Od kilku dni myślę jak wybierać się na wycieczki w upalne dni bez obawy że mój skuter wytrzyma podróż. Dodatkowo planuję zmianę cylindra na 80 cm3 bo większość opinii przekonywała do tego zabiegu. Jednak 80 cm3 to moc 3,5 kW (wg różnych źródeł, wybrałem średnią najbardziej prawdopodobną) czyli dwa razy więcej niż oryginalnie. Zatem ciepła do odprowadzenia będzie więcej niż przy standardowym silniku (2,2 kW - 2,7 kW).
Przede wszystkim zacząłem od poprawy chłodzenia przekładni. Przejrzałem wszystkie dostępne sposoby i postanowiłem że zbuduję taki lej który będzie tłoczył powietrze do przekładni. Proste i nie inwazyjne. Oczywiście dojdzie też dopieszczanie tego usprawnienia przez np założenie lepszego wiatraka na talerz wariatora, zmianę dzwonu sprzęgła, na takie które chłodzi sprzęgło (upatrzyłem ładny dzwon WM Motor) i najprawdopodobniej wyżłobię na nim lekkie rowki tak by zwiększyć powierzchnię oddawania ciepła. Przyda się w mieście na krótkich ulicach.
Drugim etapem będzie dorobienie chwytaka powietrza. Mam już upatrzony i przygotowany plastik do tego, będę wycinał go z dużego arkusza a potem wyginał ogrzewając tak by po wystudzeniu miał odpowiedni kształt.
Zainstaluję też coś w rodzaju spojlera przed silnikiem, będzie kierował powietrze na pokrywę zaworów gdzie będą przymocowane małe radiatory. Zawsze się przyda, nie zaszkodzi. Jeśli będzie stawiał duży opór powietrza to zdemontuje go.
I na koniec najbardziej trudny plan do zrealizowania. Chłodzenie oleju. Tu się rozpisze bardziej.
a) Dlaczego? Bo olej smaruje wszystkie części silnika trochę go chłodząc. Za gorący olej przepływa jak woda i nie smaruje zbyt dobrze ruchomych części silnika. Zwłaszcza zaworów które są bezpośrednio narażone na ciepło spalania benzyny.
b) Ale jak? Oczywiście aktywnie pompując olej z silnika do chłodnicy a potem w okolice smoka pompy olejowej. Niech od razu chłodniejszy olej pompuje.
c) No ale czym? Pompą oleju, taką samą jak znajduje się w silniku. Ma ona tą zaletę że jest szczelna, w jej otworach, zasysającym i tłoczącym można umieścić wyprowadzenia na węże a sama pompa jest napędzana przez koło zębate. I teraz mam lekki problem bo nie wiem skąd brać moc dla pompy.
- Opcja pierwsza: Instalacja koła gumowego na pompie i dociskanie jej do magneta.
- Opcja druga: napęd linką (jak mechaniczny obrotomierz) z wentylatora.
- Opcja trzecia: napędzanie silnikiem elektrycznym 20W.
d) Chłodnica oleju z drugim obiegiem ma to do siebie że nie musi wytrzymać ani dużego ciśnienia ani nie być szczególnie wydajna jeśli jest pojemna. Szczególnie jeśli używałbym silnika elektrycznego który pracowałby tylko gdy temperatura oleju będzie odpowiednia - po co chłodzić chłodny i gęsty olej.
e) Umiejscowienie całości. Chłodnica znajdzie się pod sinikiem, pompa jeśli zajdzie taka potrzeba pod owiewkami razem z silnikiem elektrycznym.
Plusy:
- Chłodniejszy olej będzie lepiej chronił silnik i ochłodzi cylinder (tak olej przepływa przez cylinder blisko komory spalania) który pomimo troszkę lepszych żeberek będzie miał dużo więcej ciepła do odprowadzenia (planowana wymiana cylindra).
- W takim układzie może zostać zamontowany filtr oleju co przedłuży czas między wymianami i dzięki temu zlikwiduje dodatkowy koszt w postaci większej ilości oleju potrzebnej do wymiany.
Minusy:
- Trzeba wymieniać więcej oleju.
- Waga całości i opór aerodynamiczny chłodnicy.
- To przedsięwzięcie to test i nie wiadomo czy się powiedzie i da pozytywne efekty.
Czekam na wasze pomysły i opinie - także te krytyczne :)