Jazda skuterem + wkurwiony sąsiad

A więc mam pewien problem z moim pojeba*ym sąsiadem.
Mieszkamy na małym osiedlu gdzie jest 8 domów i tworzą one taki jak by prostokąt. Na środku jest droga. Osiedle nie jest zamknięte - Brama nie działa. I problem polega na tym, że sąsiad, który mieszka na przeciwko co dziennie do mnie z mordą przychodzi, że mu między godziną 11 a 17 przejeżdżam skuterem koło jego domu - Tam gdzie jest droga.

Po prostu wyjeżdżam skuterem z garażu, przejeżdżam koło jego domu, jadę w trasę 20km, wracam po 2 godzinach, przejeżdżam koło jego domu, aby wjechać skuterem do garażu. Po 3 godzinach znowu się wybiorę w trasę.
Podszedł do mnie dzisiaj i mi zaczął dawać pouczenia, że jeszcze raz przejadę koło jego domu to wezwie policję, oraz się przyczepił, że często się kłócę z moją starszą siostrą i się wyzywamy (ja mam 16 lat, ona 21 - taki wiek, które rodzeństwo się nie kłóci(?)).
Powiedzcie mi, czy jak Policja przyjedzie, to mogę mieć jakieś problemy, z tego, że przejeżdżam skuterem?

To, że się kłócisz z siostrą to już Twoja prywatna sprawa i nikomu nic do tego.
Oczywiście jak się drzecie na pół ulicy to może przyjechać policja czy straż miejska i kazać się zamknąć.
Natomiast co do tego jeżdżenia to ... garaż jest budowany pod kątem samochodu czyli jest garaż + jakiś tam podjazd + wspólna droga - więc gdzie Ty mu jeździsz pod jego domem ?
Jeżeli nie jeździsz po jego posesji, jego podjeździe czy po chodniku to Cię może co najwyżej pocałować w siedzenie :)

Co nie zmienia faktu,że lepiej uważaj i jak masz możliwość to z debilem się nie kłóć bo kiedyś Ci linkę gdzieś podepnie albo olej rozleje - już było o takich nie raz.

To też zależy jakim jeździsz skuterem. Nie powinien on przekraczać narzucanych nam ograniczeń w emitowaniu hałasu. Chociaż wg mnie sąsiad i tak przesadza. Jeżeli taki problem robi mu, że przejedziesz sobie 2 razy pod jego oknem, to niech sobie zamontuje dobre okna i je zamyka, albo napisze prośbę o budowę ekranów akustycznych ;)
Możesz mu te ekrany zaproponować jak się do ciebie dopieprzy :D
A jak nie to powiedz, że Sasza z kolegami już do niego jedzie :P

pewnie chodzi o nadmierny hałas...
jeśli tak, to mogą Ci zmierzyć poziom głośności i jeśli nie zmieścisz się w normie to mogą zabrać dowód rej+ dać mandat

sam jeżdżę skuterem więc jestem wyrozumiały ale jak widzę, czy raczej słyszę na mojej ulicy jak dwusuwem ktoś bez tłumika albo z rurką od odkurzacza zamiast tłumika jeżdzi mi pod oknem to też szlag mnie trafia. gorzej niz na lotnisku

a jeśli z Twoim skuterem jest pod tym względem ok i jeżdzisz nie jego prywatną drogą tylko osiedlową / publiczną to może ci skoczyć

Nieee na razie nic mu tam nie kombinowałem. Nawet blokady mam podłączone, że jeździ 50km/h. Na ramce - tam gdzie jest nr VIN pisze, 80db. Więc chyba tyle wynosi. Jaka jest norma?
Facet się czepia, że sobie raz, czy dwa przejadę. Po drugie niem a ciszy nocnej, po trecie jeżdżę po drodze publicznej, nie wjeżdżam na jego tereny. Więc myślicie, że jak Niebiescy przyjadą to będą problemy?

z tego co piszesz nic złego nie robisz, pamiętaj o ograniczeniu prędkości- 50 w ter zabudowanym, 20 w strefie zamieszkania

Skoro skuter nie był przerabiany, masz rejestrację, OC i jeździsz po drodze publicznej (ewentualnie po wewnętrznej drodze osiedlowej ale ogólnodostępnej dla mieszkańców a nie czyjejś posesji) to niestety ale Pan sąsiad się może wypchać ze swoimi groźbami

