Kymco Agility City 2T - problem z nowym skuterem

Witajcie,

Ponieważ to mój pierwszy post na forum i wypadałoby się przywitać, witam się, więc „Witajcie” 

Do tej pory forum czytałem, kilka dni temu kupiłem pierwszy skuter, jest to Kymco Agility City 50 2T MY 2012, przebieg 4km w tym pchałem łącznie z 1,5 km., Jako, że dopiero dziś pogoda nadawała się na wycieczki, postanowiłem ruszyć na pierwszą przejażdżkę, ujechałem 300 m i skuter zgasł, odpaliłem znowu, pochodził na wolnych obrotach po dłuższej chwili zgasł. Dodanie większej ilości gazu skutkowała wzrostem obrotów, ale kiedy spadały to gasł. Generalnie do momentu, kiedy się bardziej nie rozgrzał i jechał na ssaniu to jechał, po rozgrzaniu gorzej.
Ponieważ naczytałem się o docieraniu, silnik zalany jest mineralnym motulem do 2t, dodatkowo trochę dolane do samego baku, spaliny niebieskie wiec wygląda, ze olej się pali i mam nadzieje, ze smarowania nie zabrakło, paliwo świeżutkie. Macie pomysł, co może być nie tak? Nie mam za bardzo ochoty jechać do serwisu (około 15 km) ale i nie mam ochoty grzebać tam za bardzo, jest coś łatwego co mogę sam sprawdzić? Na moje oko jakby go zalewało, niewyregulowany gaźnik?
Jeśli już miałbym jechać do serwisu, kto zapłaci za transport? Z tego, co znalazłem w Internecie, płaci serwis, a właściwie producent, macie jakieś z tym doświadczenia?

Druga sprawa, która mnie zainteresowała, to kapiący olej , stojąc na podnóżku zauważyłem, ze olej miarowo sobie kapie z pewnej rurki (na zdjęciu) rurka wygląda jakby była do tego stworzona – skierowana w dol z dodatkowym uchwytem. Chciałem się upewnić, że tak być powinno.

Uploaded with ImageShack.us

A sprawdzales juz v max? manetka byla non stop max?

Manetka nie wiem czy przekroczyla polowe, kiedy jeszcze jechal normlnie i byl xhlodny silnik jechalem 20 km/h przez pol minuty, mialem zamiar docierac silnik w zadnym razie nie katowac

Czegoś tu nie rozumiem. przecież jak kupiłeś nowy skuter z salonu, to musiałeś go mieć po przeglądzie zerowym. Tzn, że musiał być zalany płynami eksploatacyjnymi, olejami, powinien być wyregulowany przez serwis, zalany naładowany i zamontowany akumulator. Inaczej nie miałeś prawa ruszać tego skutera! Jak ktoś mógł Ci sprzedać taki skuter bez takiego przeglądu?! Sam nalewałeś oleje do nowego skutera? Wiesz co i do czego dokładnie wlałeś? Przecież olej 2T wlewa się do dozownika, a nie do silnika!!! Może ten olej wlałeś do przekładni? Nie rozumiem Twojego przypadku...

No dobrze, to raz jeszcze.

Skuter nowy, z salonu, teoretycznie po przegladzie zerowym, ale po chwili - kiedy jeszcze w garazu stal sobie na wolnych na podnozku (dzialalo ssanie, kolo dosc szybko sie krecilo) zaswiecila sie lampka od oleju - tu moj blad powinienem odrazu sprawdzic czy jest olej, ale zaufalem serwisowi, paliwa bylo tyle, ze wskazowka lezala, ale ze do stacji mam doslownie kilometr, wiec mialem nadzieje ze dojade - tam tez sie chcialem udac. Kiedy zapalila sie lampka od oleju zgasilem skuter, wsiadlem w samochod i pojechalem po olej i paliwo, wrocilem, zalalem, odpalilem, postal jeszcze troche na wolnych na podnozku i pojechalem. Czytalem w kilku miejscach, ze podczas docierania szczegolnie na samym poczatku aby wzbogacic mieszanke dolac setke oleju do baku wiem co wlalem i gdzie.

