Dodatkowe wskaźniki

..że ostatnio było o obrotomierzu akcesoryjnym jakimś i tym gdzie go przyczepić a mi się nazbierało rzeczy do zrobienia to chciał nie chciał korzystając z majowego weekendu postanowiłem zaatakować garaż w domu mym co w nim już nie mieszkam.
Warunki pracy w garażu...oczywiście bajka - nie to co na chodniku pod blokiem. Kto nie musiał ten nie zrozumie.
Więc tak:
- ponieważ u chinola pojawiły sie żarówki led mogące być BEZPOŚREDNIO zasilane z instalacji prądu zmiennego z cewki nastąpiła lekka zmiana koncepcji moich lamp LED. Założyłem więc klasyczny przód żeby jeździć ale przy okazji postanowiłem powymieniać ważniejsze kostki na te "hermetyki"

.
- na drugi ogień wskaźniki: napięcie ładowania/akumulatora i temperatura silnika
najpierw dziurka woltomierza

woltomierz na przymiarce

test

dalej
dziura na TV od wyświetlacza temperatury i kilku innych rzeczy

wyświetlacz na przymiarce i teście

.
test instalacji i zasilania

.
i w drogę..
temperatura czujnika w połowie cylindra po około 11km jazdy z prędkościami 70-75kmhi 30 sekundach postoju

i tak se pod blokiem już:

.

w każdym razie - bite 4 godziny zabawy z drucikami, kabelkami, przeciąganiem, lutowaniem , izolowaniem....
Że też ja sie wyprowadziłem z takiego zaplecza... eh..ile tam rzeczy powstało a teraz matka ma tam składzik

Fajnie to wygląda - good job Wombat

Swego czasu kusiło mnie, żeby zamontować taki:
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/c/c5/VMS_Artificial_Horizon.jpg
wskaźnik gdzieś w skuterze, ale albo wydoroślałem, albo mi się nie chce.

eghm.. :D ale te moje mają względy takie raczej praktyczne a sztuczny horyzont... to tak nie wiem. W fordzie Wildcat'cie takie coś jest na desce. Ale w land Roverach już nie :)

Umiejscowienie chyba (?) nie jest za bardzo ergonomiczne jeśli chodzi o odczyt; da się to odczytać w czasie jazdy?
Widziałem gdzieś wskaźniki podwójne (gabarytowo takie same) gdzie można mierzyć od razu i napięcie na akumulatorze i jego aktualny prąd ładowania.
A co do temperatury: jakiej nie powinien przekroczyć w czasie jazdy? Czy trzeba mierzyć to na głowicy czy temp. oleju?

Witaj Wombat.

93,1 st.C po 30 sek postoju. A jakiego rzędu są temperatury w czasie jazdy tych 11 km z prędkością 70-75 km/h ?
I drugie pytanie jaka max temperatura jest jeszcze bezpieczna aby nie doszło do przegrzania silnika?
Sam czujnik od tego termometru ma oczko pod śrubę, czy może wybrałeś ten z taką \\\"grubą szpilką\\\"?
Jeśli to możliwe pokaż zdjęcie jak przymocowałeś sam czujnik do cylindra.
Fajnie wyszło.
Pozdrawiam
kowi

PS. No to Berg żeśmy się wstrzelili z pytaniem o temp. max. :-)

dwusów nie ma temperatury oleju. to ma 4T i żeby nie wiercić miski jest śruba spustowa z dziurką.
da sie czytać w czasie jazdy- nie ma tragedii.
ergonomia fajna sprawa ale na górze kierownicy nie ma na to miejsca. Do tego trzeba by zadbać o to by kable sie bezpiecznie skręcały razem z kierownicą, nie zaczepiały o nic.. itd.
Napięcie na akumulatorze i jego prąd ładowania to jest to samo :) - zależy czy silnik pracuje czy nie.
O temp max pisałem - okolice 140-150 stopni są seryjnych w silnikach chłodzonych powietrzem dopuszczalne (a tjunerskie lub wyczynowe to ho ho..). Natomiast na żeberkach jest to ciut mniej. Do tego dochodzi powietrze które cały czas chłodzi i czujnik i fałszuje wynik.
Tak naprawde silnie wiarygodny jest pomiar tuż po zgaszeniu silnika- wtedy powietrze już go nie opływa i nie schładza czujnika i wszystko dookoła ma taką temperatura jaką jest zdolny wypromieniować cylinder. Przez 10-20 sekund to kilogram żeliwa nie ostygnie...
Ja to raczej traktuje tak że zobaczę jakie wskazania u mnie bedą normą i zobaczę kiedy i w jakich warunkach od tej normy odchodzi.
Ja czujnik wsadziłem w górnej połowie cylindra a nie na głowicy bo nie interesuje mnie temperatura głowicy i świecy tylko cylindra w okolicy GMP i komory spalania.
Patentu na montaż czujnika nie pokażę :)

