Co jest gorsze jazda 125 cc czy 80cc

Jak w temacie co jest wg was gorsze poruszanie się 80cc zarejestrowaną na 50 czy 125ką zarejestrowaną normalnie na motocykl tyle że bez prawa jazdy? Dodam że mam kat B 2 lata, uczęszczam od 2 tygodni na kurs kat A2, zepsuł mi się skuter i muszę kupić nowy i tak albo kupię 50cc przerobię na 80cc i zarejestruję na 50 albo kupię 125kę i pojeżdzę 1 miesiąc bez uprawnień, w razie kontroli policyjnej wiem, że dostanę mandat i w pierwszym przypadku zostanie zabrany mi dowód rejestracyjny, a w drugim to nie będę mógł kontynuować dalej jazdy? A jakie jest wasze zdanie? Bo teoretycznie za 1,5mca będę jeździł na legalu mając 125cc a przy 80cc już chyba tak nie będzie bo pojazd jest nie zarejestrowany na swoją kategorię. Teopretycznie mógłbym kupić normalny motocykl ale chcę coś ekonomicznego a 500ki palą od 5 litórw w górę.

Jedna i druga sytuacja daje te same konsekwencje - brak ubezpieczenia w razie czegokolwiek. W tej sytuacji możesz tak samo kupić litra. Konsekwencje te same.

Witam.

Trochę stary temat, ale się podepnę, żeby nie marnować miejsca na forum.

Ja jeżdżę swoim złomkiem 902, na razie rdzewieje w garażu, ale na ten sezon powinien jeszcze dać radę.

Zastanawiałem się na sprzedaniem go koleżance, która chciałaby mieć jakiś konkretny środek transportu, a nie rower i zrobienie tego byłoby dobrym pomysłem, bo zakazałbym grzebać jej w nim, między innymi powiększać pojemność.

Ona chciałaby kupić 50ccm i powiększyć, jednak wiadomo, to niezbyt dobry pomysł, albo kupić 125ccm i nie kombinować wcale. Jednak standardowo, kat.B nie ma za długo.

I teraz moje pytanie. W razie wypadku, wiadomo, pełne konsekwencje idą na naszą kieszeń. W razie kontroli, też wiadomo. Dadzą mandat za brak uprawnień, za źle zarejestrowany pojazd zabiorą dowód rejestracyjny. A czy w tym przypadku, jako że nie ma uprawnień na 125 i cokolwiek powyżej 50, to zabiorą jej z tego powodu prawo jazdy? Czy musiałoby się to kilkukrotnie powtórzyć, sprawę by przekierowali do sądu i dopiero wtedy by zabrali prawko?

300zł mandatu za niewłaściwą kategorie prawa jazdy. ale za któryms razem kts sie może wnerwić i skierować sprawe do sądu. a już jaka bedzie decyzja sądu to trudno powiedzieć

Z dwojga złego , lepsze chyba przerobione 50ccm. Rzadko która kontrola będzie tak szczegółowa, żeby wykryć przeróbkę. W przypadku 125ccm za każdym razem wlepią mandat za brak kategorii oraz zabronią dalszej jazdy. O ile w mieście to raczej niewielki kłopot, to wypad za miasto może skończyć się szukaniem transportu i “lawety”.

Moim zdaniem warto rejestrować 50/125 ponieważ u mnie na kontroli drogówka się nie czepia tylko gorzej gdyby był wypadek . Ja jezdze 50/80 i nigdy z kontrolami problemu nie miałem.

tak, tylko przeróbka z 50 na więcej jest łatwa a zarejestrowanie większej pojemności jako mniejszej już takie łatwe nie jest a w efekcie jest normalnym sfałszowaniem dokumentów

no tak ja i dużo moich znajomych kupowali zarejestrowane 50cc i wstawali nowy silnik o większe pojemności

Warto Ci tak ryzykować? Kara za brak OC (bo przy tym OC nie będzie działać) to pikuś. Jak Ci dowalą ponad milion za wypadek, to przejrzysz na oczy. Poczytaj:
https://www.autocentrum.pl/newsy/newsy/coraz-wiecej-wielotysiecznych-regresow-za-brak-oc/23304/
Wybór należy do Ciebie. Ja bym nie ryzykował; za dużo do stracenia.

W takim razie najlepszym rozwiązaniem będzie sprzedanie jej mojego motoru (Jeżeli się zdecyduje) i niech jeździ bez modyfikacji (Niech się najpierw nauczy dobrze jeździć na 50ccm), albo niech znajdzie porządną pracę i kupi sobie samochód za 4/5 tysięcy. Może idealny nie będzie, ale wyjdzie taniej niż nawet używany jednoślad dobrej jakości i mniejszą krzywdę sobie zrobi w razie kolizji ze słupem/drzewem, a i wszystko będzie miała legalnie, bez kombinowania z dowodem rejestracyjnym.

Dzięki, za ruszenie tematu w styczniu, ale kupiłem 50cc odblokowane, a 3 lata na kat B pykną w w tym roku więc problem się rozwiąże sam. Mimo wszystko dzięki za odpowiedź