Honda CB 500 uszkodzony rozrusznik?

Witam wszystkich, jestem początkującym motocyklistą, miesiąc temu kupiłem Hondę CB 500 z 97r. Po jakimś tygodniu użytkowania pojawił się problem z niedoładowywaniem aku Yuasa, robiłem krótkie trasy (po 15 km dziennie) i myślałem, że to z tego powodu, jednak po dłuższej trasie akumulator nadal był niedoładowany i moto ledwie odpalał, na alternatorze równe 40V na każdej fazie, więc diagnoza padła na regler, gdyż sprawdziłem rezystancje i na dwóch pinach odbiegała od normy, poza tym przy 4-5 tys. obr napiecie w ukladzie wynosiło 12,5 - 13V, ale uznałem, że dojeżdze tak do zimy.
Dwa tyg. temu w weekend miałem trasie jakieś 500km, ostatnie 15km robiłem przy ostrej ulewie, ale dojechałem spokojnie. Po kilku dniach chce odpalić a tu zupełna cisza ze strony rozrusznika, pomyslałem, że odpale na pych żeby sprawdzić czy silnik w ogóle załapie po tej ulewie - odpalił, wszystko w porządku działało, po przejażdżce chciałem kontrolnie odpalić, rozrusznik zakrecił może 1/3 obrotu i stanął, potem tylko pojedyńcze tyknięce przekaźnika. No to myśle, że aku padniety, kupiłem prostownik pod małe aku, naładowałem, napięcie książkowe 12,6 - 12,8V. Wkładam aku pod siedzenie, a tu nadal jedyny dźwięk to tyknięcie przekaźnika i nic poza tym. Sprawdzam miernikiem, napięce spoczynkowe 12,8V, a podczas trzymania starteru spada do 12,5V, wrzucam bieg i lekko ruszam silnikiem, naciskam starter, rozrusznik się odezwał i wykonał znowu jakiś śmieszny ułamkowy obrót, a potem znowu tylko tykniecie. Potem próbowałem odpalić kablami od większego akumulatora - rozrusznik ani drgnie.
Może to przekaźnik, postanowiłem odpalić na sztywno przykładając śrubokręt do przekaźnika, ale nadal zupełna cisza. Później sprawdzam dokąd dopływa prąc, przykładam miernikiem do przewodu przy samum do rozrusznika, naciskam starter i napięcie dochodzi, całe 12,6 V, a i jeszcze sprawdzałem rezystancje pomiędzy + na aku i rozrusznikiem, wynosi zero, masowanie rozrusznika tez sprawdzałem - jest ok.

Moje pytanie jest takie: czy szukać przyczyny w aku, niby Yuasa, ale nie wiem ile ma lat, może być już dinozaurem i pomimo ładnego napięcia, prąd rozruchowy może być za słaby, nawet przy połączeniu aku samochodwym, czy to jednak rozrusznik?

Z góry dziękuję za pomoc.

sklepy sprzedające akumulatory mają testery sprawdzające wydajność akumulatora pod obciążeniem. ale jeżeli przykładasz napięcie bezpośrednio do styków rozrusznika (nie przekaźnika) a on nie reaguje to chyba raczej rozrusznik

łączyłem rozrusznik bezpośrednio do aku z całkowitym pominięciem przekaźnika, dowiedziałem się również, że jakby był mały prąd w akumulatorze, to napięcie znacznie by spadało w chwili wciśnięcia starteru, a spada raptem o 0,2V, tak jakby rozrusznik nie pobierał dużo prądu, bo nie umie go zamienić na pracę będąc zepsutym. Jutro go wymotuje i pierwsze co sprawdzę długość szczotek, przeczyszczę co się da, może to coś poradzi

Miałem kiedyś podobną sytuację. Napięcie na aku OK, także pod obciążeniem, mimo to rozrusznik nie gadał. Okazało się niestety, że po użyciu testera akumulator nadawał się do wymiany.

poszedłem do sklepu sprawdzić aku pod obciążeniem, okazał się jak najbardziej sprawny, więc wziąłem się za wymontowywanie i rozebranie rozrusznika, jak go otworzyłem, to sporo grafitu się wysypało, najprawdopodobniej to wina szczotek, jedna jest jeszcze w miarę 9,3 mm a druga poniżej 8 mm, w instrukcji hondy piszą, że 8,5 to minimum, więc chyba znalazłem przyczynę, wymienię je gdzieś w serwisie, żeby dobrze zlutowali, a komutator, stojan i resztę oczyszczę, nasmaruje i mam nadzieje, ze będzie hulał