Właściwie to nawet masz rację i zapewne dlatego jakiekolwiek mierniki temperatury bazują na zwykłych diodach krzemowych w funkcji pomiaru temperatury. Mastech się pewnie nieco wykazał kombinując coś tam z termoparą, ale ja nic o tym nie wiew i zasadniczo lata mnie to, podobnie jak... pies Burek, mojego najlepszego i jakże zacnego sąsiada. ;-)
>
Zrobiłeś kolejny flip-flop na swoje kopyto i źle to nawet nie wygląda, bo parametry pokazuje, nie marudzi zbytnio i focha też nie trzącha. ;-)

No, to jeszcze nieduży chińczyk, który siedząc między nogami będzie głośno odczytywał coraz liczniejsze wskaźniki na kolumnie kierownicy... :D

Druidzie, nie szalej zbytnio. :P
>
http://www.rodaknet.com/rp_hania_09.htm

Marudzicie jak baby.
Żeby odczytać jadąc trzeba pochylić głowę. Dokładnie tak samo jak żeby popatrzeć na prędkość lub obroty. Specjalnie dla malkontetntów obiecuje że że następna wersje będzie z HUD na szybie kasku.. a co tam na szybie.. wprost na oku :D.
.
I jeden i drugi jest mi w zasadzie potrzebny do regulacji - woltomierz do precyzyjnego zasilenia led a czujnik temperatury do eksperymentowania na silniku z dawką paliwa. Fajnie jest wiedzieć jaki realne zmiany temperaturowe dają jakieś zmiany - np zmiana dawki paliwa.
W czasie jazdy to gadżet ale też można skorzystać. Np wiem jaką charakterystykę ładowania w zależności od obrotów ma regulator napięcia

No i materiał na pracę doktorską będzie jak ulał... udostępnisz materiały jakiemuś ogórkowi, albo pomidorowi i on już będzie wiedział co z tym zrobić... ;)))
+++
No a poważnie... to co na końcu tego ^długiego marszu^? No, jak już to wszystko będziesz wiedział?...

nic. lubię wiedzieć.

Mogę to tylko podsumować w jeden sposób lepiej jak wskaźnik jest jak miało by go nie być dzięki temu można uniknąć większych problemów np; jak przegrzanie silnika.

Chodziło mi o wskaźnik, gdzie jeden wyświetlacz pokazuje napięcie (tu 12V) i jego wahania w czasie pracy silnika, a drugi pokazuje 0,00A gdy silnik jest zgaszony. Gdy silnik pracuje wskaźnik prądu pokazuje wartość dodatnią, a gdy uruchamiasz np. silnik pokazuje wartość ujemną, czyli ile prądu wysysa w tym momencie z akumulatora rozrusznik. Tym samym jak siądzie ładowanie, to od razu masz wartość ujemną i wiesz że niedługo aku padnie.
Kiedyś takie coś miałem w samochodzie i było to bardzo pomocne. Tyle że był to wskaźniki wychyłowe a nie cyferki jak teraz. Gdzieś mam taki podwójny wskaźnik i już od dłuższego czasu chodzi za mną ten pomysł; że auta się pozbywam, to pewnie założę to w skuterze :-)
.
Co do temp., nie wiedziałem że masz 2T, dlatego spytałem o temperaturę oleju :-) . Teraz już wszystko jasne. Swoją drogą nadal mnie interesuje jaka temp. jest optymalna albo w jakich granicach silnik ma najodpowiedniejsze warunki kręcenia.

Berg napisał:

Chodziło mi o wskaźnik, gdzie jeden wyświetlacz pokazuje napięcie (tu 12V) i jego wahania w czasie pracy silnika, a drugi pokazuje 0,00A gdy silnik jest zgaszony. Gdy silnik pracuje wskaźnik prądu pokazuje wartość dodatnią, a gdy uruchamiasz np. silnik pokazuje wartość ujemną, czyli ile prądu wysysa w tym momencie z akumulatora rozrusznik. Tym samym jak siądzie ładowanie, to od razu masz wartość ujemną i wiesz że niedługo aku padnie.ia.