Sprawdzic moga tylko poziom halasu ktory pewnie bedzie w normie, wiec wyśmieja tego faceta ze robi taka akcje, a Ty nie masz sie czym przejmowac :)

Jak jego 2 letnie dzieciaczki biegają po całym osiedlu i piszczą, że głowa boli, albo jak on sam myje co dziennie inne auto kerherem, że pina leci pod mój dom to tego facet nie widzi. Dziwny facet co dziennie przyjeżdża nową piękną, inną bryką, myje ją i odwozi.
Auta jak by ponad 200 tys. kosztowały. Wczoraj przyjechał białą, niską, alfom, z podwójnym wydechem. Aż w oczy błyszczy się taka fura

mycie pojazdu na własnej posesji jest nielegalne - wzywaj policję
legalnie można umyć auto na myjni.
już masz na niego haka

To samo miałem pisać - jak wezwie na Ciebie policję i oczywiście przyjadą i nic Ci nie zrobią (bo masz nawet zablokowany skuter) to wezwij ich kiedy będzie wyciągał Karchera z garażu i powiedz że piana wchodzi Ci na podwórko. Faceta zgasisz bez dwóch zdań bo to podpada pod ochronę środowiska jak detergenty sobie swobodnie wsiąkają w grunt.

No i tak zrobię. Nie ma to jak dobry hak na frajera

To żaden hak. Moi drodzy znajdźcie przepis, który zakazuje mycia pojazdu na posesji i nieważne czy karcherem, czy gąbką. :)

Na szczęście nie ma takiego przepisu. Zaufajcie prawnikowi. Szczegółów należy szukać w gminnych uchwałach i regulaminach dot. utrzymania porządku.

Nie można bez pozwolenia prowadzić jedynie takiej działalności gospodarczej jak myjnia samochodowa, trzeba mieć zbiorniki na ścieki i przy tym swoją oczyszczalnię, która wstępnie oczyści wodę zanim ta trafi do kanalizacji.

hehehehe. Tylko dzwoń, nie bój się.

A więc se wyjechałem skuterem do sklepu oddalonego o 2km. Kupiłem Coca Cole do filmu, wracam godzina 21, chce wjechać do garażu, i podchodzi ten wspaniały ziom i teraz tekst naszej rozmowy:

Koleś: - No chyba rozmawialiśmy?
JA: - Może i rozmawialiśmy, ale o co Panu chodzi?
Koleś: - Oto, że mi to przeszkadza.
JA: - Tu jest droga publiczna, tam też, skuter jest zarejestrowany, mogę jeździć.
Koleś: - Nie, nie możesz jeździć.
JA: - Mogę!
Koleś: - Wzywam policję.
JA: - A proszę bardzo

Czekam już 54 minuty na tą policję, i nie mogę się doczekać ;)

jeśli ulica jest publiczna to cie nie złapią ale jak masz głośny wydech to mogą ci mandat dać albo coś

napisz jak coś się wydarzy

i powiedz jeszcze żer cie nachodzi w każdy dzień

Za zbyt głośny wydech ( nie wiem ile dokładnie silnik motoroweru może mieć decybeli ale to już drogówka wie )zabierają dowód rej. i kierują na badania techniczne pod względem wydechu.

lisu7 napisał:

jeśli ulica jest publiczna to cie nie złapią ale jak masz głośny wydech to mogą ci mandat dać albo coś

Przed wjazdem na osiedla jest tabliczka informacyjna "Teren Prywatny", ale droga nie jest zamknięta i każdy może jeździć, nie jest to też jakiś prywatny teren tego gościa. W systemach wydechów/cylindrów itd. nic nie grzebałem wszystko jest serią. Dopuszczalna głośność wydechu to chyba 96dB, a na tabliczce znamionowej skutera piszę 80dB, a w jeździe chyba 67dB.
Na razie policja nie przyjechała.

A i słuchajcie, bo czekam do 14 lipca na wypłatę, i będę miał wtedy hajs na paliwo, teraz mi szkoda, i dlatego jeżdżę gdy muszę, ale czy może się policja przyczepić jak bym wyjechał o 3 w nocy np. 15 lipca, no np. na przejażdżkę do centrum. Mogą być jakieś kłopoty, że cisza nocna lub coś, a ja tym pierdzielem wyjeżdżam? Oczywiście kartę motorowerową, OC, rejestracje, dowód rejestracyjny mam ;)