Jazda w ekstremalnych warunkach

Jak wiadomo nadchodzi zima , niektórzy schowają skutery do garażu , ale pewnie są tacy co jeszcze chcą troszkę pojeździć . Teraz robi się coraz zimniej , zaczyna padac śnieg , deszcz ze śniegiem więc i warunki do jazdy są coraz gorsze . Więc nasuwa mi się takie ciekawskie pytanie - W jakich najbardziej ekstremalnych warunkach pogodowych jeździliście skuterem ? Chodzi mi zarówno o temperature jak i inne rzeczy typu - śnieg , deszcz , ulewa , silne wiatry , huragan , trąba powietrzna , powódź , trzęsienie ziemi hehe troszke się rozpędziłem :)

wczoraj zaliczyłem śnieg:)
a tak to deszcz , ulewa , silne wiatry.

ogólnie nie polecam w śnieg jeździć, ale kto ja chce.

Ja jechałem kiedyś w lecie jak padał grad :D. Klata mnie bolała bo centralnie jechałem pod wiatr :D

"pogoń za lisem"
skuter, seria 49cc, w pierwszej 10 dojechałem (7 albo 8)
o dziwo po błocie szedł "wierzchem" a jak nie mógł to dochodził napęd nożny i konkurencja skasowana :P

http://p1.bikepics.com/2006%5C11%5C26%5Cbikepics-732486-full.jpg

Ja jechałem dziś w tej śnieżycy 11km - nie polecam lecz u mnie to był przymus. Poza tym temperatura -10 stopni i +36 w cieniu. Trasa 340km w tym 100km w deszczu. Lecz najgorsza była burza z zeszłego roku w której jechałem 32km/h na dystansie 32km - w ciągu 40 minut spadło 72mm deszczu czyli miesięczna norma. Pod koniec przebijałem się przez zalany Piastów z wodą sięgającą silnika. No i kilka innych gwałtownych burz. Sprzęt w takich ekstremalnych warunkach nie zawiódł mnie ani razu i zawsze dojechał do celu.

Michalk001 napisał:

Ja jechałem dziś w tej śnieżycy 11km - nie polecam lecz u mnie to był przymus. Poza tym temperatura -10 stopni i +36 w cieniu. Trasa 340km w tym 100km w deszczu. Lecz najgorsza była burza z zeszłego roku w której jechałem 32km/h na dystansie 32km - w ciągu 40 minut spadło 72mm deszczu czyli miesięczna norma. Pod koniec przebijałem się przez zalany Piastów z wodą sięgającą silnika. No i kilka innych gwałtownych burz. Sprzęt w takich ekstremalnych warunkach nie zawiódł mnie ani razu i zawsze dojechał do celu.

Gdzie cie zastała śnieżyca? Ja w tym roku jeszcze śniegu nie wiedziałem-mieszkam w Bydgoszczy.

Warszawa - Piastów, śnieg wali od rana i jest około 10cm. Zdjęcie z przed chwili:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c0aa96d6c917ede2.html

w Łodzi jest drugie tyle, od 5 rano sypie....

Ja jechałem parę razy w ulewie tskiej, że majtki były mokre po pół minuty. Nieraz przy ostrym wietrze, a dziś po śniegu, zaś w czwartek po błocie ukrytym pod trawą.

no to niezłe przeżycia hehe ja to raz tak jak Kisiu rano do roboty jechałem i nie założyłem spodni deszczoodpornych tylko kurtke roboczą miałem efekt taki że przyjechałem do roboty i prosiłem o nowe spodnie bo obecne nie nadają się do pracy i gacie oczywiście cale mokre aż mi coś przymarzło hehe mam zamiar teraz całą zime przejeździć do roboty skuterem , kupiłem już kalesony , koszulki termiczne , skarpety narciarskie i rękawice narciarskie , u mnie takiej zimy nie ma , na śnieg można liczyć co najwyżej kilkanaście dni w roku ale temperatury spadają nad ranem kiedy jeżdze do roboty do -5 może i -10 nawet spadną ale mysle że dam rade :)

U mnie nie ma śniegu wcale. Mam szczęście :-)