Jazda bez oleju, dobry pomysl, mogl sie zatrzec.

Cytat:
"Ponieważ naczytałem się o docieraniu, silnik zalany jest mineralnym motulem do 2t, dodatkowo trochę dolane do samego baku" - to są Twoje sowa! Kto więc i co dokładnie zalewał tym olejem? Skąd pewność, że to Motul 2T? Ile dokładnie zostało dolane do baku oleju? Sam pisałeś, że była już rezerwa... Kto dolewał do tego baku oleju? Jakoś nie jasno opisujesz całą tą sytuację. Przejechałeś 2km nowym skuterem. Skuter był po przeglądzie zerowym. Wlany został olej Motul 2T, w baku była rezerwa. Do baku nalany został ten sam olej. Po 2km, zapala się lampa oleju. Przez rurkę przelewową wycieka olej.
Czy ja dobrze zrozumiałem Twoje wypowiedzi?
A może było tak, że dojechałeś do domu z salonu, zaświeciła Ci się kontrolka oleju, zobaczyłeś że jest rezerwa, więc pojechałeś po paliwo i olej. Zalałeś bak paliwem, dolałeś oleju do dozownika i trochę do baku... tak było? Potem pojechałeś i miałeś te problemy? Czy już w drodze z salonu do domu?

Miejmy nadzieję, że nie zatarł się. Sam wspomniałeś, że dałeś trochę oleju do zbiornika. Sprawdź olej w dozowniku. Jeśli będzie spróbuj odpalić. Jeśli skuter nie da się odpalić to mimo odległości wracja z nim do warsztatu. Jakby nie było wywaliłeś kupę grosza. W psim obowiązku sprzedawcy jest wykonać przegląd zerowy i wydać tobie sprawny skuter.

na twoim miejscu udałbym się do serwisu ;)

Kto więc i co dokładnie zalewał tym olejem? - ja

Skąd pewność, że to Motul 2T? - bo tak jest na etykiecie, kupilem go na stacji shell

Ile dokładnie zostało dolane do baku oleju? - nie wiecej jak 100 ml

Sam pisałeś, że była już rezerwa... - rezerwa paliwa, kontrolka oleju zaplila sie kilka chwile po uruchomieniu

Kto dolewał do tego baku oleju? - ja, po tym jak zapalila sie lampka, pojechalem, dokupilem, dolalem

Podejrzewam, ze skuter zostal zalany w minimalnych ilosciach paliwem i olejem do przegladu zerowego, dlatego kiedy chcialem ruszyc, to wszystko sie zaraz pokonczylo, albo go prawie nie bylo

dodaniu malej ilsoci oleju do baku to nie zbrodnia, mowi o tym wiele artykulow

Bez względu na to co się stało i kto zawinił, kto czegoś nie dopatrzył, autoryzowany serwis ma obowiązek odebrać od Ciebie skuter i w ramach gwarancji doprowadzić do stanu używalności. Skoro skuter jest unieruchomiony, obowiązkiem serwisu jest przyjechanie po niego. Ja tak serwisowałem moje keeway`e. Dlatego uporczywie twierdzę, że warto robić przeglądy gwarancyjne nowych skuterów, bo przez 2 lata masz święty spokój. Wielu na tym forum się z tego naśmiewa, ale co byś zrobił, gdybyś nie mógł reklamować nowego skutera?
Cytat:
"dodaniu malej ilsoci oleju do baku to nie zbrodnia, mowi o tym wiele artykulow" - oczywiście, nikt tego nie kwestionuje! Sam tak robiłem w moich chińskich 2T, nigdy nie wlewałem oleju do dozownika, tylko w kanistrze rozrabiałem odpowiednią mieszankę z olejem - tak jak to się dawno robiło. Zdarzają się przypadki, że dozowniki nie dość dokładnie albo wcale dozują, albo kontrolka nie w porę, albo wogóle nie zasygnalizuje brak oleju w dozowniku

