Dlaczego stary motocykl jest dobry a stary samochod nie?

Witam,

Jestem nowa na forum bo dopiero chce zacząć swoja przygodę z motocyklami.
Na razie czytam, przeglądam strony, fora, oferty itp.
I nie wszystko rozumiem :-/
Wytłumaczcie mi tak łopatologicznie, jak chłopu na miedzy albo raczej… blondynce :wink:
O ile w przypadku samochodów dwudziestoletni czy nawet kilkunastoletni egzemplarz uchodzi za wrak nie wart zainteresowania to w przypadku motocykli jest chyba inaczej. W ofertach mnóstwo roczników z początku dekady dwutysięcznej czy nawet z lat 199x. Na forach też mnóstwo ludzi o takich rocznikach dyskutuje, poleca, chwali się że kupiło i nikt nawet nie śmie napisać, że to stary rzęch. Ba, większość pisze - nie kupuj nowego, lepiej uzywkę. I to nie sa raczej biedni studenci a ludzie, których ewidentnie stać na nowe maszyny.
O co chodzi? Motocykle się nie starzeją? Starzeją się wolniej? Części się nie zużywają? W czasie eksploatacji wszystkie elementy z czasem wymienia się na nowe i stare są jak nowe?

Wyjaśnijcie mi tą zagadkę :slight_smile:

Wg mnie te same zasady dotyczą samochodów co i motocykli. Kwestia ceny i stanu oraz tego co chcesz mieć a nie rocznika.
Taki wydumany problem którego nie ma.

Gdyż ponieważ bo stare motocykle i również samochody (w tym przypadku 95r w dół) robione były przez fachowców z dobrych materiałów a teraz auta i motocykle robi księgowa i jest to szit wszystko o połowę cieńsze i z puszek po piwie i starych kaloryferuw w celu obniżenia kosztów a co za tym idzie krótsza żywotność.Prostym przykładem może być mój szwagier i ojciec,pierwszy jeździ cc700 stan bdb++ rok 94 bez rdzy lata jak szalony remontu nie widział itd,peugeot ojca sv50 2t prócz podstawowych wymian przebieg ponad 40tyś rok 93 i lata,sam oddałem skoro ta mt10 z koszem klientowi po wymianie skrzyni rok 73 a silnik lalka nie ruszamy.

poniekąd racja. tylko to ma i drugi koniec. stare konstrukcje są zużyte, wytłuczone, palą od cholery, norm nie spełniają żadnych, światła mają marne a i wjechanie nimi w pewne miejsca (z racji na te normy) nie jest możliwe. Optycznie też na ogół po nich widac czas.
Dla niektórych to że zawsze to pojedzie i jest niezawodne to kryteria dobre dla ciężarówek w syberyjskiej tajdze.
Oczywiście można je doprowadzic do stanu wizualnej perfekcji tylko to strasznie kosztowne i to już czesto przejaw ekstrawagancji czy lansu a nie wyboru ze zdrowego rozsądku (bo trwałe i niezawodne).

A dlaczego na forach ludzie sobie polecają? Bo są tanie i za mała kase bedą jeszcze jeździć. Wydać 12 tys na 50cm w 4T w salonie a wydać 1500zł to zasadnicza różnica. 1500zł mieści sie w budżecie przecietnego nabywcy co ma średnio 2500-5000zł na wydanie. To o czym ma dyskutować? O zaletach nowego triumpha/ducati za 60-90tys?