Kingway Fiesta

Zupełnie nieobeznany i niezaznajomiony z jazdą na pojeździe dwukołowym, zdecydowałem się na zakup skutera – o którym niewiele na skuterowo.com – a mianowicie na dzieło komunistycznej myśli technicznej Kingway Fiesta, tytułowany również, z pewnością bardzo trafnie, China Boy. Sprzęt odbieram jutro i mając nadzieję, że aura przemianowuje się z deszczowej w choćby pochmurną, o słonecznej nie wspominając, przygotowuję się mentalnie do pierwszej jazdy, wnikliwie zapoznając się z radami z pewnością bardziej doświadczonych użytkowników. Jest we mnie odrobinę spięcia, jednak stres określany przez psychiatrię naturalnym bywa podobno stymulujący. Jeśli nasuną się Wam jakieś drobne rady i wskazówki dla nowicjusza pominięte na portalu, bardzo proszę...

Też odbierając swój skuter nigdy nie jeździłem.Odkręciłem manetkę i pojechałem do domu.Jedzie się prawie tak samo jak na rowerze.Tylko masz większe siedzenie i nie pedałujesz :)

Podoba mi się ta Fiesta :)

Jakub100001 napisał:

Też odbierając swój skuter nigdy nie jeździłem.Odkręciłem manetkę i pojechałem do domu.Jedzie się prawie tak samo jak na rowerze.Tylko masz większe siedzenie i nie pedałujesz :)

W takim razie zrobię tak samo. :-) Zapomniałem dodać, że mój model to rocznik 2008, ale fabrycznie nowy. Bardzo duża wyprzedaż tego modelu w całej Polsce.

Dasik287 napisał:

Podoba mi się ta Fiesta :)

Też mi się podoba - i tym przy zakupie się sugerowałem. Poza tym, jak przeczytałem, w większości skuterów z Państwa Środka z najniższej półki występuje ten sam silnik.

Slawo jak jeździłeś już na rowerze to nie będzie problemu.Tylko uważaj na hamulce bo są bardzo ostre i nawet redaktor Leszek o tym się przekonał

Ale to w zippie się przekonał jak działają tam hamulce :)

Ja na swoim Romecie też zaliczyłem szlif,ale na szczęście na trawie.
Przednie koło się zablokowało i gleba.Teraz zawsze rozkładam hamowanie na dwie klamki.

Zapoznając się z Waszymi – i nie tylko – wpisami zaczynam się coraz bardziej bać hamowania. Może wcale nie będę hamował? :-) Rzeczywiście te hamulce są tak czułe?

sprawdź jak się prowadzi skuter i jak działają hamulce na jakimś placu, parkingu lub bocznej drodze dopiero potem wyjedź na ulicę

Na samym początku są ostre.Ale nie ma powodów do obaw.Nie hamuj przednim hamulcem na śliskiej nawierzchni i nie naciskaj go na full tylko rozkładaj na dwie klamki i będzie ok.Zresztą zobaczysz.Ja na samym początku jak wyjechałem na ulice to strach w oczach czy nie wpadnę w poślizg .A teraz odpalam i bez żadnych stresów jadę.Człowiek uczy się w końcu na błędach.

Ciekawi mnie jeszcze jedno, przy oczywistym założeniu, że każdy skuter oraz użytkującego go właściciela należy rozpatrywać indywidualnie i nie łączyć w grupy: czy uda mi się – taki bowiem przyświecał mi cel podczas zakupu jednośladu – „wykonać” trasy tzw. turystyczne. Mieszkam w Krakowie i weekendowo, przynajmniej w okresie letnim, chciałbym dowieść się gdzieś w ustronia. Dodam, że przez ustronia rozumiem miejscowości położone ok. 100-150 km od mojego, cenionego w całej Europie miasta. Nie mam na myśli żadnej ostrej i szybkiej jazdy, ale taką pykankę bezpośpiechową 40-45 km/h.

Możesz bez problemu jechać.Tylko najpierw dobrze dotrzyj skuter!!!

No właśnie, dotrzyj skuter najpierw. 100 km, hm ja na wszelki wypadek bym swojemu zrobił w połowie przerwę na odpoczynek,ale to tylko moje zdanie :)

Zastanawiam się też nad zakupem GPS celem wspomożenia się w wyznaczeniu trasy najbardziej opłotkowej, gdzie będę mijał kury, gęsi, indyki i nietrzeźwych rowerzystów, a nie pijanych kierowców pojazdów czterokołowych niezwykle groźnie wyglądających z perspektywy rowerzysty, jakim do tej pory jestem. Jak ma się GPS do akumulatora i jego zużycia?

Ja tam używam wyłącznie gps w tel, wygodniejsze jak dla mnie

GPS nie jest prądożerny i spokojnie możesz instalować. Jeśli szukać będziesz typowo motocyklowego jedyne rozsądne ceny mają Goclever Rider 350 i Lark 35AT. Podstawowa różnica to sposób podawania komunikatów - Goclever ma transmiter FM a Lark bluetootha. Goclever jest też trochę szybszy. Ja wybrałem Goclevera i po parodniowym z nim obcowaniu mogę szczerze polecić.

Silnik 139QMB czyli standard chiński. Mało pali (2-2,5l), a po odblokowaniu całkiem sensownie się zbiera (waga skutera to 87 kg), w przypadku GB Motors Cyclone jest tylko blokada na gaźniku. V-max skutera w moim przypadku to ok. 70 km/h (licznikowe). Na miasto wystarcza, z pod świateł startuję pierwszy:) Nie jeździłem w dalsze trasy więc trudno powiedzieć jak się zachowa. W mieście w czasie upałów jeszcze się nie przegrzał. Plastiki elastyczne, po szlifie nie popękały. Opony na mokrej nawierzchni zachowują się jak na lodzie - trzeba uważać, najbardziej na początku opadów deszczu. Przedni hamulec ostry, tył jak to bębnowy działa jako spowalniacz. Zawieszenie z przodu miękkie, z tyłu twarde - więc trochę dziwnie się jeździ. Reflektor średnio świeci. Długie to prawie to samo co krótkie, tyle że soczewkowe. Wygląd skutera bardzo ciekawy. Pewne skojarzenia z Aprilia SR Factory (siedzenie pasażera, uchwyty pasażera, lusterka, linia boczna), z kolei reflektor przypomina motocykle typu Suzuki GSX.

Więcej wrażeń z jazdy i eksploatacji tutaj:

http://www.skuterowo.com/?s=gb+motors+cyclone&x=0&y=0

kasar napisał:

Więcej wrażeń z jazdy i eksploatacji tutaj:
http://www.skuterowo.com/?s=gb+motors+cyclone&x=0&y=0

Przeczytałem to już wczoraj z wielkim zainteresowaniem. Jestem już po rejestracji, wykupieniu OC (czas: 20 min!) i czekam niecierpliwie na odbiór skutera - ma to nastąpić po południu. W tym samym czasie ma też padać, a nie wiem czy jest to najlepsza pogoda dla skuterowego debiutanta. Najwyżej sprzęt podtoczę, mieszkam 10 minut piechotą od punktu serwisowego.