Jaki skuter jest najmniej awaryjny?

Tak siedze w domu i się zastanawiam jaki skuter może być najbardziej bez awaryjny. Według was jaki? Jak wszyscy wiemy Groda przebył na swoim skuterze bardzo długi dystans, czyżby jego skuter był najmniej awaryjny?

Kymco generalnie są mało awaryjne. Podobnie jak japońce.

To wszystko zalezy na jaki egzemplasz trafisz jeden pochodzi ci 5lat a drugi 2tygodnie. Byłem kiedys w servisie yamahy i stał romet i zapytalem sie ile kosztuje facet odpowiedzial ze zrobil 50km i sie popsuł.

Ja bym celował w starsze Piaggio, Yamaszki jakieś, są nie do zajechania, tylko lejesz paliwo.

A z biegówek?

RG80

Te co stoją w salonie ,a po zakupie w garażu hehe.Ja kupiłem w sierpniu yamahę neos która miała na liczniku 14500 km ale miała zerwaną linkę więc przebiegu autentycznego nie znam i przejechałem nią 1500 km i nie narzekam ale jak miałem kingwaya colibra to w zasadzie bez awaryjnie przejeździłem dwa sezony ok 5000 km i też nie miałem do niego żadnych zastrzeżeń tylko muł straszny był bo czterosuw bez tuningu.Tak więc wydaje mi się , że zależy jak trafisz.

Najmniej awaryjne? Cokolwiek markowego - Kymco, Yamaha, Peugeot, Aprilia. Ale żeby się nie psuło trzeba dbać, nie żyłować nadto, nie gumować!

A najbardziej awaryjne? Najtańsze chińczyki no-name, w dodatku średnio dbane. Przeróżne Kingwaye Allegro itp klony Colibra, które kosztują po 1500-2000zł. Niestety trzeba trochę wydać, aby jeździć.

Co do biegówek to Rieju są w miarę tanie, Yama TZR, Apka RS, Rieju RS2 Matrix to już dosyć wysoka kwota...

Najmniej awaryjny? Ten którego nie mamy.

ha ha ha masz racje Piotrek ale jak skomentuje krótko i co dobrze wiadomo jak sie dba tak sie ma :))

Moim zdaniem najmniej awaryjny jest skuter, który stoi w zamkniętym garażu i nie jest odpalany. Warunek jest jeden - pod żadnym pozorem nie wolno otwierać garażu, bo wtedy ewentualne usterki wynikające z nieużywania wyjdą na jaw :lol:
A tak poważnie to pewnie któryś skuter włoski albo japoński ale pod warunkiem, że był dbany i nie katowany.