem nad drogą.
Liczniki na ogoł zawyżają - czyli pokazują że pędzisz 80 a tam 65 realnie.. ale niektóre też zaniżają. Może tak masz

Prwnie jeszze nie dotarty i dla tego nie ma pelnych osiagow Lub w fabryce za bardzi skrecili blokade na gazniku.
Jesli sytuacja sie nie zmieni ani troche do pierwszego przegladu to warto by to bylo zglosic serwisowi.

Z wskazaniem GPSa - 30 km/h maksymalnie. Oprócz tego światła długie nie działają - tzn. w przypadku gdy je włącze i rusze silnikiem one gasną. Oprócz tego po skończonej jeździe w skuterze coś "pstryka" w środku.

Kymco a całkiem jak legendarny chinol i to najgorszej maści.
prztykac może stygnący i kurczący sie silnik. Elektryka do naprawy, napęd do regulacji. Skoro jest nowy wstaw go do gwaranta z pisemną listą usterek.

Dostałem w serwisie informacje że na początku do paliwa dolany jest jakiś smar (czy może coś w tym stylu) i na razie silnik się dociera więc to że jeździ on 30 km/h maks jest normalne. Dopiero jak przepali serwisowo wlane paliwo powinien przyśpieszyć. Mówili również że na na pierwszym przeglądzie wszystko zostanie przeczyszczone, wymienione i wtedy powinien osiągnąć bez problemu prędkość z instrukcji. Co o tym sądzić?

Prawdziwe jest tylko to że jak go na przeglądzie wyregulują jak powinni to zacznie jeździć jak powinien.
Bajki o serwisowym paliwie do docierania... tyam..

Też obstawiam, że to jakieś lokalne wciskanie kitu, żeby tylko nie wziąć się do roboty. Zresztą, ostrzegali Cię przy sprzedaży, że robią taki numer?

Zresztą ma go docierać przez 1000km. A na ile starczy "specjalnego serwisowego" paliwa w zbiorniku? na 300km max?

Dziwne, też mam kymco, też odbierałem z serwisu i tylko ostrzegli, że zbiornik pusty, żebym sobie zatankował. Nic o smarach, nic nie muli, wręcz przeciwnie, skuter może znacznie więcej niż ja jestem skłonny/zdolny wykorzystać.
To o oleju w paliwie to bajka do t4 50...? Przez ciekawość: co to za serwis/importer?

To krakowski serwis "KKN". Jeśli chodzi o spalanie - to według mnie bardzo dużo on na start pali. Przejechałem z 40 km i już pewnie z 2 litry wypalone (4T). Może to wina nie wyregulowanego gaźnika?

na pewno to wina regulacji. ty go dusisz o ledwo jedzie. wiec mało przejeżdżasz a spalasz dużo.

no dobra, ja nie duszę, przejechałem 80km, był pełny zbiornik (6litrów), a pokazuje rezerwę.
Zatankuję dziś to zobaczę, czy to prawda, czy wskaźnik pokazuje jakieś głupoty, ale jeśli prawda, to 125cm spalił... około 5 litrów/100km. Ja wiem że zimno, że na dotarciu, że ja się uczę jeździć, ale to sporo, jak na takie bździdełko :-) Samochód mi pali do 8,5 w zimie w mieście (1,6/122KM). Czyli to KYMCO też do regulacji przy przeglądzie po 300km. Albo kierowca do regulacji razem ze sprzętem (chodzi mi o skuter tutaj, żeby nie było...).

Nie ma powodu do paniki arasz74, prawdopodobnie wskaźnik rezerwy jest ustawiony bardzo "wysoko" co jest dość częstą przypadłością w Kymco. Przy przeglądzie zwróć uwagę serwisowi na ten pływak w baku - niech coś z tym zrobią i już.

Potwierdzam, zarówno wskaźnik poziomu paliwa, jak zresztą w chłodzonych cieczą - czujnik temperatury, to bardzo słabe punkty Kymco. W praktyce, dopóki nie obmierzysz sobie tego tankowaniem, to na wskazania z deski rozdzielczej nie powinieneś zwracać większej uwagi. inna sprawa, to bardzo mała pojemność baku, przy której nietrudno będzie o błędy wyliczania spalania z tankowania.
No i na koniec, na pewno pierwsze 100-200km wykaże podwyższone zużycie paliwa.

zaleje pod korek to bedzie wiedział. zaleje drugi raz to będzie wiedział jeszcze lepiej.
Ale jak mu kotłuje choćby 4L a jeździ tak jakby sie czołgał to jest cos mocno nie tak

W tym modelu już parę osób skarżyło się na zbyt duże spalanie. Może to i kwestia dobrego ustawienia.

WodzuWGK dzięki, ale nie panikuję :-) Tylko śmiać mi się zachciało, że pali prawie tyle, co mój samochód.
Ale z tym śmiechem poczekam do kolejnego tankowania, a nawet jeśli tak jest, to przed nami jeszcze sporo docierania i kilka regulacji.
Też czytałem już gdzieś, że toto pali niemało, ale to najmniejszy problem. Grunt, żeby się nie sypał, bo ani nie umiem, ani nie mam czasu się z nim bawić. A bywam bardzo zdesperowany i niecierpliwy (zależy od momentu i przeciążenia) i awaria wtrysku w moim poprzednim aucie (2.0 HDI) tuż przed zaplanowanym urlopem zakończyła się jego natychmiastową wymianą na zupełnie nowy model. Nie będzie sprzęt psuł mi planów urlopowych :-))) Nagła i emocjonalna decyzja okazała się słuszna, "nowy" sprzęt ma już za sobą 6 lat i 166.000km bez niespodziewanych przygód.
P.S.
Zalałem. 4,25 na 90 km.

Czy to jest normalne że po zakończeniu jazdy w skuterze coś "pstryka" w środku (nie mam pojęcia gdzie dokładnie) przez kilka minut?

Kolego, półidioto. jeżeli prztyka ci np stygnący wydech to jest to normalne. Nazywa sie to rozszerzalność cieplna i uczą o tym w szkole.
jeżeli jednak prztyka ci w manetce, lampie albo siedzeniu - to nie jest to normalne i oznacza ingerencje co najmniej ufo a byc może nawet samego najwyższego. Ale skoro nie wiesz gdzie to puka a twój zmysł o nazwie "ucho" nie pozwala ci tego doprecyzować lub twój leniwy tyłek nie chce ie schylić
żeby ucho słuchało skąd przytyka... to skąd mu do kurwy nędzy mamy wiedzieć co ci prztyka?
Weź wdech. Skup sie głęboko, włóż w to minimum wysiłku intelektualnego i spróbuj zadać jeszcze raz pytanie. A jeżeli myślisz że skoro już napisałeś tu posta i precyzyjna odpowiedź ci SIĘ NALEŻY. To jesteś w ogromnym błędzie.