Kolejne problemy z tym chinolem - Zgasł po wjechaniu w kałuże

A więc od początku.
Odpaliłem bez problemów i chciałem pojechać na stacje zatankować ten jeba*y skuter - Toros Gówno F16
Jechałem po chlapach, błocie, kałużach, oddaliłem się od domu o 5 km, i jechałem drogą bez pobocza, chodnika, chlapami w tej pieprzonej wiośnie. Widok miałem bardzo ograniczony - skroplona woda na szybce od kasku. Wjechałem w jedną ogromną kałużę, drugą, trzecią i nagle zapłon się odłączył tak jak by go ktoś z kluczyka wyłączył. I nie da rady odpalić. Filtr powietrza nie zamoczony. Pchałem z powrotem go do domu 5 km po tej wspaniałej drodze. Doszedłem do domu kiwając się na nogach, calutki mokry byłem. Wiadomo - gorąca kompiel.

No i teraz biorę się za setną naprawę tego wynalazku.
Iskra jest, powietrze jest, paliwo jest. Jeżeli zmienię iskrę na nr. 2, wkręcę ją. To ledwo odpala. Przy dodaniu gazu dymi białym dymem z tłumika, nie schodzi ładnie z obrotów - od razu koło się zatrzymuje po odpuszczeniu gazu, i gaśnie. Jak zgaśnie to już nie odpalę. Trzeba wyjąć świecę, zmienić ją na nr. 1 i zabawa się powtarza manewrując między świecami 1 i 2.

Pomóżcie bo ja już nie mam do niego siły.

To jest 2T?
Może się przytarł?Dozownik nie jest zatkany?Masz olej wogóle wlany?

4T 139qmb. Olej jest wlany.

Mi przychodzi do głowy tylko obejżenie cylindra i tłoka,czy wszystko z nimi w porządku.Ale ja sie nie znam za dobrze. ;)

jesli gazowales mogl sie nagrzac.obejrzyj cyla czy nie popekany.sam mam chinczyka.da sie zrobic,naprawde.nabilem od sierpnia 16 tys.jesli spaliles cewke iskra moze byc fakt.ale moze nie odpalac.taki psikus.sprawdz modul i cewke.

cylinder nie pęknie. jak swoim chinolem wjechałem w wode(po kierownice) to zalało mi moduł i też miał iskrę tylko że wkręcał się na ~3000 obrotów i strzelał z tłumika , wystarczyło wysuszyć wtyczkę i jeździł jak szalony

Wiesz - cylinder nie, ale pierścienie mogły popękać. Skoro jechał i silnik był nagrzany to może po wjechaniu w kałużę - gwałtowne zetknięcie z zimną wodą mogło przynieść taki efekt. Sprawdź kompresję i powąchaj ten biały dym z tłumika - jeżeli pachnie spalonym olejem to zapewne pierścienie do wymiany. Ja właśnie dlatego nie jeżdżę w tak beznadziejną pogodę - szkoda sprzętu, a przede wszystkim swojego zdrowia.

biały dym w takich temperaturach jest normalnym zjawiskiem

bialy dym fakt,normalny.ale ale,sam widzialem goscia ktoremu popekal cyl,te zeberka na zewnatrz,ogolnie pekniety.przypchal sie wczoraj na warsztat.caloac od razu out,nikt nic nie ogladal.dostal moje stare czesci.

akumulator rozładowałem przez kręcenie rozrusznikiem.

Skopałem kopką go kilkadziesiąt razy i zaczął gadać, biały dym już nie leci, ale tak:
Z rozrusznika nawet na innym aku nie ma bata aby odpalił - rozrusznik kręci tłokiem do usranej śmierci. Jeżeli nawet uda mi się go odpalić kopką to gaśnie gdy schodzi z obrotów, oraz jak się go zrzuci z centralnej nóżki - trzeba go trzymać na obrotach. Mocy chyba nie stracił

loj -ja bym obstawial -przykra wiadomosc skrzywienie walu(korby)
trzy razy w zyciu to mialem w chlodzonym powietrzem 50cm3
podczas jazdy rozgrzany garnek i blok i wjazd w duza zimna wode tak sie skonczylo zycze ci tylko jakiegos spalenia przypalenia od modulu po instalacje
jezeli stwierdzisz na 100 procent ZE mocy nie stracil (przejazdzka )to bedzie to co innego =jak zbyt szybkie schlodzenie bloku,silnika wraz z skrzywieniem walu-korby
pozdro

4T FOREVER

jakie koszta poniose gdy oddam go do serwisu? bo przy silniku grzebać nie będę

Pieprzycie wszyscy głupoty. Ile tej wody i przez jaki czas stykała się z karterem ? Chyba przez nie całą sekundę i na dodatek jakie jej olości ? ZNIKOME !

