kluczem francuskim na skuterowca....

Co Wy na to?
http://kryminalne.trojmiasto.pl/Z-kluczem-francuskim-na-kierowce-skutera-n47638.html

Według mnie, kierowca tego Fiata to jakiś frustrat i psychol...sorry, ale inaczej nie mogłem tego skomentować :?

Takich jest wielu i można codziennie takiego spotkać na ulicy :| Niestety ale sądzę,że polskie społeczeństwo nigdy mentalnie nie dorówna włochom czy chociażby francji :roll:

Termicie w wymienionych przez Ciebie krajach kierowcy skuterów (w miastach) stanowią przynajmniej 50- 60% wszystkich kierujących. Każdy ma w rodzinie kogoś kto jest na tyle rozsądny i inteligentny aby dojeżdżać skuterem do pracy i szkoły. Podejście jest zatem zdecydowanie inne niż u nas - tu skuterzyści to pewnie max 5% kierujących. Jesteśmy mniejszością "narodową" we własnym kraju. Pamiętam z 15 lat temu jak ktoś widział u nas czarnoskórego- to była sensacja! cała rodzina wiedziała, znajomi... szok. Dziś się pracuje z kolegą z Kenii a po robocie idzie się na wódę i jest git.

Poczekamy do wakacji... waha będzie po 6,5 pln za litr i wymiękną nawet tacy ze spiętymi pośladami

Ja często widzę jak "skaczą sobie do gardeł dwa koguty z puszek" na ulicy, zatem czasem pada i na kierowców jednośladów. Nie wiadomo jak sprowokował kierowca skutera tego gościa z fiata, może był bardzo niemiły i facet z puszki dostał białej gorączki.

Uważam, że na agresję nie należy odpowiadać agresją, może gdyby nie gadali to by bójki nie było. Ktoś powinien odpuścić, ale to nasz kraj. Jednak z drugiej strony, gościu z fiata przesadził, dlatego warto znać KUNG SKUTER FUU, nie żeby atakować, ale żeby bronić się w sytuacji ataku :mrgreen:

Witam.

Miałem kiedyś podobny przykład :) Korek od AWF-u na Mikołowskiej w Katowicach (kierunek centrum) Wszędzie mało miejsca, przeciskam się po prawej stronie i nagle otwierają się drzwi od strony pasażera... o dziwo pasażera nie było :). Dobrze że szybko nie jechałem. Hampel i klnałem na czym świat stoi a gość głupi uśmiech i odjechał. Jako że korek długi wbiłem się na środek bo było miejsce. Pech chciał że stanąłem obok gościa który mi otworzył drzwi... Podniosłem szybkę w kasku i zapukałem w szybę gościa - otworzył, spytałem się czy pamięta gościa któremu otworzył drzwi przed skuterem... ujrzałem głupi uśmiech :) . Bardzo mnie to zdenerwowało... pokazałem mu środkowy palec i zapytałem się twierdząco - Masz palan... problem? Wyskakuj z samochodu i zatańczymy... Się okno zamknęło i nie widziałem już głupiego uśmiechu. On został w korku , ja odjechałem...

Mnie kiedyś TIR o mało do rowu nie zepchnął. Pyrkam sobie prawym pasem 45 km/h. Ciągnik jechał obok Puławską, byłem na wysokości siodła. Nagle zjeżdża na mój pas, bez kierunków, bez niczego. Zaciskam klamki i zjeżdżam za niego. Wku...łem się i zaczęłem go gonić. Dorwałem go pod światłami, zjechałem na lewą stronę i "bum. bum. bum" - trzy razy mu w drzwi walnąłem. Szkoda że nie miał okna otwartego... Potem ruszyłem i pojechałem sobie dalej, on w koreczku sobie stał.

Wodzu, dobrze zrobiłeś, z takimi de...mi trzeba krótko. :wink:

Następny przykład z poniedziałku. Jadę z rodziną samochodem, mały korek, widzę że gość na piździku chce wjechać na drogę więc go wpuszczam a tu mi gość z tyłu klakson i światła i gestykulacja co ja robię... Miał szybszy samochód - ale jak gdzieś dorwę gościa na drodze... to..... Ma gość szczęście że żona mi wyperswadowała jego szukanie... ale fotę wozu i rejestracji mam:)

p.s.
O tirze który wymusił na mnie pierwszeństwo i Cinqecento od którego się odbiłem 15 sekund później pisałem już na forum :)

Polecam rękawice z ochraniaczami na kostki, przydają się na takie sytuacje.

http://www.larsson.pl/index.php?c=o&no=ODI0MjQ2OQ==

Mnie jak jakiś kierowca puszki wkur.wi to mu parę garści naje.bie.

Hmm moje osobiste zdarzenie po wyrażeniu
opini na temat mijającego mnie kierowcy puszki na tak zwanego trzeciego klakson i sami wiecie co ale bylo groznie zmusilmnie do zjechania na pobocze zatrzymal sie puszkarz na poboczu i prubowal sapac a ja grzecznie wytlumaczylem mu gdzie moze sapy sobie wlorzyc a ze swiadkami calego zdarzenia byl nieoznakowany patrol polici puszkarz zarobil mandat i punkty karne

Jak jechaliśmy z Dychulem i Roomcajzem drogą nr. 50 przed Górą Kalwarią to byliśmy świadkami sceny spychania skuterzysty przez puszkę. My staliśmy za TIRem a z naprzeciwka jechał skuter i obok puszka. Skuterzysta bardzo ostro klął na niego, kawałek dalej się zatrzymali. Czy doszło do bójki - nie wiem, ruszyliśmy i nie zwróciłem na to uwagi...

ja żeby trochę tu odmienić ton dyskusji chciałbym również zwrócić uwagę , że jeżdżąc po wawie również spotykam się z pozytytwnymi gestami kierowców samochodów - robienie miejsca w korku itd. Dobrze że są i tacy ludzie . Niestety , niektórzy są obciażeni jeszcze agresywną mentalnością minionego systemu restrykcyjno- policyjnego, gdzie każdą inność trzeba było tępić i prześladować, smutne lecz prawdziwe...Myślę, że nasza "mniejszość narodowa" szybko zmieni się na większość :)

madi napisał:

Jak jechaliśmy z Dychulem i Roomcajzem drogą nr. 50 przed Górą Kalwarią to byliśmy świadkami sceny spychania skuterzysty przez puszkę. My staliśmy za TIRem a z naprzeciwka jechał skuter i obok puszka. Skuterzysta bardzo ostro klął na niego, kawałek dalej się zatrzymali. Czy doszło do bójki - nie wiem, ruszyliśmy i nie zwróciłem na to uwagi...

Oj klął gorzej jak szewc. A skuterzysta mógłby być moim tatą, a ja mam już 42 lata :)