Dobry i tani skuter do 1200 zl

Witam wszystkich serdecznie, domyślam się, że podobnych pytań jak moje było mnóstwo, ale zaczyna się sezon wakacyjny dobrze będzie odświeżyć pytanie: " co kupić ".


Witam, mój ojciec miał poważny wypadek samochodowy co sprawiło, że nie może jeździć samochodem. I sprzedał auto.

Przez całe swoje życie nazbierał maksymalny poziom zniżek - po kilku latach (chyba 2-3 latach) ubierane zniżki przepadają.

Chciałbym kupić jakiś tani skuter aby ojciec mógł mieć ciągłość w ubezpieczeniu.

Pytanie: Co polecacie kupić tak mniej więcej do 1200 zł ?

Chyba, że ktoś na przykład napisze: dorzuć jeszcze 500 zł i możesz mieć skuter chłodzony cieczą albo kup starego “Junaka” który ma 20 lat - stara, dobra i prosta technologia, a cena tylko 600 zł…

Proszę o porady.

do 1200zł to sie kupuje cos co sie nie rozpada w rekach

To co poleciłbyś ? Stosunek cena do jakości ?

nie ma czegoś takie jak stosunek cena do jakości w przypadku skuterów z n-tej reki za 1200zł.
Po prostu jeździsz, ogladasz i bierzesz to co sie kupy trzyma lub dobrze rokuje.

To zmienię pytanie: co poleciłbyś do 2000 zł ?

sprawny sprzęt co sie nie rozpada w rękach i ma mało śladów “tuningu”. I możemy tak długo.
NIE DA SIE polecić czegoś w segmencie używek. Ja ci polece np “szukaj yamahy” a ty kupisz wypudrowanego trupa i po tygodniu władujesz w niego majątek.

Witam ponownie, sporo poczytałem i znalazłem fajny cytat użytkownika tego forum - pustelnig:

“A jak będziesz chciał dołożyc kasy to tu masz schemat firm.
Toros, Router, Kingway, itp. (zwykłe chińce) –> romet, junak, zipp, ew. barton (takie chińczyki z wyższej półki) –>kymco, sym (tajwańskie i koreańskie) –> Honda, Yamaha, Aprilla, Gilerra (najwyższa klasa)”

oraz kolega z forum - Michalk001 ma w swoim podpisie: “Zipp Salmo: przebieg 56702km: sezon 2010 – 3321km, sezon 2011 – 6870km, sezon 2012 – 7467km, sezon 2013 – 8130km, sezon-2014 – 8840km, sezon 2015 – 6887km, sezon-2016 – 7081km. sezon 2017 – 3855km. sezon 2018 – 3991km. sezon 2019 – 260km”

1) Pierwsze pytanie: Jeżeli stan portfela pozwoli to chciałbym kupić Yamaha Areox - czy to dobry wybór ? (wg mnie zalety: najwyższa klasa jak wyżej napisane, chłodzony cieczą, dozownik oleju oraz 2 x hamulce tarczowe).

Jak nie pozwoli budżet to: Zipp Salmo (wg mnie zalety: silnik Hondy i cena).

  1. Czy skuter może stać 2-3 lata i być w ogóle nie przepalany ? Czy raczej musi być co kilka tygodni w ruchu ?

Proszę o odpowiedz.

wciąż nie docierają do ciebie pewne prawdy. Uparcie usiłujesz kalkować opinie o nowych na opinie o używanych.
Nie ma wyższej/niższej połki w używkach. 10-15 letnia yamaha aerox może mieć wiecej chińskich cześci niż rodowity chińczyk. Na ogół aeroxa kupują małolaty i na ogoł normalnie nimi nie jeżdżą. A te w świetnym stanie trzymają cene powyżej twojego budżetu.
Przykład Michalk001 jest patologiczny. BYWAJĄ takie sztuki, czasem - i to jak jest odpowiedni właściciel, odpowiednia eksploatacja…itd i to własnie dotyczy raczej takich co nigdy nie kusiły małolatów (wyglądem, osiągami).
Salamo nie ma silnika hondy. Wszystkie chińczyki 2T są teraz wzorowane na silniku yamahy (minarelli) a wszystkie chińczyki 4T są klonami silników hondy sprzed 50 lat. Ale to nie są silniki hondy - nie te części, nie te pasowania, nie ta jakość.

