Docierania silnika w motorowerze

Witam, po ostatnich problemach z motorowerem (nie odpala) oddałem go do mechanika. Jak się okazuje nie ma kompresji, choć ja sprawdzałem pierścienie itp. to niby wszystko było ok. Ale do mechanik powiedział, że wymieni cylinder i głowicę. I teraz pytanie: która z metod docierania jest najlepsza? Bo są tysiące specjalistów i każdy ma swój własny sposob. Czy wystarczy nie cisnąć do wysokich obrotów, z jaką prędkością najlepiej jeździć? Czy jak czasem sie rozpedze do v max to może się źle dotrzeć? Silnik 4T, mechanik zmieni na taki jaki był, czyli 72ccm

jeździsz grzecznie, nie odkręcasz do max obrotów, nie przegrzewasz, nie pałujesz - i tak do 1000km.

A do ilu tyś. obrotów mniej-więcej można? Nic sie nie stanie jak np. pojadę czasem szybciej?

Ne chce zakładać nowego tematu więc pisze tu: czy dobrym sposobem docierania jest jazda ze zmienną prędkością? Tzn. Rozpędzenie się do 60km/h potem zwalnianie i tak w kółko. Co jakiś czas oczywiście postój żeby nie przegrzewać. Sposób pokazał mi znajomy twierdząc, że specjaliści tak robią. Ja specjalistą nie jestem, stąd moje pytanie.

To jest w sumie dobry sposób bo w końcu to jazda ze zmiennymi obrotami co na dotarciu jest potrzebne.

ale 60 to już raczej “grube” ciśniecie

Ale na 72 ccm to 60 km/h to nie więcej niż 7 tyś obrotów.

A to jest mało…? Ledwo już pamiętam, ale tak max do 60km/h to ja swojego KACa 125 docierałem…

No to może faktycznie trochę za szybko :P. Ale w zakresie 45-50 km/h po czym zwalnianie prawie do zera to chyba powinno być ok?

Nie wiem, w życiu nie jeździłem motorowerem (50 ccm) :slight_smile: Ale na twoim miejscu bym się ograniczył, żeby nie robić kolejnego remontu silnika i jakoś stopniował sobie przyjemność. Może do pierwszej wymiany oleju po 300 km jeździć tylko połową mocy, a do 1000 km (kolejna wymiana oleju) max 75% mocy? I dopiero potem zacząć się bawić na maxa…? Hmmm? Dasz radę? Jakoś przeżyjesz taki “kaganiec”? :stuck_out_tongue:

Może mi się uda. Postaram się :upside_down_face:. Jak jechałem dzisiaj w “trasę” to się ograniczałem do 50 km/h.