Nie wiesz co masz.
To co mówisz to jest dokładnie TAKI SAM WOLTOMIERZ ale analogowy, wskazówkowy i ma tak naklejoną skale że tam gdzie wskazówka sie wychyla przy tych 12,4V on ma na skali 0. Wiec kiedy zaczyna pracować prądnica napięcie wzrasta a kiedy wzrasta pobór prądu w instalacji (rozruszniki, pada ładowanie..itd) napięcie spada i wtedy pokazuje np 10-11V czyli leci w "minus" - ale w żadnym wypadku nie pokazuje "ile wysysa" i na pewno nie pokazuje wartości ujemnych.
Urządzenie które opisujesz tak jak je opisujesz to bardzo zaawansowany moduł zarządzania energią. To się często nazywa ELD (electric load detector) który monitoruje zużycie energii przez poszczególne obwody w pojeździe, wie w którą stronę teraz "przepływa"energia..itd
Wymaga żeby wszystkie obwody indywidualnie przez niego przechodziły, trzeba go informować o wymianie akumulatora i okresowo kalibrować. Albo np przestawiać w specjalny tryb na czas ładowania akumulatora a samo ładowanie odbywa sie przez końcówki w ELD a nie na klemach akumulatora. Często jest w nowoczesnych samochodach wyposażonych w 2 akumulatory (np audi Q7) gdzie dostanie się do jednego z nich to potrzeba rozprucia połowy tapicerki w kabinie (zabudowany w kabinie głęboko pod siedzeniem kierowcy). To zupełnie inna bajka.

Wombat napisał:

...kiedy zaczyna pracować prądnica napięcie wzrasta a kiedy wzrasta pobór prądu w instalacji (rozruszniki, pada ładowanie..itd) napięcie spada i wtedy pokazuje np 10-11V czyli leci w \"minus\" - ale w żadnym wypadku nie pokazuje \"ile wysysa\" i na pewno nie pokazuje wartości ujemnych.
Urządzenie które opisujesz tak jak je opisujesz to bardzo zaawansowany moduł zarządzania energią....

Masz rację. Można i tak. W końcu pomiar prądu to nic innego jak mierzenie spadku napięcia na zaciskach :-)
Co do "zaawansowania"... może teraz są tak skomplikowane. W Syrenkach był już taki wskaźnik, w Warszawach, w starych Lublinach {tych z lat '50} chyba też ale głowy nie dam. Miał skalę z zerem w środku; o czymś takim myślałem ale w wersji cyferkowej.
Ktoś na YT ( https://youtu.be/lDrRCgRWH-U ) pokazuje taki wskaźnik o którym mówię (V/A) w skuterze elektrycznym. Tyle że prąd pokazuje tylko od 0 w górę (bo ten ładowania nie ma :-) ). Widać co prawda że napięcie spada, ale widać też ile go jest pobierane. Trafiłem gdzieś w sieci na modułowe wskaźniki (jak u Ciebie) w wersji V +A oraz V +/-A o różnych zakresach. Te właśnie wskazują prąd "w te i wewte".
Ale ogólnie Twój pomysł ze wskaźnikiem mi się podoba.

nie można pokazać prądu "w te" oraz "we wte" bo on jest zawsze "w te" - jest tylko kwestia jego wartości.
Żeby sie pokazał minus musisz odwrócić bieguny.
I powtarzam jeszcze raz.Twoja skala z zerem w środku to skala tak naklejona że 0 jest wskazywane w tedy kiedy napięcie jest "nominalne" czyli ~12,4V. Najlepszy dowód jest taki że kiedy zniknie napięcie to wskazówki "lecą"na lewo bezwładnie - a przecież nie ma wtedy "ujemnego poboru".
Ten mój większy telewizor umie pokazywać takie rzeczy na LCD, łącznie z ujemnymi wartościami

zauważyłem że zaczyna szaleć kiedy sie czujnik temperatury znajdzie w pobliżu kabla WN.
Pokazuje niby 94,4 C ale przy okazji słabiej zapala pozostałe elementy wyświetlacza lub bardzo szybko przełącza się między trybami
tylko mnie interesowała temperatura wiec oddaliłem kable od siebie i resztę tematu olałem

Źle się wysłowiłem. Chodziło mi o zmianę znaku: na minus gdy prąd jest pobierany z akumulatora (i ile) i na plus gdy aku jest doładowywany (i ile). Gdy prąd nie jest pobierany ma wskazywać 0,00A bez względu na to jakie jest napięcie na klemach. W każdym razie wiemy o co biega.

Wciąż źle kombinujesz. Uklad jest regulowany dynamicznie. Akumulator jest doladowywany zawsze kiedy napięcie w instalacji jest wyższe niż napięcie na jego klemach. W normalnej instalacji prad z akumulatora jest pobiefany zawsze - nawet kiedy ten jest doladowywany. Zeby bylo jak piszesz musial bys te uklady rozdzielic, mierzyc niezaleznie, porównywac wartosci..itd - w sumie kompletna gospodarka energetyczna. Czyli bardzo zaawansowana maszyna. Nie uzyskasz tego inaczej. Moze na wskaźniku wskazowkowym tak to wygąda - ale nie dziala tak jak myslisz