Nie obraźcie się, ale myślałem że z was jacyś znawcy są a tu się zawiodłem, pierdolicie głupoty aż głowa boli, wchodzę od czasu do czasu na forum i zawsze gdy wejdę w byle który temat to mam ubaw z was.

Co do problemu to do czyszczenia gaźnik

Haha parę kropel wody zrobiło taki szok termiczny że skrzywiło korbe hahahah Opanujcie się.

AraS napisał:

Pieprzycie wszyscy głupoty. Ile tej wody i przez jaki czas stykała się z karterem ? Chyba przez nie całą sekundę i na dodatek jakie jej olości ? ZNIKOME !
Nie obraźcie się, ale myślałem że z was jacyś znawcy są a tu się zawiodłem, pierdolicie głupoty aż głowa boli, wchodzę od czasu do czasu na forum i zawsze gdy wejdę w byle który temat to mam ubaw z was.

wiec slucham szpeca bo komentowac kazdy potrafi-i widocznie malo przezyles zabaw z motorkami i woda -raz zrobiles 80 czy 90 i zawsze masz jakies dodatki do gadania a zero pomocnych tekstow

ps zobacz czy jeszce ci filtra nie zalalo

Czekam na rozwiązanie co było przyczyną awarii ;)

AraS napisał:

Czekam na rozwiązanie co było przyczyną awarii ;)

tak juz przyjazniej :)

CEFA napisał:

AraS napisał:
Pieprzycie wszyscy głupoty. Ile tej wody i przez jaki czas stykała się z karterem ? Chyba przez nie całą sekundę i na dodatek jakie jej olości ? ZNIKOME !
Nie obraźcie się, ale myślałem że z was jacyś znawcy są a tu się zawiodłem, pierdolicie głupoty aż głowa boli, wchodzę od czasu do czasu na forum i zawsze gdy wejdę w byle który temat to mam ubaw z was.

wiec slucham szpeca bo komentowac kazdy potrafi-i widocznie malo przezyles zabaw z motorkami i woda -raz zrobiles 80 czy 90 i zawsze masz jakies dodatki do gadania a zero pomocnych tekstow
ps zobacz czy jeszce ci filtra nie zalalo

Jakbyś nie wiedział, to ja robię cały czas przy MOTOCYKLACH i samochodach a nie MOTORACH(motor to masz w pralce !)

AraS napisał:

Pieprzycie wszyscy głupoty. Ile tej wody i przez jaki czas stykała się z karterem ? Chyba przez nie całą sekundę i na dodatek jakie jej olości ? ZNIKOME !
Nie obraźcie się, ale myślałem że z was jacyś znawcy są a tu się zawiodłem, pierdolicie głupoty aż głowa boli, wchodzę od czasu do czasu na forum i zawsze gdy wejdę w byle który temat to mam ubaw z was.
Co do problemu to do czyszczenia zaworek podciśnieniowy paliwa+filtr paliwa+ gaźnik + oględziny co siedzi na spodzie w baku.
Haha parę kropel wody zrobiło taki szok termiczny że skrzywiło korbe hahahah Opanujcie się.

Filtr powietrza suchy, filtr paliwa raczej w porządku, zaworek też. Syfu w baku nie ma - nic nie lata.

Silnik był raczej letni bo za bardzo się nie nagrzał, gdyż odpaliłem go po 2 dniach postoju na mrozie i ile jechałem? 3 minuty? max 4.

Ale bardzo dziwna sprawa - rozumiem, jak bym jechał i nagle zaczął mulić lub coś w tym stylu.

Były 3 ogromne kałuże. W jedną wjechałem, drugą, trzecią. Zaraz po wjechaniu w trzecią skuter przestał reagować na manetkę, i zaczął schodzić z obrotów - to tak jak byś w trakcie jazdy wyłączył stacyjkę. Odpalić już nie chciał ze startera.

Po kilku godzinach pokopałem go, odpalił jednak zchodząc z obrotów natychmiast gasł - trzymał wolne obroty, potem dawało mu się wyższe, i gdy schodził to od razu gasł.

Myślicie, że tu leży wina po stronie gaźnika? Ale chyba nie powinno nagle odłączyć mu się zapłon. Filtr powietrza był suchy - sprawdziłem na boku zaraz jak mi zgasł.

A może gdzies odpadł jakiś przewód?Od stacyjki czy czegoś podobnego? mozna zerknąć.

Czyść gaźnik nie kombinuj