Dym na zgaszonym silniku

Witam :) Dziś jechałem do domu, skuter przejechane ma 450 km, fakt że dałem mu w tzw. "palnik" i tak ze 3-4 km jechałem 50 km/h. Gdy zajechałem już do domu, zauważyłem że z rury wydechowej nadal leci dym, tak jakby z papierosa a powietrze pachnie mhm... "Spaloną gumą" ogólnie spalenizną. Co to może być? Czy mam się martwić? Skuter był niedawno w przeglądzie, moje podejrzenie pada na olej, że w serwisie nalali go za dużo i teraz się wypalił. Prosze o pomoc. z góry dzięki za odpowiedzi :) Pozdrawiam

PS. Silnik 4T :)

Może wypalają się resztki farby na wydechu?

Też obstawiam że coś tam się wypala jakieś pozostałości fabryczne, nie ma czym się martwić.

Michalk001 napisał:

Może wypalają się resztki farby na wydechu?

Dopiero przy stanie licznika 450 km?

Nie dopiero, a jeszcze. Farba wypala się przez pierwsze kilometry i ten proces różnie trwa. Jakby było lato najprawdopodobniej byłoby po bólu.

Może to być jednak wina nadmiaru oleju. Jeżeli dałeś mu w kite, a w silniku jest zbyt dużo oleju, zwiększyło się ciśnienie i ten nadmiar wyciskany jest do komory spalania, potem do wydechu w postaci dymu, jak w 2T. Radziłbym ci zebrać strzykawką nadmiar, bo możesz uszkodzić silnik (uszczelniacze).

Mnie raz dymił, ale był wtedy choler... gorący. Ale do tej pory jeżdżę i jest dobrze.

zerknij czy nie ubywa tobie olej :)

a czy nie konserwowałeś wydechu kiedyś?