Zauwazylem kolejne wpisy wiec odpisuje, skuter do domu pojechal w busie, nie jechalem nim, oprocz 50 m w dniu zakupu po garazu, dzis jechal drugi raz

Az poszedlem do garazu sprawdzic, skuter odpala normalnie, w dozowniku jest olej ktory tam wlalem kolo poludnia

słyszałem że w 2T jak paliwo miesza się z olejem tylko w baku to po pewnym czasie olej niezbyt dobrze smaruje ale czy to jest prawda to nie wiem.

Jeśli w zbiorniku miałeś opary i do tego wlałeś 100 ml oleju to zrobiła się zbyt bogata mieszanka. Obecnie sprzęty smaruje się w proporcji około 1/50. Czyli 100 ml oleju na 5 litrów benzyny. Starsze sprzęty smaruje się w proporcji 1/ 30. Jeśli jest tak bogata mieszanka to pewnie zarzuciło tobie świecę.

Ja zrozumiałem, że tą setkę wlał dopiero jak zatankował do pełna... Tak zrozumiałem...
No to teraz jesteśmy w domu!
Więc skuter po przeglądzie zerowym, przywieziony busem odpaliłeś, po chwili zapaliła się kontrolka oleju. Wyłączyłeś maszynę, pojechałeś po paliwo i po olej, zalałeś bak paliwa, do dozownika wlałeś olej i 100ml do baku. potem pojechałeś skuterem i zaczęły się problemy. Ja to tak zrozumiałem. Przepchałeś maszynę do domu i masz dylemat jak ją zawieść do serwisu? Zadzwoń do nich, by podjechali po skuter - to ich zasrany obowiązek. Ty zrobiłeś i zareagowałeś prawidłowo.

Tak, setka wlana przed zatankowaniem pelnego baku paliwa - zeby sie wymieszalo

ja wlasciwie mam dwie teorie - pierwsza to zle wyregulowany gaznik, druga to bardzo ciasno spasowany tlok z cylindrem i pod wplywem ciepla rozszerza sie i tarcie nie pozwala mu pracowac

zastanawia mnie ciagle ta rurka ktora skapuje olej na ziemie - ta ze zdjecia - w jakim celu ona jest? olej ktory kapal byl czysty, niczym nie zabrudzony, jakby nie pracowal

Takie rurki są odprowadzone od akumulatora, by ewentualne gazy i elektrolit przelał się przez nią... W 2T może to być jakaś dodatkowa przelewowa rurka... ale się nie wypowiem dokładnie, bo szczerze za bardzo się nie znam.

no nic jutro dzwonie do serwisu, zobaczymy co ciekawego powiedza, dzieki za uwage z tym, ze maja odebrac skuter sami, szukalem potwierdzenia tego.

Powołaj się na ogólny przepis z Kodeksu Cywilnego, dotyczącego prawa konsumenckiego, w którym mowa, że reklamowany towar ważący powyżej 50kg, serwis musi zabrać osobiście swoim transportem. Koniec i kropka.
Jeśli Ci odmówią, "zażądaj oświadczenia z przeznaczeniem na drogę sądową", postrasz ich Państwową Inspekcją Handlową i Federacją Konsumentów ;-) Jeśli do 14-tu dni się ni ustosunkują do Twojej reklamacji, to muszą Ci zwrócić pieniądze za skuter, pod warunkiem, że reklamujesz skuter z tytułu niezgodności towaru z umową, a nie w trybie gwarancji producenta - to ważne! Powodzenia.

Mam nadzieję, że obejdzie sie bez straszenia, dam znac co i jak, pozdrawiam