Długie trasy skuterem 50

Witam.Mam pytanie odnośnie jazdy skuterem 50 na dłuższe trasy (peugeot speedfight 3 2013r).Skuteru głownie używam do codziennej jazdy po mieście , ewentualnie dojazdy do szkoły kiedy jeszcze chodziliśmy , aczkolwiek ostatnio nabrała mnie chęć na dłuższe trasy np.50km z punktu a do punktu b , więc przychodzę z pytaniem do zapewne bardziej doświadczonych <u>kierowców</u> jak taki skuter się spisuje na takie trasy , czy trzeba robić dużo postojów gdy już jest mocno ciepły , na co trzeba zwrócic uwagę wybierając się w taką trasę skuterem ,awaryjnosc itp.(Zakup innego motoroweru typu junak 901 lub większej pojemnosci niestety nie wchodzi w gre )Z góry dzięki za pomoc.Pozdrowionka

powietrze czy ciecz?

Chłodzony powietrzem

wiesz… jak nie bedziesz jechał te 50km na full manecie i ze wszystkimi blokadami to pewnie i za jednym zamachem taka trase zrobi bez szkody. tyle że trudno tak jechac trase. on jest konstrukcyjnie zaprojektowany do szlajania sie po mieście i przedmieściach, przystawaniu na czerwonym…itd a nie jako połykacz trasy. druga sprawa to ile ci wytrzyma tyłek i ręce. to są wibracje

A zakładając , że wyjechał bym w taką trasę i by mi zgasł to czym głownie było by to spowodowane ? Zwykłe przegrzanie czy coś ważniejszego by “klękło”? ponieważ wolałbym na wszelki się zapoznać z usterkami jakie mogą wystapić przy takiej trasie.

Nie ma czegoś takiego. Może stać się wszystko, tak samo jak w dużym odpowiedniku. Ty dbając o interwały serwisowe i pilnując stanu technicznego przedłużasz żywotność pewnych części.

Zwykłe przegrzanie to właśnie coś poważniejszego, bo zatrzesz silnik i trasę powrotną pokonasz na lawecie. Silnik po wystygnięciu niekoniecznie da ciśnienie sprężania takie, że pozwoli się uruchomić i “jako tako” doszturać do domu.

Gdybym miał celować w 50 ccm do jazdy pozamiejskiej to decydowałbym się na model z manualną skrzynią biegów. Dzięki temu jesteś w stanie część trasy pokonać z niższą prędkością obrotową, oczywiście kosztem prędkości.

Samo bezpieczeństwo - wyjeżdżając na trasę i jadąc dystans 50 km spodziewaj się tego, że demonem prędkości nie będziesz. Do tyłka będzie Ci dojeżdżać masa osobówek (pół biedy), ale i ciężarówki, które też będą chciały Cię wyprzedzić. Z “niby” turystycznej jazdy zrobi się mordęga, a Ty sam będziesz patrzył tylko w lusterka analizując zachowanie tego za Tobą i walczył o niezepchnięcie z drogi.

Fizycznie wszystko jest oczywiście możliwe, jednak wydaje mi się, że po jednej lub kilku trasach czar pryśnie i odechce Ci się turystyki na tak małej pojemności.

Ok.Dzięki za pomoc