Nie wiem też co ma junak z wyższej półki w stosunku do routera z niższej półki - chyba ma wyższej jakości nalepke tarcz zegarowych z cyferkami. Wiem bo mam też junaka 607.

każdy pojazd może stać kilka lat tylko potem w zależności od tego gdzie stoi i jaki to pojazd trzeba wykonać mniej lub więcej czynności żeby go odpalić lub bezpiecznie eksploatować.

Twoje “dobry i tani” to sie może odnosić do relacji : nie kupie yamahy za 13 tysięcy tylko kymco za 6 tysi - to bedzie dobry i tani. Ale nie z budżetem 1200zł. Tutaj szukasz czegoś co sie nie rozpada.

Prawie jak z samochodami, jak nowe, to zwyciężają japońce i VAGi, ale w komisie w kategorii 15-20 latków może się okazać, że najsensowniejszą propozycją jest jednak jakiś Lanos… po dziadku :slight_smile:

To fakt, mój objechał już świat dookoła i jakoś kula się dalej - ale nie oszczędzam na oleju i nie katuję sprzętu w terenie - po prostu kulam się 50-55km/h do pracy i z powrotem. A przykład z samochodem przerabiałem sam w zeszłym roku - wreszcie zrobiłem PJ i zastanawiałem się co kupić przy niewielkim budżecie.
Nie miałem wielkich wymagań i potrzebowałem małego, taniego wozidełka gdyż nie miałem zamiaru się lansować, ani robić tras po 500km.
Wybór padł na Cinquecento 700 i był to strzał w dziesiątkę - pojemność flaszki owocuje niskim OC, buda jest bez grama rdzy gdyż ocynk robi swoje no i za 2400 trafił mi się sprzęt po dziadku z 45000km przebiegu, a jego historia jest zapisana w zeszyciku z adnotacjami wszelkich czynności obsługowych.
No i jest to sprzęt który raczej zaczyna kusić miłośników oldtimerów, a nie upalaczy w dresie z trzema paskami. :wink:
Tak więc szukaj czegoś co się kupy trzyma i przejdzie przegląd na stacji diagnostycznej.

A oglądaliście Panowie Bajaj Qute…? Powrót do korzeni, można by rzec :slight_smile:

Witam, jestem juz po zakupie skuter.

Proszę o ocenę zakupu:

MBK / Yamaha slider 50cc

  • sprowadzony z Francji
  • przebieg 11.000 km
  • rocznik 2015
  • po malej wywrotce - crash pad’y troche otarte.
  • wizualnie wydaje mi sie OK, oraz szybko zbiera się (aż przednie kolo podnosi przy większym dodaniu gazu)
  • cena: 1900zl

* proszę o porady co sprawdzić po zakupie,

  • jakieś uwagi co do oleju,
  • ocenić silnik,
  • i ogólnie czy dobry sprzęt.

Z góry dziękuje.

Witam, tez chce dla syna kupić ten model bo jest bardzo lekki i zwrotny.

Ktoś ma i opisze ten model plus uwagi/porady.

Z tego co wyczytałem na innych forach to skuter ma problem z przegrzewaniem się bo ma zasłonięty plastykiem przewiew na głowicę.

ogólnie mało informacji jest o tym modelu.

Doczytałem jeszcze, ze skuter ma ręczne ssanie - wg innych to pozytyw a nazwa silnika to Minarelli Verticale – przełożenie ma krótsze co daje lepsze przyśpieszenie.

Ogolnie ludzie mowią, że silnik Verticale jest ciutkę gorszy od Horizontal.

Każdy ma swoje plusy i minusy. Wybór należy do was, musicie wiedzieć co kupujecie i pamiętać, że używka używce nierówna. Jeden egzemplarz należeć mógł do dzieciaka, który ganiał ze swoją bandą na pełnej pi**** a drugi do statecznego starszego Pana bądź Pani, którzy to jeździli spokojnie i dbali. Nie katowali na pełnej manetce, nie przewracali, nie szlifowali, nie tuningowali bez odpowiedniej wiedzy i trzymali w garażu. Pojechać, sprawdzić opony, sprawdzić ramę czy gdzieś nie rdzewieje, sprawdzić czy karter nie przecieka, odpalić, sprawdzić jak się rozkręca w obrotach i jak z nich schodzi, przejechać się. Jeśli nic nie wzbudza podejrzeń a silnik pracuje w miarę równo, można się potargować i ewentualnie kupić. W takim niewielkim budżecie nie ma co liczyć na “dobre i tanie co pojeździ 10.000 km bez serwisu”